„VERBA DOCENT…”

Realizacja zadania kontroli i oceny w katechezie
Autor: ks. Marek Studenski
Artykuł archiwalny
Na początku niniejszego artykułu zacytujmy słowa B. Niemierki, który w jednej ze swoich książek pisze o rosnącej niechęci do kontroli i oceny we współczesnej szkole: „Ocenianie szkolne jest jak dzielnica slumsów, zapadłe przedmieście kapitalistycznej metropolii, nie zalecane w przewodnikach do zwiedzania. (...) Dobrze poinformowani wiedzą - i dają niekie­dy do zrozumienia - że ratowanie tych dzielnic przed dalszą degradacją to sprawa bezna­dziejna. Nie mówi się tego głośno, bo przecież mieszkają tam ludzie, którzy zasługują na współczucie"1. Pisząc o zarzutach dotyczą­cych ocen i oceniania, Autor za R. L. Ebelem wyróżnia cztery grupy opinii. Pierwsze z wy­mienionych podejść można sprowadzić do stwierdzenia: „(...) oceny nie mają głębszego sensu". Zwolennicy takiej opinii uważają, że ocenianie nie jest obiektywne, ponieważ różni się w poszczególnych szkołach, nauczyciele oceniają w sposób niedbały, oceny są często traktowane jako sposób na zaprowadzenie dyscypliny, a nie jako wyraz osiągnięć ucznia. Druga grupa sądów o szkolnym ocenianiu oparta jest na przekonaniu, że najważniejsze wyniki nie są uchwytne, nie da się ich ocenić, stopnie nie dają wyobrażenia o późniejszych osiągnięciach, należy oceniać szkołę, a nie uczęszczających do niej uczniów. Wspólnym mianownikiem trzeciej grupy opinii jest hasło: „Stopnie są niepotrzebne". Głoszący je peda­godzy są przekonani o nieskuteczności moty­wacyjnej roli oceniania; uważają, że stopnie przetrwały tylko dlatego, że od dawna stanowiły element pedagogicznej tradycji. Czwarta wreszcie grupa opinii na temat szkolnego oceniania zasadza się na przekonaniu o szkodli­wości stopni szkolnych. Szkodliwość ta ma wynikać z faktu, że: niskie stopnie zniechęcają do wysiłku, w ocenianiu nie bierze się pod uwagę różnic pomiędzy poszczególnymi uczniami, stopnie wywołują postawę konformistyczną, a nie sprzyjają twórczości, wynikiem oceniania jest rywalizacja, a nie współpraca, stopnie nie są elementem skoncentrowanej na dziecku edukacji humanistycznej2.
Przedstawiona lista zarzutów wobec ocen i oceniania we współczesnej szkole nie jest z pewnością kompletna. Każdy z pedagogów -praktyków mógłby ją uzupełnić nie tylko o sądy poznane dzięki literaturze przedmiotu, ale także w oparciu o swoje własne przeżycia i doświad­czenia. Celem tego artykułu jest znalezienie od­powiedzi na pytanie o sensowność i miejsce kontroli i oceny w kontekście tak specyficznej dziedziny rzeczywistości szkolnej, jaką jest kate­cheza, a także podjęcie refleksji nad metodami kontroli osiągnięć katechizowanych. Najpierw spróbujmy zdefiniować kluczowe dla naszych rozważań pojęcia: kontrola i ocena.
Według R. I. Arendsa „(...) termin kontrola od­nosi się zwykle do wszystkich czynności nauczy­ciela, gromadzenia i scalania informacji o uczniach i klasie. Informacje można zdobywać sposobami nieformalnymi, na przykład dzięki ob­serwacji i rozmowom, albo formalnymi poprzez prace domowe lub testy. Kontrola może dotyczyć klasy i nauczania; i w tym przypadku można po­sługiwać się różnymi środkami - od nieformal­nych informacji zwrotnych przekazywanych przez uczniów podczas lekcji po zbiorcze opra­cowanie ocen i wyników sprawdzania"3.
H. Kwiatkowska stwierdza, iż „(...) pojęcie kontroli odnosi się do sprawdzenia, czy wy­konywana praca jest zgodna z założonymi celami. Innymi słowy, kontrolowanie to zbie­ranie informacji o przedmiocie oceny, warto­ściowanie jej składników, uogólnienie i formu­łowanie sądu oceniającego. Kontrola jest fazą przygotowawczą oceny, gromadzeniem infor­macji o przebiegu pracy"4.
Ocena według H. Kwiatkowskiej to „(...) wypowiedź wartościująca, to zdanie orzekają­ce o stopniu zgodności między założonym modelem a stanem rzeczywistym"5.
Przez ocenę rozumiemy - pisze D. Topa - wszelką opinię o uczniu wyrażoną nie tylko stopniem (ilościowy składnik jakościowej wie­dzy), ale także gestem, słowem i mimiką oce­niającego"6.
R. I. Arends zwraca uwagę, że o ile „(...) kontrolowanie polega na gromadzeniu i sca­laniu opinii", o tyle „(...) ocenianie to proces dochodzenia do opinii lub przypisywania war­tości"7.
