I. Obojętność religijna - troska o Kościół
1. Punkt widzenia Papieskiej Rady Kultury
„Obojętność religijna i rozwijająca się zindywidualizowana religijność stawiają Kościołowi większe wyzwanie niż ateizm wraz z jego zaprzeczeniem istnienia Boga", stwierdziła Papieska Rada Kultury zebrana na posiedzeniu plenarnym w Watykanie w dniach 11-13 marca 2004. Tematem spotkania było wyzwanie niesione przez niewiarę i indyferentyzm religijny.
Światowe badania religijności ujawniły znaczące osłabienie przekonań w zachodniej kulturze, zarówno w nieuznawaniu istnienia Boga, jak i w Jego akceptacji. Zagadnienie Boga nie jest już tak istotne, a praktyki religijne stopniowo odrzucane, szczególnie na Zachodzie. Chrześcijaństwo jest nadal obecne w Europie, ale jego sytuacja jest zróżnicowana i domaga się szczególnej uwagi w każdym obszarze społeczno-kulturowym. Na przykład, ludność strefy śródziemnomorskiej jest związana z religiami instytucjonalnymi i praktykami religijnymi w inny sposób niż ludność krajów skandynawskich. Mamy tutaj do czynienia ze skrajnymi i paradoksalnymi obserwacjami. Obecnie więcej ludzi niż dwadzieścia lat temu przyznaje, że nie należy do żadnej konkretnej religii; jednocześnie więcej osób zaprzestało praktyk religijnych. Dotyczy to bardziej młodych dorosłych niż ludzi powyżej 60-ego roku życia1. Kardynał Poupard, Przewodniczący Papieskiej Rady Kultury, zauważył, że „walczący i zorganizowany ateizm" ery komunistycznej został zastąpiony przez „praktyczną obojętność, utratę zainteresowania zagadnieniem Boga i porzucenie praktyk religijnych, szczególnie w świecie zachodnim"2. Kardynał zauważył: „Najbardziej niebezpieczna jest dla człowieka nie ta epoka, która zaprzecza prawdzie, ale ta, która nie interesuje się prawdą"3.
Według wspomnianych badań, w Stanach Zjednoczonych ateizm i niewiara nie wzrastają, ale mamy tam do czynienia z szeroko rozpowszechnionym odrzucaniem wyznań religijnych. Natomiast w sercu kultur Afryki, Azji i Ameryki Łacińskiej religijność ludowa jest ciągle jeszcze żywa, stwierdza raport. W Afryce i Ameryce Łacińskiej, bardziej niż niewiara, martwi obfitość sekt i bardzo aktywnych kultów. Chiny są nieustannie pod panowaniem ateizmu, podobnie jak Wietnam, Korea Północa i Kuba. W Azji problemem nie jest nieobecność religii, ale nakładanie się i złożone współistnienie wielu różnych religii4. Według kardynała Pouparda, istnieje wyraźny spadek przynależności do głównych Kościołów chrześcijańskich i wielkich systemów, obok jednoczesnego odnowionego zainteresowania religią jako taką, połączoną z licznymi formami religijności pogańskiej.
Dzięki wymienionym badaniom Rada uzupełniła poszukiwania naukowe, prowadzone na przestrzeni ostatnich dziesięcioleci, związane z przemianami wrażliwości religijnej bądź z jej brakiem. Istotne jest tutaj wspomnienie, że watykańska Rada Kultury uznaje za konieczne opieranie się na badaniach i obserwacjach, dla lepszego zrozumienia zachodzących zmian i dla dokładniejszego rozpoznania wyzwań stojących wobec Kościoła. Dane zebrane z całego świata są tak bogate i złożone, że konieczna jest ich dokładna analiza i wyważona interpretacja dla osiągnięcia głębszego zrozumienia zachodzących zjawisk oraz w celu pomocy duchownym i katechetom w przyjęciu odpowiedniego spojrzenia i wdrożenia działań pastoralnych oraz wychowawczych.
