Katecheta 9/2000
Katecheta 9/2000
E-wydanie
„Katecheta” jest teraz również dostępny Jako e-wydanie!
Na półkę Katechety
Nowi ewangelizatorzy dla nowej ewangelizacji
José H. Prado Flores
KSIĄŻKA
22,00 zł 5,00 zł

„VERBA DOCENT…”

Potrzeba nowego modelu katechezy
Autor: ks. Romuald Niparko
Artykuł archiwalny
Z okazji dziesiątej rocznicy powrotu religii do szkoły zaczęły pojawiać się w miesięczniku "Katecheta" wypowiedzi podsumowujące ten okres jej obecności w szkole i akcentujące płynące z tego korzyści dla katechezy. [ 1 ] Odezwały się także głosy odważne, krytyczne, cechujące się fachowością, rzucające wiele światła na aktualną sytuację katechezy zarówno jeśli idzie o teorię, jak i praktykę. [ 2 ]
    Warto zauważyć, że te ostatnie to głosy młodego pokolenia katechetyków wkraczającego zdecydowanie na ten obszar polskiej myśli teologicznej, który nie może jak dotąd poszczycić się znaczącymi poszukiwaniami i śmiałymi rozwiązaniami. Ich refleksje zrodziły się pod wpływem wnikliwej analizy dokumentów Kościoła, doświadczeń katechetycznych krajów Europy Zachodniej, głównie Włoch i Niemiec, jak również przebiegu transformacji edukacji w Polsce.
    Wypowiedzi te skłaniają mnie do zabrania głosu.
I.  Powrót nauki religii do szkoły w roku 1990 duszpasterze, katecheci i rodzice powitali z radością. Entuzjazm wyczuwało się już w pierwszych rozmowach, choć jednocześnie padały ostrzeżenia, przestrogi i słowa niechęci, tak ze strony Kościoła, jak i ze strony osób z nim nie związanych lub mu przeciwnych. Korzyści płynące z faktu obecności katechezy w szkole przywoływane są i dzisiaj, po dziesięciu latach. Wymienia się wśród nich ponownie: lepsze warunki lokalowe (nie trzeba katechizować w zakrystiach, piwnicach i na strychach kościelnych, w obskurnych i niedogrzanych salkach), uwolnienie się od ciężarów związanych z dowożeniem dzieci i opłacaniem katechetów. [ 3 ] Ale wracają też obawy i apele, żeby tylko wprowadzona w 1990 roku nauka religii do szkoły, nie stała się jednym z przedmiotów szkolnych poprzestającym na przekazywaniu wiedzy religijnej czy uczeniu religii. [ 4 ]
    Warto w tym miejscu przypomnieć, że powrót nauki religii do szkoły był, obrazowo mówiąc, przeprowadzką katechezy z parafii do szkoły. Zamieniono więc mechanicznie te miejsca katechizacji. Czyniąc z określenia "katecheza" słowo magiczne, uważano, że zażegna ono obawy, by nauczanie religii traktować jako zwykłą lekcję i jeden z przedmiotów szkolnych. Pozostał jednak ten sam program obowiązujący od 1971 roku. Do sal szkolnych weszli ci sami katecheci, którzy katechizowali w salkach parafialnych. Wydawało się też, że i uczestnicy szkolnej nauki religii niczym nie będą różnić się od tych z katechezy parafialnej. Tymczasem stopniowo, z roku na rok wyraźnie zaczęła odsłaniać się zupełnie nowa rzeczywistość. Okazało się, że uczniowie mają różny stosunek do wiary chrześcijańskiej, od letniego i obojętnego aż po całkowicie negatywny. Pojawiły się problemy utrzymania karności i zainteresowania tematyką religijną uczniów. Ujawniła się nieadekwatność dotychczasowego, mocno "podstarzałego", programu w stosunku do sytuacji egzystencjalnej uczniów. Dały też o sobie znać braki w przygotowaniu metodycznym katechetów oraz anachroniczność podręczników i pomocy dydaktycznych. Katecheci, czując się zagubieni, a często także nieakceptowani przez grono nauczycielskie, próbowali ratować się ucieczką lub okopywaniem się w twierdzy osamotnienia. Na szczęście z czasem zaczęto tym problemom stawiać czoło i szukać rozwiązania. Przełamywanie oporu wkrótce zaowocowało nawiązaniem kontaktów i współpracą w realizowaniu wspólnie podejmowanych zadań wychowawczych. Tym, co najbardziej zaczęło jednoczyć grono pedagogiczne, okazała się wspólna troska o sprawy ucznia i szkoły.