1Kontrola i ocena w katechezie
Zanim przejdziemy do dalszych rozważań do­tyczących roli, jaką w procesie nauczania spełnia kontrola i ocena, zastanówmy się, czy w ogóle jest sens mówić o nich w kontekście katechezy.
Otóż, jak się wydaje, omawiane ogniwa procesu dydaktycznego odgrywają istotną rolę w katechizacji. S. Łabendowicz zwraca uwagę na fakt, że od czasu Soboru Watykań­skiego II dydaktyka katechezy rozwija się wraz z dydaktyką ogólną i czerpie z jej dorob­ku. Dydaktyka katechezy opiera się na wyni­kach dydaktyki ogólnej i szkolnej, a także na pracy specjalistów - katechetyków8.
Argumentem przemawiającym za koniecz­nością uwzględnienia w katechizacji kontroli i oceny są według J. Szpeta słowa „Dyrekto­rium ogólnego o katechizacji", dotyczące charakteru nauczania religii w szkole: „(...) jest więc konieczne, by nauczanie religii w szkole jawiło się jako dyscyplina szkolna, która wymaga takiej samej systematyczności i organizacji jak inne dyscypliny. Powinno ono ukazywać orędzie i wydarzenie chrześcijań­skie z taką samą powagą i głębią, z jaką przedstawiają swoje treści inne dyscypliny"9.
Cytowany dokument w obszerny sposób omawia problematykę związaną z wykorzy­staniem metod nauk humanistycznych, w tym także metod właściwych pedagogice w for­macji katechety: „Katecheta dochodzi do po­znania człowieka i rzeczywistości, w jakiej ży­je, także za pomocą nauk humanistycznych, które osiągnęły w naszych czasach wyjątko­wy stopień rozwoju"10. Autorzy Dyrektorium podkreślają, iż „(...) w duszpasterstwie należy uznawać i stosować w dostatecznej mierze nie tylko zasady teologiczne, lecz także zdo­bycze nauk świeckich"11.
We Wprowadzeniu do „Katechizmu Kościoła katolickiego" kard. Joseph Ratzinger przytacza fragment bardzo interesującego listu jednej z katechetek. Refleksja nad treścią tego listu uświadamia, jak wielkim niebezpieczeństwem jest nieuwzględnianie w katechizacji aspektu intelektualnego (i w związku z tym lekceważe­nie metod dydaktycznych, które stają się wtedy niepotrzebne): „(...) przypominam sobie list, który napisała do mnie pewna katechetka, w ja­kiś czas po moich wykładach w Lyonie i Paryżu na temat katechezy. Z listu wynikało, że jest ona osobą, która kocha dzieci i potrafi się nimi zaj­mować; osobą, która kocha swoją wiarę i pilnie wykorzystuje pomoce katechetyczne dostar­czane jej przez właściwe urzędy, a oprócz tego osobą niezwykle inteligentną. Donosiła mi, że od dłuższego czasu zauważa, iż pod koniec katechetycznej drogi w dzieciach właściwie już nic nie pozostaje, tak jakby wszystko się ulatniało. Swoją pracę, którą podjęła z rado­ścią, coraz bardziej odczuwała jako wielce nie­zadowalającą i zauważyła, że także dzieci mi­mo całego zapału, pozostawały niezadowolo­ne. Dręczyło ją więc pytanie, co może być tego przyczyną. Katechetka była osobą zbyt inteli­gentną, aby winę za marne wyniki katechezy zrzucić po prostu na nasze złe czasy, albo na niedostateczne uzdolnienia współczesnego pokolenia do przyjęcia wiary; musiało to być coś innego"12. Końcowa część cytowanego li­stu zawiera wniosek, do jakiego doszła owa, podchodząca do swej pracy w jakże refleksyj­ny sposób, katechetka: „Było jasne, że takie nauczanie, które obraca się w próżni i niczego nie przekazuje, nie może wzbudzić zaintereso­wania. Należało zatem przywrócić pierwszeń­stwo treści"13.
Komentując treść otrzymanego listu, kard. J. Ratzinger zauważa: „Jest to niewątpliwie krańcowe doświadczenie, którego nie chciał-bym uogólniać. Pozwala jednak zapoznać się z problematyką katechezy w latach siedem­dziesiątych i wczesnych osiemdziesiątych, kiedy to szerzyła się pewna niechęć do trwa-łych treści i wszędzie dominujący stawał się antropocentryzm"14.
Pytanie o miejsce kontroli i oceny w kate­chezie sprowadza się właściwie do pytania o miejsce przekazu wiedzy w katechizacji, do pytania o doktrynalny aspekt katechezy. Uwzględnienie kształcącego charakteru kate­chezy, jej aspektu intelektualnego, oczywiście podporządkowanego nadrzędnemu celowi, jakim jest przekaz wiary, automatycznie po­ciąga za sobą konieczność stosowania odpo­wiednich metod, umożliwiających efektywne przekazywanie wiedzy.