Trzy aspekty są widoczne na pierwszym planie, gdy bierzemy pod uwagę sposób, w jaki watykańska Rada Kultury zaprezentowała badania mediom. Po pierwsze, dane sugerują, że stosunek do zinstytucjonalizowanych religii zmienia się - od postawy pełnego oddania w przeszłości do bardziej wyraźnej postawy ateistycznej lub indyferentnej. Na każdym kontynencie istnieją uderzające symptomy powstawania zróżnicowanego rozumienia i odbioru religii. Po drugie, tak zwana obojętność jest oceniana jako szkodliwa cecha współczesnego społeczeństwa i kultury. I po trzecie, obojętność religijna jest obecnie rozpoznawana jako główne zagrożenie dla Kościoła chrześcijańskiego; bardziej niż wojujący ateizm czy niewiara. Pierwszy wniosek jest rezultatem badań; drugi i trzeci aspekt są interpretacjami zaobserwowanych zmian.
Celem niniejszego artykułu jest umieszczenie wyników badań w szerszym kontekście. Chcemy polegać na bardziej szczegółowych danych i interpretacjach, służących zrozumieniu doniosłości diagnozy związanej z „obojętnością", w celu dokonania refleksji na temat „odmienności", którą reprezentują tradycje religijne.
2. Diagnoza Soboru Watykańskiego II
Według Gaudium et spes ateizm5 stanowił podstawowe wyzwanie dla Kościoła. Główny powód ateizmu upatrywano w niechęci do pójścia za własnym sumieniem, co powodowało zamknięcie się na Boga i próbę uniknięcia pytań religijnych. Konstytucja przypomina, że Boże zbawienie jest przeznaczone dla ludzi wszystkich czasów i kultur. Dodatkowo prezentuje strategiczną odpowiedź wobec ateizmu. „Lekarstwo na ateizm przyniesie zarówno jasny wykład doktryny, jak i nieskalane życie Kościoła oraz jego członków"6. Jednak „(...) chociaż [Kościół] zupełnie odrzuca ateizm, (...) wierzący i niewierzący powinni przyczyniać się do właściwego zbudowania tego świata, w którym wspólnie żyją; nie można tego z pewnością dokonać bez szczerego i roztropnego dialogu. (...) Dla wierzących więc [Kościół] domaga się wolności działania, aby także na tym świecie dozwolono im budować świątynię Boga. Ateistów zaś po ludzku zachęca, aby z otwartym sercem rozważyli Ewangelię Chrystusa". W Konstytucji „obojętność religijna" nie została nawet wspomniana7.
Bez wątpienia, Sobór Watykański docenia i wartościuje ogromne wysiłki ludzkości zmierzające do zbadania tajemnicy życia na ziemi, aprobuje rozwój i korzyści, jakie osiąga współczesne społeczeństwo. „W chwili obecnej rodzaj ludzki znajduje się w nowej epoce swojej historii (...). Możemy już mówić o prawdziwej przemianie społecznej i kulturowej, która wpływa również na życie religijne". Oczywiście „rodzaj ludzki przechodzi od statycznego poznania porządku rzeczywistości do poznania bardziej dynamicznego i ewolucyjnego, skąd wywodzi się nowy, ogromny kompleks problemów, który wymaga nowych analiz i syntez"8. Jak ujmuje to Gaudium et spes: „Kościół zawsze zobowiązany jest do badania znaków czasu i ich interpretowania w świetle Ewangelii"9. W praktykowaniu swojego podejścia Kościół nabył wiele doświadczenia i mądrości, co pomaga nam dzisiaj być bardziej wrażliwymi na złożoną i zróżnicowaną sytuację. Jest to szczególnie ważne, gdy używamy terminu „obojętność religijna"; posługujemy się bowiem wyłącznie interpretacją.
Aby zapytać ludzi, czy utożsamiają się z jakąś szczególną religią instytucjonalną, naukowcy używają obok nazw konkretnych wyznań religijnych kategorii „bezwyznaniowy". Ale „bezwyznaniowość" nie oznacza koniecznie, że ludzie są „obojętni" w odniesieniu do religii.