    Ważnym polem współpracy stały się rekolekcje szkolne. Początkowo nauczyciele stanowczo odmawiali angażowania się w ich przeprowadzanie. W wielu środowiskach jest jeszcze tak do dzisiaj. Tam jednak, gdzie nauczyciele dostrzegli w rekolekcjach szansę realizowania wspólnego programu wychowawczego, tam dzięki rekolekcjom skonsolidowało się środowisko szkolne, zwłaszcza w szkołach stopnia podstawowego. [ 5 ] Stymulowało to katechetów do poszukiwania skutecznych metod i środków i w rezultacie powstało szereg ciekawych rozwiązań, które zwróciły uwagę środowiska szkolnego, parafii i rodziców.
    Dalsze możliwości włączenia nauki religii do organizmu szkoły otwiera aktualna reforma. Szkoła, dostrzegając potrzebę wychowania i podejmując to zadanie, ma możność odkrycia w religii inspiracji wychowawczych, zwłaszcza poprzez proponowane w niej wartości bliskie człowiekowi, odpowiadające jego najgłębszym aspiracjom i potrzebom.
    Przebiegający stopniowo proces akomodacyjny nauki religii do warunków szkolnych może cieszyć i budzić nadzieję, że stanie się ona trwałym elementem integralnego wychowania. Jednocześnie budzi niepokój. Katecheza bowiem wyprowadzona z parafii pozostawiła poważną wyrwę w jej życiu. Już po roku duszpasterze spostrzegli, że topnieje liczba dzieci i młodzieży uczestniczących w życiu sakramentalnym. Rozluźniły się wyraźnie ich więzy z parafią. Pojawiły się pierwsze głosy wskazujące na problem i pierwsze próby jego rozwiązania. Dzieci i młodzież starano się więc przyciągnąć do parafii i związać z nią przez różnego rodzaju grupy nieformalne. Na ogół jednak duszpasterze nie podjęli regularnego wysiłku tworzenia takich grup i prowadzenia regularnych spotkań formacyjnych. Ale niektórzy z nich, dostrzegając niewystarczalność lekcji religii w szkole dla przygotowujących się do sakramentów Eucharystii i Pojednania, zaczęli organizować w parafii spotkania dla dzieci oraz dla ich rodziców. Wielu duszpasterzy podjęło też w parafiach specjalne przygotowanie dla kandydatów do sakramentu Bierzmowania, trwające od kilku miesięcy do dwóch lat. [ 6 ]
    Wszystkie te inicjatywy podejmowane spontanicznie i lokalnie nie mogą zadowalać. Większość duszpasterzy nie czuje się zobowiązana do katechizacji w parafii. Nie ma bowiem w tej sprawie przepisów władzy duchownej, nakładających na duszpasterzy obowiązek katechizacji poza szkołą ani też wypracowanych modeli.
    Mamy więc nasilający się, trudny do rozwiązania problem. Z jednej strony widać coraz wyraźniej, jak zadomowiona w polskiej szkole nauka religii zaczyna integrować się z systemem oświaty. Otwiera to przed nią szansę, ale i niesie zagrożenia. Z drugiej zaś strony daje się zauważyć dotkliwie odczuwany brak katechezy w parafii, szczególnie dla młodzieży i dorosłych, a wśród nich rodziców, oraz towarzyszące mu poczucie bezradności i niemożności zaradzenia temu stanowi rzeczy.
    Rodzi się więc pytanie, w jakim kierunku winno pójść rozwiązanie tego problemu?
II. Zarysowane wyżej uwarunkowania i właściwości katechizacji Kościoła w Polsce wskazują wyraźnie na to, że domaga się ona rozwiązania systemowego. Trzeba jednak stwierdzić, że nie wystarczy zająć się samą katechezą, ale należy opracować całościową strategię duszpasterską Kościoła w Polsce i w niej odpowiednio zawrzeć katechizację, korespondującą z innymi formami uobecniania się Kościoła i tworzącą z nimi spójną całość.
    Warto najpierw zwrócić uwagę na fakt, że katechizacja stanowiła i ciągle jeszcze stanowi trzon duszpasterstwa. Można nawet posunąć się dalej w tym stwierdzeniu i powiedzieć, że często na niej duszpasterstwo się wyczerpuje. Pozostałe formy działalności to umożliwianie wiernym przyjmowania sakramentów świętych, polegające głównie na stwarzaniu okazji, oraz liczne nabożeństwa i praktyki pobożnościowe. Ta cecha duszpasterstwa w Polsce objawiła się szczególnie dotkliwie po wyprowadzeniu katechezy z parafii i przeniesieniu jej do szkoły. W parafii zabrakło wtedy okazji oraz czynnika mobilizującego do gromadzenia się zwłaszcza dzieci i młodzieży w kościele. Pozostały tylko: niedzielna Eucharystia i pierwsze piątki miesiąca, ale i te okazje zaczęto stopniowo zaniedbywać.