Autorzy „Dyrektorium katechetycznego Kościoła katolickiego w Polsce" stwierdzają: „Głównym celem nauczania katechetycznego jest kształtowanie wiary, nazywane niejednokrotnie nauczaniem wiary. Wydaje się, że określenie kształtowanie wiary jest właściwsze, bowiem wiara wiąże się nie tylko ze sfe­rą poznawczą. Cele poznawcze w katechezie prowadzą do umiejętności oraz do samo­dzielności w posługiwaniu się narzędziami, jakie uczeń otrzymuje w trakcie procesu na­uczania. Wiedza religijna w przekazie kate­chetycznym winna zachować w odniesieniu do wiary swój służebny charakter.
Religijność katechizowanych winna w trak­cie katechezy zostać pogłębiona intelektual­nie. Religijność ma bowiem prowadzić do wy­znania wiary rozumnej. Jak zauważa Jan Paweł II, złudne jest przekonanie, że wiara możsilniej oddziaływać na słaby rozum, przeciwnie, jest wówczas narażona na poważne niebezpie­czeństwo, może bowiem zostać sprowadzona do poziomu mitu lub przesądu (FR 14)"15.
W tym samym dokumencie stwierdza się, iż formacja intelektualnie podejmowana w ra­mach katechezy wymaga znajomości odpo­wiednich metod: „Treści nauczania kateche­tycznego winny też być skorelowane z meto­dami nauczania (zob. DOK 149), bowiem aby ziarno Słowa Bożego mogło zakiełkować i doj­rzeć na dobrej glebie, musi zostać zasiane we właściwy sposób i przez zdolnego siewcę (Jan Paweł II, Katecheza w służbie inkulturacji. Przemówienie do członków Międzynarodowej Rady Katechetycznej 26 IX 1992, s. 4).
Dobór metod nauczania katechetycznego winien być dokonywany zarówno ze względu na katechizowanych i ich poziom intelektual­ny, jak i ze względu na cele, jakim ma służyć dana jednostka katechetyczna, a także ze względu na środowisko nauczania. Różno­rodność stosowanych w katechezie metod wynika w pewnym stopniu z faktu pluralizmu zadań nauczania katechetycznego, jak i plu­ralistycznego wymiaru rzeczywistości i świa­ta, w jaki katecheza ma wprowadzać ucznia. Wszystkie metody, jakimi posługuje się kate­cheza, winny harmonijnie łączyć się i uzupełniać, przede wszystkim ze względu na postulat integracji celów i treści nauczania, jak i ści­słego związku, jaki winien łączyć katechezę z pozostałymi formami działalności duszpa­sterskiej.
Wśród metod nauczania katechetycznego nie może zabraknąć memoryzacji, bowiem katecheza jest częścią tej «pamięci» Kościoła, która zachowuje wśród nas żywą obecność Chrystusa (CT 55; DOK 154)"16.
Wydaje się, że analiza przytoczonych wy­powiedzi, pochodzących z katechetycznych dokumentów Kościoła, pozwala na podjęcie dalszych rozważań dotyczących zagadnie­nia kontroli i oceny w procesie katechizacji dzieci i młodzieży. Chociaż formacja intelek­tualna i przekaz wiedzy nie stanowią zasad­niczego celu katechezy, jednak bez pozna­nia prawd wiary nie ma mowy o jakimkolwiek rozwoju życia wiary. Obserwacje duszpaste­rzy, którzy spotykają się przy różnych oka­zjach z ludźmi wierzącymi - w kancelarii pa­rafialnej, w ramach odwiedzin duszpaster­skich czy w wielu innych sytuacjach - pro­wadzą często do pesymistycznego wniosku, że wiedza religijna tych ludzi pozostaje nie­jednokrotnie na bardzo niskim poziomie. Jedną z przyczyn takiego stanu rzeczy jest chyba słabość naszej katechezy. Pomimo, że wszyscy wierni mają za sobą prowadzoną od najmłodszych lat formację katechetycz­ną, jednak w ich wypowiedziach, opiniach, przekonaniach skutki tej formacji nie zawsze znajdują odzwierciedlenie. W tym miejscu nasza refleksja koresponduje z odczuciami katechetki wspomnianej przez J. Ratzingera.
Stanowiące przedmiot niniejszych rozwa­żań kontrola i związana z nią ocena były i są obecne w polskiej katechezie. Wystarczy wspomnieć występujące w skali ogólnopol­skiej egzaminowanie dzieci przed I Komunią Świętą czy odpytywanie kandydatów do bierzmowania. Jakże często procedury te mają na celu mechaniczne tylko wyegzekwo­wanie wiedzy, wystawienie oceny w celu „do­puszczenia" do sakramentu. Przedmiotem naszych dalszych rozważań będzie problem skutecznej kontroli i oceny w katechezie.