W krajach azjatyckich, które są postrzegane jako zdominowane przez „ateizm", niechrześcijańskie tradycje oddzielają się od wiary. Podobne zjawisko zachodzi w stosunku do rodzimych systemów wierzeń i światopoglądów. Z jednej strony, istnieje ryzyko zawężenia zagadnienia do szczególnych założeń, z drugiej - niebezpieczeństwo przeoczenia światowego procesu transformacji, jeżeli chodzi o duchowe, religijne znaczenie systemów. Z tego powodu uważamy, że zachodni termin „obojętność religijna" jest interesującym „wskaźnikiem" przekształceń związków ludzi, zarówno z religiami instytucjonalnymi, jak i nieoficjalnymi. Podczas diagnozy konkretnych sytuacji ukazuje on ukryte założenia; pomaga dojrzeć zmiany lub przeobrażenia dokonujące się w dzisiejszym społeczeństwie.
II. Znaczenie „obojętności religijnej"
Przy końcu lat 70-tych ubiegłego stulecia zagadnienie obojętności religijnej pojawiło się ponownie jako troska Kościoła. Kardynał Poupard, wówczas Wiceprzewodniczący Sekretariatu do Spraw Niewierzących, przedstawił interdyscyplinarne studium poświęcone „obojętności religijnej"10. W przedmowie podkreślił znaczenie badania tego zagadnienia w różnych aspektach11. „Niewzruszoność" była słowem - kluczem w duchowości chrześcijańskiej, głównym warunkiem poddania się woli Bożej. W tym sensie posiadała pozytywne znaczenie. Reformacja, oświecenie i rozwój nowożytnego, zsekularyzowanego społeczeństwa zainicjowały postawę sprzeczną z ustalonymi tradycjami religijnymi, instytucjami, doktrynami i praktykami. Autorzy wspomnianego dokumentu rzucają światło na związki pomiędzy przemianami świeckiego społeczeństwa (np. sekularyzacją, urbanizacją, industrializacją, emigracją), a obojętnością religijną. Jest więc ona spostrzegana negatywnie, poprzez jej destruktywny wpływ na postawy religijne i przynależność do Kościoła12.
Nastąpiła wyraźna zmiana rozumienia terminu „obojętność" - od pozytywnego w tradycyjnej duchowości chrześcijańskiej do negatywnego w czasach współczesnych. W pierwszym przypadku, gdy obojętność jest interpretowana jako cecha duchowości, jest ona umieszczana wewnątrz rzeczywistości duchowej jako główna postawa drogi wiary, przeciwstawiana rozpraszającemu i niszczącemu światu zewnętrznemu. W drugim przypadku, gdy obojętność (indyferentyzm) jest spostrzegana jako zło i bezpośrednie zagrożenie dla samej religii, jest ona umieszczona poza rzeczywistością religijną.
Pojawienie się „obojętności religijnej" jest nieodłącznie związane ze współczesnymi przemianami społeczno-kulturowymi, z nową świadomością, nowym rozumieniem zadań ludzkości na ziemi, nowym planowaniem politycznym. Współcześni ludzie chcą odkryć, kiedy religia (i jaki rodzaj religii) przeobraża ich życie i wprowadza nową jakość życia. Dla pojedynczego człowieka i dla społeczeństwa nie jest już dłużej oczywiste, czy konkretna religia naprawdę przedstawia odmienną jakość życia społecznego i indywidualnego. W konsekwencji wielu ludzi pozostaje sceptycznych, niechętnych lub wahających się, jeżeli chodzi o ich związanie się z tradycjami religijnymi.