    Dotychczasowa działalność duszpasterska jest więc bez perspektywy. Nie nastawia się ona na przygotowanie aktywnych, odpowiedzialnych członków Kościoła, działających we wszystkich dziedzinach życia społecznego, politycznego, kulturalnego, a wśród nich głównie rodziców i wychowawców.
    Stajemy więc przed zadaniem opracowania nowego modelu katechizacji jako części całościowej strategii duszpasterskiej Kościoła w Polsce.
    Wydaje się, że pierwszym krokiem w poszukiwaniu nowego, adekwatnego do aktualnej sytuacji Kościoła w Polsce, jest właściwe zrozumienie relacji między pojęciami: "katecheza" a "nauka religii" (bądź też synonimami tego drugiego określenia: "nauczanie religii", "lekcja religii czy po prostu "religia"). Ks. Piotr Tomasik, [ 7 ] polemizując z ks. Radosławem Chałupniakiem, uważa, że określeń "katecheza" i "nauka religii" nie można używać zamiennie, gdyż nie są synonimami. Dla uzasadnienia swego stanowiska powołuje się na definicję katechezy w adhortacji Catechesi tradendae (nr 18) Jana Pawła II, powtórzonej w Katechizmie Kościoła Katolickiego (nr 5). Według niej na istotę katechezy składają się trzy funkcje: wychowanie, nauczanie i wtajemniczenie (inicjacja). Tymczasem nauka religii w szkole spełnia dwie z nich: wychowanie i nauczanie, a zatem nie jest "katechezą" w rozumieniu urzędowej wykładni Kościoła. Nieuzasadnioną praktyką jest też posługiwanie się terminem: "katecheza szkolna" skoro "katecheza" kojarzy się z parafią. Wynika z tego, że w kontekście szkoły można mówić jedynie o nauce, nauczaniu, lekcji religii. "Nauka religii" jest zatem częścią "katechezy" a "katecheza" jest pojęciem szerszym niż "nauka religii". Szkoła, choć jest podmiotem nauczania religii, nie jest społecznością wiary tak jak parafia. Parafia, będąc wspólnotą wiary, wprowadza do Kościoła nowych członków przez sakramenty inicjacji chrześcijańskiej, których przyjęcie poprzedza katecheza. Posługa wobec Słowa Bożego w szkole może więc być tylko nauką czy lekcją religii, a nie katechezą charakteryzującą się spełnianiem wszystkich trzech funkcji.
    Ks. Tomasik zwraca też przy tej okazji uwagę na to, że choć "szkolne nauczanie religii" jest co do zakresu funkcji węższe niż "katecheza", to jednak pozostaje ono w ramach katechetycznej posługi Kościoła i dlatego spełniającemu tę posługę w szkole przysługuje określenie "katecheta", a nie jedynie "nauczyciel religii".
    Powyższe wywody i ustalenia ks. Tomasika potwierdzają to, co od samego początku, gdy tylko religia wróciła do szkoły, wyczuwano intuicyjnie, że nauczanie religii w szkole, które na siłę nazywano katechezą nie mogło nią być, ze względu na ukazane wyżej racje. Trzeba jednak zauważyć, że to precyzyjne rozróżnienie pojęć nie ma w jakikolwiek sposób pominąć wartości i obniżyć wagi "nauki religii" w stosunku do "katechezy". Jeden i drugi rodzaj katechizacji ma na celu spotkanie z Bogiem i doprowadzenie do osobowego zjednoczenia z nimi w akcie wiary. Katecheta w szkole, na lekcji religii ma ze wszystkich sił dążyć do tego, żeby tak było. Samo zastępowanie nazwy: "nauka religii" nazwą: "katecheza" niczego nie zmieni. Decydującą rolę odgrywa tu świadomość katechety - co jest celem jego misji w szkole i jak tę misję powinien pełnić.
    Słusznie więc wszyscy zabierający głos na łamach "Katechety" z okazji dziesięciolecia powrotu nauki religii do szkoły zwracali uwagę na niezastąpioną rolę katechety we właściwym i skutecznym procesie wychowania do wiary.