2. Przedmiot kontroli i oceny
J. Szpet - pisząc o kontroli i ocenie w kate­chezie - stawia bardzo interesujące pytanie: „Czego nie oceniać na lekcjach religii?". Udzielając na nie odpowiedzi, ustosunkowuje się do dyskusji dotyczącej problemu kontroli i oceny życia sakramentalnego uczniów. Naj­pierw przytacza argumenty zwolenników takiej kontroli: „Wśród zwolenników odpowiedzi po­zytywnej argumentacja zmierza w kierunku te­go, że ważniejsze w religijności jest zaangażo­wanie serca niż poziom wiedzy. Wobec tego nie można wystawić oceny bardzo dobrej uczniowi, który jest zdolny i z łatwością opano­wuje realizowane treści, ale nie uczestniczy w niedzielnej Eucharystii. Krzywdzące będzie również postawienie niskiej oceny dziecku ma­jącemu trudności w nauce, które jednak wy­wiązuje się z obowiązku praktyk religijnych"17.
Przechodząc do przedstawienia swojej opi­nii, J. Szpet zwraca uwagę, że życia religijnego uczniów katecheta właściwie nie jest w stanie ocenić. Nie sposób bowiem poznać wszyst­kich okoliczności wpływających na fakt, że ktoś przystępuje lub nie przystępuje do sakra­mentów. Poza tym wystawianie ocen w związ­ku z uczestniczeniem w życiu religijnym może prowadzić do kształtowania się u wychowanka postawy interesowności - uczeń będzie brał udział w życiu sakramentalnym tak długo, jak długo będzie otrzymywał za to oceny. Autor pi­sze: „Samej wiary nie da się zmierzyć, a prak­tyki religijne nie podlegają ocenie, choć ich kształtowanie i motywowanie do uczestnictwa w nich jest zadaniem katechety. Miejscem ujawnienia tego będą, m.in. rozwiązywane sy­tuacje, problemy wymagające umiejętności łą­czenia wiary z praktycznym odniesieniem"18.
Według J. Szpeta przedmiotem kontroli w katechezie powinny być:
-   proces nauczania i uczenia się - wszyst­kie ogniwa procesu nauczania i uczenia się, a nie jedynie efekt ostateczny,
-   gotowość samokształceniowa,
-   proces wychowania - poglądy, postępo­wanie ucznia, udział w życiu społecznym z uwzględnieniem zakresu wychowania umysłowego, moralnego, fizycznego i estetycznego,
- sprawy porządkowo-organizacyjne (fre­kwencja, praca domowa, posiadanie nie­zbędnych materiałów - podręcznik, ze­szyt, itd.)19.
W. Koska postuluje zwiększenie zakresu kontroli i oceny w katechezie w związku ze szczególnym charakterem tego przedmiotu. Autor proponuje, by nie obejmować kontrolą jedynie samej wiedzy katechizowanych: „Ka­techeci jednak często przejmują szkolny, wą­sko rozumiany sposób sprawdzania efektów katechizowania, ograniczając się wyłącznie do skontrolowania przekazanej wiedzy religij­nej. Sprawdzenie wiedzy katechizowanych jest naturalnie potrzebne, skoro - jak mówili­śmy wielokrotnie - katecheza jest też naucza­niem. Chodzi jednak o szersze rozumienie za­kresu sprawdzania. (...) Gdy mówimy o kate­chezie, kształtowanie przekonań, poglądu na świat, cech charakteru jest pierwszorzędnym zadaniem. Kontrola jej wyników powinna za­tem być tak zorganizowana, by mógł się ujawnić postęp w życiu duchowym katechizo­wanych"20.
Podobnego zdania jest J. Szpet, który zwraca uwagę, by ocena na katechezie nie dotyczyła jedynie zdobytej przez ucznia wie­dzy, która jest tylko jednym z elementów skła­dowych wychowania w wierze. Kontrola w ka­techizacji ma objąć „umiejętności, zdolności twórcze, rozwój zainteresowań, motywację do uczenia się, kształtowanie cech charakte­ru, woli, odpowiedzialności za swoje czyny, dokładność, wytrwałość, pracowitość, kulturę osobistą, zgodność postępowania z przyjętą wiarą21. Katecheta realizujący zadanie kon­troli i oceny wiadomości powinien wziąć pod uwagę - według wspomnianego Autora - ich zakres i jakość, rozumienie, umiejętność posługiwania się nimi w życiu, zainteresowanie przedmiotem, prowadzenie zeszytu, odrabia­nie pracy domowej22.
B. Niemierko starając się znaleźć odpo­wiedź na pytanie o to, czego powinna doty­czyć kontrola i ocena w procesie dydaktycz­nym, formułuje cztery uwagi. Pierwsza z nich dotyczy treści planowanej: „Ponieważ chcemy odróżnić to, co uczeń opanował od tego, czego nie opanował z zakresu treści planowanej, musimy objąć sprawdzianem treść planowaną"23. Autor podkreśla, iż kon­trola i ocena powinna objąć całość treści planowanej, „(...) to jest wszystkie cele po­znawcze, rodzaje materiału i poziomy wy­magań programowych"24. Trzecia uwaga B. Niemierki brzmi następująco: „Ponieważ zadanie wszystkich możliwych pytań i sfor­mułowanie wszystkich poleceń z danego zakresu treści jest na ogół niewykonalne, dobieramy reprezentację (próbę) danej tre­ści do sprawdzenia wiadomości i umiejętno­ści danego ucznia"25. Należy przy tym pa­miętać, iż „(...) w doborze reprezentacji tre­ści nauczania najważniejsze jest jej wywa­żenie, to jest proporcjonalne ujęcie wszyst­kich kategorii celów nauczania i działów materiałów nauczania (tematów) na każdym poziomie wymagań"26.
