Katecheta 7/2004

Na jednej z katechez w ubiegłym roku szkolnym pewna uczennica powiedziała mi: Niech pa­ni nie myśli, że stając rano przed lustrem, będę się zastanawiała, czy to co ubiorę, gorszy innych. To moja prywatna sprawa, w co się ubieram i nikomu nic do tego. Było to jej podsumowanie dys­kusji na temat ubioru. W innej klasie jedna z dziewcząt przyszła do szkoły i na katechezę tak skąpo ubrana, że kilka razy musiałam się powstrzymywać przed odesłaniem jej do domu po to, aby ubrała bluzeczkę i spódnicę. Tego dnia postanowiłam, że „zadedykuję" moim uczennicom jakieś zajęcia, które umożliwią im refleksję na temat mody, ubiorów, podobania się - w kontek­ście słowa Bożego oraz konkretnej postaci.