    Jawi się więc postulat katechezy zróżnicowanej i komplementarnej. Potrzebę tę zdaje się dostrzegać powołany przez Konferencję Episkopatu Polski na początku marca br. zespół do opracowania nowych programów katechizacji i podręczników. Wskazują na to dyskutowane problemy. Pierwszy z nich wyraża się w pytaniu: Czy tworzona podstawa będzie dotyczyć całej działalności katechetycznej Kościoła w Polsce - wyznaczając kierunki pracy dla parafii, rodziny i szkoły, czy powstanie wersja, która będzie obowiązywała tylko w działalności szkolnej? [ 8 ]
    Drugi natomiast ujawnił się w burzliwej dyskusji nad tym, czy program ma być jeden dla całego Kościoła w Polsce czy też ma być ich wiele. Charakter dyskusji wskazuje na to, że problem jest ważki i domaga się właściwego podejścia, liczącego się z odrębnościami i pluralizmem Kościołów lokalnych w Polsce. [ 9 ] Ten krok w kierunku zróżnicowania i komplementarności katechizacji pociąga za sobą także konieczność poważnego potraktowania katechezy dorosłych, w tym głównie katechezy rodziców, katechezy rodzinnej. Bez zaplecza rodziny nie może być mowy o skutecznym wychowaniu religijnym w szkole. Ten problem musi być brany pod uwagę zarówno w tworzeniu nowego modelu katechezy, jak i całościowej strategii duszpasterskiej.
III. Konsekwencją zróżnicowania i komplementarności szkolnego nauczania religii i katechezy w parafii jest konieczność, prawdopodobnie w większości diecezji w Polsce, przejęcia nauki religii w szkole przez jeszcze większą liczbę katechetów świeckich i zakonnych. Będzie to jednocześnie kolejny wyraz realnego udziału świeckich w funkcji prorockiej Kościoła, przysługującej im z racji przyjęcia sakramentów Chrztu i Bierzmowania. Obserwujemy bowiem ciągle jeszcze nie zadawalające zaangażowanie świeckich w życie Kościoła, do czego wzywa ich Sobór Watykański II, a w 20 lat później Synod Biskupów (por. Posynodalna adhortacja apostolska Christifideles laici Jana Pawła II). Przejmowanie przez świeckich i osoby zakonne nauczania religii w szkole pozwoli kapłanom zająć się pełniej katechezą parafialną prowadzoną systematycznie, związaną z różnymi grupami wiekowymi, formalnymi i nieformalnymi, w tym także katechezą mistagogiczną, wprowadzającą w sakramenty święte: Bierzmowania, Małżeństwa i Namaszczenia chorych.
    Nie znaczy to wcale, że kapłani mają ze szkoły zniknąć. Wręcz przeciwnie. Obecność kapłana w szkole jest nieodzowna. Tam, gdzie nauka religii w szkole została zaakceptowana i zintegrowana z systemem szkolnym, tam też ciągle podkreśla się dobrodziejstwo obecności kapłanów. Domagają się jej dyrektorzy szkół, grono nauczycielskie, rodzice i sami uczniowie.
    Te formy aktywności kapłanów podkreśla mocno Ojciec Święty Jan Paweł II w przemówieniu do duchowieństwa Rzymu w dniu 5 marca 1981 roku. [ 10 ]
    Obecność kapłanów - zwiastunów Dobrej Nowiny w szkole ma swoje najgłębsze uzasadnienie w nakazie misyjnym Chrystusa (Mt 28,19-20). Nakaz ten realizuje się poprzez ewangelizację kultury. Istnieje bowiem ścisły związek Kościoła z kulturą, a pośrednio ze szkołą, która jest częścią dziedzictwa kulturowego, a jednocześnie miejscem i środowiskiem, gdzie się kulturę przechowuje, przekazuje a nawet ją tworzy. Szkoła ze swej natury jest więc miejscem ewangelizacji. Otwierając się na Ewangelię, otwiera się na bliski i przyjazny człowiekowi świat wartości - ogólnie mówiąc cywilizację miłości opartą na braterstwie, sprawiedliwości i godności człowieka. W ten sposób dokonuje się proces inkulturacji, czyli przenikania wartości ewangelicznych do życia szkoły. Ewangelizacja nie jest ze swej istoty indoktrynacją, gdyż odwołuje się do wolności człowieka i jego dobrej woli.