Powyższe rozważania poruszyły zaledwie kilka aspektów bardzo bogatej problematyki związanej z kontrolą i oceną w katechezie. Aby nie poprzestać na teoretycznych rozwa­żaniach przejdźmy do omówienia podstawo­wych metod, jakie ma do dyspozycji kateche­ta pragnący realizować te ogniwa procesu dydaktycznego i zasad, które powinny być przestrzegane przy ich stosowaniu.
3. Metody kontroli i oceny
B. Niemierko formułuje zasady fachowego tworzenia   metod   sprawdzania   osiągnięć uczniów. Pierwsza z nich dotyczy „(...) upodobnienia sytuacji sprawdzania do natu­ralnego stosowania wiedzy" - „(...) im mniej szkolna, a bardziej życiowa jest ta sytuacja, tym większe będzie jej znaczenie motywacyj­ne"27. Nauczyciel kierujący się tą zasadą po­winien pamiętać o doborze treści sprawdza­nia z wyższych kategorii celów nauczania, o tym by nie przeintelektualizować zadań, o bogatym wyposażeniu sprawdzania (cho­dzi o zajęcia w terenie, środki dydaktyczne, narzędzia kontroli)28.
Kolejna zasada konstruowania metod kon­troli i oceny polega na „sprawdzaniu wiado­mości poprzez umiejętności". Uczeń ma opa­nować cel niższej kategorii jedynie w takim zakresie, by móc przejść do kategorii wyż­szej. Jeżeli zaś opanował on cel wyższej ka­tegorii, można uznać, że opanował także cele niższe: „(...) kto działa zgodnie z pisemną in­strukcją, ten ją rozumie, kto zrozumiał pisem­ną instrukcję, ten umie czytać (...), ale nieko­niecznie odwrotnie"29. O tej zasadzie powinni pamiętać szczególnie ci katecheci, którzy obarczają uczniów zbyt wielką ilością wiado­mości do zapamiętania, zaniedbując sferę ro­zumienia nowych wiadomości i posługiwania się nimi w praktyce. Być może to właśnie jest przyczyną nieskuteczności wspomnianych już egzaminów przed I Komunią Świętą, a zwłaszcza przed przyjęciem sakramentu bierzmowania. Zasada - mniej na pamięć, więcej rozumieć i realizować w praktyce po­winna przyświecać naszym katechetom!
Trzeci postulat sformułowany przez B. Niemierkę dotyczy unikania dydaktyzmu. Autor zwraca uwagę, by nie oceniać i nie wartościo­wać na pierwszym miejscu wkładu pracy ucznia, a skoncentrować się na poziomie wie­dzy. Należy położyć nacisk na posługiwanie się wiedzą, a nie na szczegółowe dane fakto­graficzne: „Docent K., świetnie znający lektu­ry akademickie, bez trudu wychwytuje terminy i wyrażenia, które świadczą o tym, że stu­dent nie «buja w obłokach» w odpowiedzi na jego ogólne pytanie. Gdy nie jest pewien zna­jomości lektur przez studenta, potrafi go za­pytać o format, liczbę stron lub wygląd okład­ki obowiązującej książki!"30
Według czwartej z omawianych zasad na­leży zatroszczyć się o to, by nie ulec pokusie obniżania wymagań w czasie trwania spraw­dzania wiadomości: „Pokusa dokonania ta­kiej zmiany, zwykle obniżenia wymagań, po­jawia się w pracy dydaktycznej często bądź jako odruch dobrego serca dla uczniów, bądź jako sposób uratowania nauczycielskiej twa­rzy w przypadku zbyt niskich plonów dydak­tycznych"31 .
Katecheta przystępujący do realizacji za­dania kontroli i oceny osiągnięć uczniów ma do wyboru wiele różnych metod. Należą do nich na przykład: kontrola ustna, prace pi­semne, posługiwanie się książką, ćwiczenia praktyczne, kontrola graficzna, obserwacja uczniów w toku ich pracy, kontrola i ocena przy pomocy testów32.
Nie sposób omówić w ramach jednego ar­tykułu wszystkich metod kontroli i oceny, w związku z tym ograniczymy się do przedsta­wienia dwóch, jak się wydaje, najczęściej sto­sowanych sposobów badania wiadomości -kontroli ustnej i prac pisemnych (z wyłącze­niem testów, które zostały już szerzej omówio­ne na łamach „Katechety"). Poruszymy także zagadnienie posługiwania się metodą „gier dydaktycznych", której używanie odpowiada szczególnemu charakterowi lekcji religii.
Kontrola ustna nazywana tradycyjnie prze­pytywaniem oparta jest na rozmowie nauczy­ciela z uczniami: „Nauczyciel daje uczniom określone polecenie, przez chwilę każe się wszystkim zastanowić nad odpowiedzią, po czym wskazuje konkretną osobę, która udzie­la odpowiedzi"33. W zakres tej metody wcho­dzą jednak także: luźne wypowiedzi uczniów, opiniowanie wypowiedzi i prac kolegów, pod­sumowywanie lekcji przez ucznia34.
Istnieje bardzo wiele sposobów rozróżnia­nia rodzajów pytań w oparciu o różne kryte­ria. Przytoczymy tu jedną z możliwych klasyfi­kacji ze względu na jej istotne znaczenie w procesie dydaktycznym. Zgodnie z tą kla­syfikacją rozróżnia się pytania poznawcze niższego i wyższego rzędu. Pytania poznaw­cze niższego rzędu to „pytania o fakty", nato­miast pytania poznawcze wyższego rzędu to pytania o „myślenie"35. Znajomość tego podziału jest istotna ze względu na jego konse­kwencje praktyczne. Świadomość charakteru zadawanych pytań może uchronić katechetę od pozostawania na niższym poziomie od­działywań dydaktycznych, związanych jedy­nie z wiedzą pamięciową. Pytania poznawcze niższego rzędu dotyczą:
-   pamiętania - „Czy uczeń pamięta, co widział lub czytał?";
-   rozumienia - „Czy uczeń zrozumie to, co pamięta?";
-   stosowania - „Czy uczeń potrafi zastoso­wać zasady i techniki, by rozwiązać za­danie posiadające tylko jedną prawidłową odpowiedź?"36.
Pytania poznawcze wyższego rzędu kształtują umiejętność analizy:
-   „Czy   uczeń   potrafi   określić   motywy i przyczyny, wyciągać wnioski i podawać przykłady na uzasadnienie swoich twier­dzeń?";
-   syntezy - „Czy uczeń potrafi przewidy­wać, rozwiązywać problemy lub tworzyć interesujące zestawienia pomysłów czy środków stylistycznych?";
-   oceny - „Czy uczeń potrafi ocenić jakość pomysłów, rozwiązań lub dzieł sztuki?;
-   Czy umie przedstawić racjonalnie uza­sadnione opinie  na jakieś tematy lub w jakichś sporach?"37.
Pytania niższego rzędu mogą mieć na przy-kład następującą postać: „Jak brzmi definicja grzechu ciężkiego?"; „Co się wydarzyło w Przy­powieści o synu marnotrawnym?"; „Jakie są główne zasady nauki społecznej Kościoła?". Pytania poznawcze wyższego rzędu będą doty­czyć następujących problemów: „Dlaczego w praktyce życia religijnego istotna jest umiejęt­ność rozróżniania grzechu ciężkiego i lekkie­go?" (umiejętność oceny); „Jakie uczucia mo­gły pojawić się w sercu syna powracającego do domu ojca?" (umiejętność analizy), „Jakie zna­czenie we współczesnym świecie może mieć kierowanie się zasadami nauki społecznej Ko­ścioła?" (umiejętność oceny).
Poruszając problem stosowania pytań w ramach kontroli w katechezie, warto wymie­nić zasady poprawnego ich formułowania. Po pierwsze, pytania powinny być jednoznacz­ne, tak aby wykluczyć możliwość udzielenia większej liczby odpowiedzi. Nie powinno się kumulować kilku odrębnych pytań, np. „Dla­czego, kiedy i jak mamy się modlić?"38. Nale­ży unikać pytań rozpoczynających się od par­tykuły „czy", ponieważ odpowiedź na takie pytanie sprowadza się do wyboru jednej spo­śród dwóch możliwości: „tak" lub „nie". Nie należy także stawiać pytań sugerowanych, w których kryje się już odpowiedź39. Trzeba pamiętać, że pytania prowadzące do zgady­wania rozwijają co prawda wyobraźnię dziec­ka, natomiast często stosowane prowadzą do bezmyślnych odpowiedzi40. Należy również zachować ostrożność, gdy chodzi o tak zwa­ne „pytania eliptyczne", po których uczeń uzupełnia brakujące słowa (mogą one jedy­nie odegrać pewną rolę w przypadku uczniów mających kłopoty z nauką)41.
Zaletą ustnej kontroli są: żywy, bezpośred­ni kontakt interpersonalny uczeń - nauczy­ciel, możliwość bardziej dokładnego zbada­nia wiedzy uczniów, kształtowanie umiejętności dłuższych wypowiedzi (referowanie, argu­mentowanie, opiniowanie, dyskutowanie), rozwijanie samodzielności uczniów42. Manka­menty tej metody to: czasochłonność, brak aktywizacji pozostałych uczniów w klasie, su­biektywizm i przypadkowość wystawianych ocen43.
Kontrola pisemna dotyczy zadań domo­wych i prac klasowych. Zadania klasowe dzieli się na kartkówki i sprawdziany (kla­sówki). Te pierwsze są znacznie krótsze (po­winny trwać do 15 minut), obejmują jedynie 1-2 ostatnie lekcje i nie trzeba ich zapowia­dać. Należy pamiętać, by tematy zadawa­nych prac pisemnych były oryginalne, pobu­dzające do myślenia. Po dokonaniu popra­wy sprawdzianu uczący powinien przepro­wadzić lekcję pokontrolną, polegającą na wskazaniu różnych rozwiązań zadanego te­matu, omówieniu najczęściej popełnionych błędów, odczytaniu kilku najlepszych prac i podaniu ogólnego zestawienia liczbowego wystawionych ocen44.