    Nowy model katechizacji zakłada więc rewizję dotychczasowego sposobu i zakresu pełnienia roli katechetów duchownych, zakonnych i świeckich. Środowisko szkolne, ze swej natury, bliższe jest świeckim wiernym, parafialne zaś - duchownym. Linia podziału nie przebiega i nie może przebiegać tak zdecydowanie i jednoznacznie. Kościół powołany do uobecniania się w każdym środowisku objawia się jako lud Boży, zróżnicowany na hierarchię oraz wiernych świeckich i osoby konsekrowane. Tak też musi objawiać się w środowisku szkolnym. Życiowa praktyka dopiero nadaje temu konkretny wyraz. Strategia duszpasterska ciągle poszukuje takich konkretnych rozwiązań.
    Poszukiwaniu wciąż aktualnych rozwiązań przez przystosowanie się działalności Kościoła do nowych czasów ma służyć Krajowe Centrum Katechetyczne, [ 11 ] postulowane przez Dyrektorium ogólne o katechizacji z 1997 roku. Ma ono składać się z ekspertów reprezentujących różne dziedziny wiedzy o człowieku. Wówczas już nie tylko doraźny zespół, ale stała instytucja podejmie trud opracowania modelu wychowania chrześcijańskiego jako części duszpasterskiej strategii Kościoła w Polsce. Będzie go też systematycznie doskonalić i akomodować do zmieniających się warunków.
    Podsumowując wypowiedź pragnę stwierdzić, że konieczny jest nowy model katechizacji w Polsce, będący elementem całościowej strategii duszpasterskiej. Byłaby to posługa słowu Bożemu, zróżnicowana ze względu na wielorakie uwarunkowania adresatów, ale jednocześnie komplementarna, koncentrująca się na podmiotach: parafia, szkoła, rodzina. Tak więc równolegle do nauki religii w szkole musi być prowadzona katecheza parafialna, adresowana do dzieci, młodzieży i dorosłych, w tym głównie do rodziców. Trzeba zatem zróżnicować "naukę religii" w szkole i "katechezę" w parafii. Tych dwóch określeń nie należy więc traktować jako synonimów i używać zamiennie. Nauka religii w szkole domaga się jeszcze większej liczby zaangażowanych, fachowych, katechetów świeckich i zakonnych, jak również duchownych, których obecność w szkole nie może wyczerpywać się na roli katechety. Określenie, na czym ta ich obecność ma polegać wymaga poszukiwań poprzez podejmowanie konkretnych prób.
    W związku z tym pilne jest powołanie Krajowego Centrum Katechetycznego, skupiającego fachowców zarówno praktyków, jak i teoretyków katechezy.
 
 
 1  K. Nycz, Katecheci w szkole, "Katecheta" nr 4/2000, s. 4-6; J. Kraszewski, Po dziesięciu latach katechezy w szkole, "Katecheta" nr 6/2000, s. 4-10.
 2  R. Chałupniak, Aktualna sytuacja katechezy we Włoszech, "Katecheta" nr 12/2000, s. 61-65; tenże, Katecheza czy nauczanie religiiW obronie szkolnej katechezy, "Katecheta" nr 5/2000, s. 7-12; P. Tomasik, Szanse i zagrożenia nauki religii w zreformowanej szkole, "Katecheta" R. nr 1/2000, s. 5-13; tenże, Katechetyczny charakter lekcji religii, "Katecheta" nr 7-8/2000, s. 100-102.
 3  Zob.: J. Kraszewski, jw., s. 5.
 4  Zob.: K. Nycz, jw., s. 4.
 5  M. Balsamska, Rekolekcje szkolne szansą wychowawczą, Poznań 2000, s. 9-10.
 6  Pojawiły się pomoce do takiego przygotowania, a wśród nich warty zauważenia i polecenia podręcznik dwuczęściowy Diecezji Zielonogórsko-Gorzowskiej pt. Życie Boże. Spotkania parafialne i celebracje liturgiczne związane z przygotowaniem do sakramentu Bierzmowania, Zielona Góra 1998; Życie Boże. Spotkania grup domowych związane z przygotowaniem do sakramentu Bierzmowania, Zielona Góra 1998.
 7  Zob. ks. P. Tomasik, Katechetyczny charakter lekcji religii, jw., s. 100-102.
 8  J. Szpet, W drodze do nowego programu katechetycznego, "Katecheta" nr 7-8/2000, s. 94.
 9  Tenże: jw., s. 93.
 10  Zob.: R. Chałupniak, dz. cyt., s. 10, przyp. 10 i 11.
 11  Por.: P. Tomasik: Charakterystka Dyrektorium ogólnego okatechizacji w: Katecheza Kościoła, jw. s. 64.