Cennym rodzajem sprawdzianu pisemne­go jest wypracowanie (rozprawka, esej), na­dające się najlepiej do sprawdzania „skompli­kowanych procesów poznawczych i możliwo­ści twórczych uczniów45. Podstawową zaletą tej formy kontroli wiadomości jest umożliwie­nie uczniowi swobodnej wypowiedzi46. Nale­ży jednak wziąć pod uwagę, że wypracowa­nia w porównaniu z testami obejmują mniej­szy zakres wiadomości, a także są trudniej­sze, gdy chodzi o ich obiektywną ocenę47.
W celu uniknięcia błędu subiektywizmu, gro­żącego nauczycielowi dokonującemu kontroli i oceny w formie wypracowania, należy pamię­tać o kilku zasadach. Temat wypracowania po­winien być sformułowany w sposób jasny i jednoznaczny. Zbyt szerokie ujęcie zadanej pro­blematyki doprowadzi do bardzo różnych wy­powiedzi uczniów, a w konsekwencji uniemoż­liwi ich porównanie i ocenę. Nauczyciel powi­nien sam napisać wzorcową wypowiedź, po­dzielić ją na części i przydzielić pewną ilość punktów za każdy z wydzielonych elementów. W ten sposób powstanie kryterium oceny. Przy sprawdzaniu wypracowań warto „zapomnieć", kto jest autorem aktualnie kontrolowanej pracy. W ten sposób uniknie się błędu „skamieniałych oczekiwań" (przesądzanie z góry, którzy uczniowie wypadną dobrze). Można także zde­cydować się na przeprowadzenie „oceniania całościowego". W takim przypadku trzeba naj­pierw sprawdzić wszystkie prace, wybrać pra­ce wzorcowe: bardzo złe, przeciętne i dosko­nałe, i zastosować je jako model w ocenie prac pozostałych uczniów48.
Zalety prac pisemnych to: „(...) łatwość w przygotowaniu, możliwość porównania wy­ników nauczania poszczególnych uczniów, możliwość swobodnej, samodzielnej wypo­wiedzi na określony temat, dokumentowanie osiągnięć, możliwość sprawdzenia własnych myśli na piśmie"49, a także ekonomiczność i mniejsza stresogenność50. Nauczycielowi posługującemu się tą metodą kontroli grozi natomiast subiektywizm ocen, szufladkowa­nie uczniów, zadowalanie się ogólnikowymi odpowiedziami51.
Ostatnią z metod kontroli i oceny, na którą chcemy zwrócić uwagę w niniejszym opracowa­niu, są gry sprawdzające. „Dydaktyczne gry sprawdzające to specyficzne testy osiągnięć, zbudowane w taki sposób, by badać efekty kształcenia oraz reakcje uczestników gry na prawdopodobne sytuacje i podejmowane przez nich decyzje"52.  Do najczęściej stosowanych gier sprawdzających należą: krzyżówki, diagra­my, rebusy, wirówki, konkursy, turnieje, gry plan­szowe, a obecnie coraz częściej dydaktyczne gry komputerowe53.
Relacje między modelem (grą) a rzeczywisto­ścią określają reguły. „Reguły gry to ściśle i jed­noznacznie określone postępowanie uczestni­ków gry, precyzujące dozwolony zakres ich działania, zakres wiedzy każdego z nich o działaniu przeciwnika i określające sposób interpretacji wyników gry"54.
Po przeprowadzeniu gry należy dokonać oceny uczestników. Trafność oceny zależy od konstrukcji gry, „(...) dlatego w jej strukturze uwzględniamy czynności, których poziom opa­nowania zamierzamy ocenić"55.
Gry dydaktyczne są wartościowym sposo­bem kontroli i oceny, zwłaszcza w przypadku tak szczególnego przedmiotu, jakim są lekcje religii. Ich stosowanie redukuje do minimum poziom lę­ku, kształtuje umiejętność wzajemnej współpracy, zachęca do nauki, angażuje nie tylko sferę in­telektualną uczniów, ale także ich emocje. Przy­gotowanie dobrej gry jest czasochłonne, wyma­ga opanowania przez katechetę dodatkowych umiejętności. Najistotniejszą rolę w konstruowa­niu gier dydaktycznych odgrywa pomysłowość uczącego, a przede wszystkim jego zaangażo­wanie w proces katechizacji56.
Kończąc rozważania dotyczące metod kon­troli i oceny w katechezie, warto jeszcze przyto­czyć kilka ogólnych zasad egzaminowania, sfor­mułowanych przez R. I. Arendsa. Autor formułu­je następujące postulaty: „Poszukuj dróg prze­ciwdziałania lękowi egzaminacyjnemu"; „Posta­raj się, żeby otoczenie sprzyjało pracy uczniów"; „Upewnij się, że uczniowie wiedzą, jak mają się zachowywać podczas egzaminu, i że rozumieją instrukcje"; „Unikaj niepotrzebnej rywalizacji, nie stwarzaj nadmiernej presji czasu"57.
Celem niniejszego artykułu było podjęcie refleksji nad realizacją zasady kontroli i oceny w katechezie. Warunkiem skuteczności tych ogniw procesu dydaktycznego jest gruntow­na znajomość ich metodycznych założeń. Uczący powinien mieć świadomość zakresu sfer podlegających jego kontroli. Musi pamię­tać, że nie jest w stanie skontrolować, wywa­żyć i ocenić jakości życia religijnego swych uczniów. Może i powinien natomiast wie­dzieć, czy udało mu się przekazać im odpo­wiednią wiedzę, w jakim stopniu uczniowie rozumieją opanowane wiadomości, czy po­trafią się nimi posługiwać w praktyce. Dzięki kontroli katecheta powinien utwierdzić się w przekonaniu, że zrobił wszystko, by jego uczniowie potrafili żyć wiarą. Następny krok należy już do nich.
 

ks. Marek Studenski - dr katechetyki, wykładowca pedagogiki w Instytucie Teologicznym im. św. Jana Kantego w Bielsku-Białej.
 
 
 
 
1  B. Niemierko, Między oceną szkolną a dydaktyką. Bliżej dydaktyki, Warszawa 1997, s.13.
2  Tamże, s. 16-17.
3  R.I. Arends, Uczymy się nauczaćWarszawa 1995, s. 215.
4  H. Kwiatkowska, Kontrola i ocena pracy nauczyciela, w: W. Pomykało, Encyklopedia pedagogiczna, Warszawa 1997, s. 288.
5  Tamże, s. 288.
6  D. Topa, Gry sprawdzające - metody kontroli w katechezie (materiały pomocnicze), Kraków 1995, s. 7.
7  R.I. Arends, Uczymy..., dz. cyt., s. 215.
8  S. Łabendowicz, Formacja katechetów w dokumentach Kościoła i literaturze katechetyczno - dydaktycznej po Soborze Wa­tykańskim II, Sandomierz 1997, s. 168.
9  J. Szpet, Dydaktyka katechezy, Poznań 1999, s. 218, za: Kongregacja do Spraw Duchowieństwa, Dyrektorium ogólne o katechizacji, tekst polski, Poznań 1998, s. 73, dalej DOK.
10 DOK 242.
11 DOK 242.
12 J. Ratzinger, Wprowadzenie w: Katechizm Kościoła katolickiego, Warszawa 1994, s. 10-11 (pogrubienia dokonane przez autora artykułu).
13 Tamże, s.11.
14 Tamże, s.11.
15 Konferencja Episkopatu Polski, Dyrektorium katechetyczne Kościoła katolickiego w Polsce, Kraków 2001, s. 44.
16 Tamże 46.
17 J. Szpet, Przyszłość lekcji religii w polskiej szkole, Poznań 2002, s. 94.
18 Tamże, s.94.
19 J. Szpet, Dydaktyka..., dz. cyt., s. 219-220.
20 W. Koska, Katechetyka, Poznań 1993, s. 108.
21 J. Szpet, Przyszłość..., dz. cyt., s. 93.
22 Tamże, s. 94.
23 B. Niemierko, Między..., dz. cyt., s. 169.
24 Tamże, s. 169.
25 Tamże, s. 169.
26 Tamże, s. 170.
27 Tamże, s. 177.
28 Tamże, s. 178.
29 Tamże, s. 178.
30 Tamże, s. 179.
31 Tamże, s. 179.
32 J, Szpet, Dydaktyka..., dz. cyt., s. 229-231.
33 M. Śnieżyński, Dialog edukacyjny, Kraków 2001, s. 267.
34 Tamże, s.269.
35 L. Cohen, L. Manion, K. Morrison, Wprowadzenie do nauczania, Poznań 1999, s. 270.
36 Tamże, s. 271.
37 Tamże, s. 271.
38 J. Dajczak, Katechetyka. Metody, przedmioty, dzieje katechezy i osobowość katechetyczna, Warszawa 1956, s. 98.
39 M. Śnieżyński, Dialog..., dz. cyt. s. 268.
40 L. Cohen, L. Manion, K. Morrison, Wprowadzenie ..., s. 274.
41 Tamże, s. 274.
42 M. Śnieżyński, Dialog..., dz. cyt., s.269.
43 Tamże, s. 269.
44 Tamże, s. 269-270.
45 R.I. Arends, Uczymy..., dz. cyt., s. 234.
46 L. Cohen, L. Manion, K. Morrison, Wprowadzenie..., dz. cyt., s. 455.
47 R.I. Arends, Uczymy..., dz. cyt. s. 234.
48 Tamże, s. 234-235.
49 J. Szpet, Dydaktyka..., dz. cyt., s. 230.
50 M. Śnieżyński, Dialog..., dz. cyt., s. 269.
51 Tamże, s. 270.
52 D. Topa, Gry..., dz. cyt., s. 18.
53 Tamże, s. 21.
54 Tamże, s. 19.
55 Tamże, s. 20.
56 Tamże, s. 18-21.
57 R.I. Arends, Uczymy..., dz. cyt., s. 236-237.