Kiedy mamy do czynienia z przekonaniami, zainteresowaniami egzystencjalnymi lub aspektami ideologicznymi, „obojętność" jest bezpośrednio wiązana z osądem wartości. Według Herzfelda, „obojętność jest odrzuceniem wspólnego człowieczeństwa. Jest zaprzeczeniem tożsamości, samoświadomości"13. Herzfeld odnosi się do analizy socjologicznej Webera dotyczącej zachodniej (kalwińskiej) aktywności kapitalistycznej, przeciwstawianej wschodniej pasywności. Według Webera, „(...) nacjonalistyczne samozadowolenie posiada swoje korzenie w idei, według której wybrani mogliby być świadomi swojego wybrania do wielkości"14. Obojętność może być wówczas konstrukcją społeczną, towarzyszącą przekonaniu o „predestynacji" lub idei bycia wybranymi, poczuciu wyższości w stosunku do innych. „Obojętność" jest wówczas nie do zaakceptowania, w odróżnieniu od czynnego utożsamienia się z końcowym i całkowitym spełnieniem. W tym kontekście interesująca jest przemiana postaw w stosunku do Unii Europejskiej. Przedstawiciele głównych krajów wczesnej Unii pytani, czy byliby rozczarowani, w przypadku gdyby UE miała przestać istnieć, okazują „obojętność". Może to zostać zinterpretowane jako „obojętność selektywna" - odrzucają oni aspekty trudne do zaakceptowania. Może to także oznaczać, że - w ich rozumieniu - UE nie powoduje wielkich zmian. Nie oznacza to jednak, iż nie mają oni - w kontekście europejskim - aspiracji do lepszego życia.
„Obojętność" przeniesiona na płaszczyznę religijną sugerowałaby, że wszystkie wyznania czy tradycje religijne posiadają tę samą wartość. Badania potwierdzają istnienie tej tendencji, szczególnie u ludzi młodych. Ponieważ chrześcijanie wierzą, że chrześcijaństwo jest „jedyną prawdziwą religią", nie mogą zaakceptować relatywistycznej interpretacji pluralizmu religijnego15. Kwestia „obojętności religijnej" jest bolesną raną w relacjach Kościoła z innymi religiami i światopoglądami oraz z nowożytnym społeczeństwem (separacja płaszczyzny politycznej i religijnej).
III. Perspektywa historyczna
Zarzuty wobec indyferentyzmu religijnego są formułowane od XVII w. Był to również główny punkt niepokoju przez cały XVIII, XIX i dużą część XX wieku16. Kaznodzieje ganili ludzi, którzy przychodzili słuchać Słowa Bożego bez zainteresowania, oskarżając ich o „obojętność". Pascal (1623-1662)17 i Bossuet (1627-1704)18 w swoich pismach gwałtownie reagowali przeciwko ateistom, deistom, wolnomyślicielom, „libertynom"19, kwietystom20, przeciwko generalnej postawie separacji od religii czy też przeciwko tolerancji wobec protestantyzmu.
Duży wpływ wywarło słynne dzieło francuskiego księdza F. R. de Lamennaisa, ponieważ ukazywało przejście od indyferentyzmu do religii (XVII w.), a następnie do indyferentyzmu pomiędzy religiami (XIX w.)21. Według Lamennaisa nie jest tak łatwo być „obojętnym" w sprawach religijnych. Obojętność, rozumiana jako ciągła postawa duszy, jest sprzeczna z naturą ludzką i niszczy osobę ludzką w jej istocie22. Wspomniany Autor wyróżnia trzy grupy obojętności. Najważniejsza dotyczy postawy indyferentyzmu wobec wszystkich religii; religia jest organizacją polityczną, konieczną tylko dla ludzi23.
Obojętność religijna została w ten sposób ukazana jako system rozumowy, sporny sposób myślenia o aspiracjach uniwersalistycznych, utożsamiany z „indyferentyzmem", i jako taka została potępiona24. Zgodnie z tym kierunkiem obojętność religijna musiała zostać wyeliminowana. Nalegano, aby wierzący nawracali się ku dynamicznemu zaangażowaniu religijnemu i poświęceniu25.
Dwa podstawowe wydarzenia w Europie zmieniły postawę wobec religii, przeobrażając jej status w społeczeństwie. Rewolucja Francuska (1789-1799) uznała wolność sumienia każdego obywatela i wolność kultu z prawnym uznaniem wielu wyznań.
W rezultacie indyferentyzm stał się doktryną państwa (zwaną indyferentyzmem politycznym). Państwo, zobowiązane do gwarantowania swobód religijnych, samo nie powinno angażować się w religię. Z drugiej strony, Kościół katolicki przeszedł z pozycji „prawdy o religii", która znajdowała się w nim, do pojęcia „prawdziwej religii", którą jest on sam.
Równolegle do konfliktowej relacji pomiędzy tymi dwiema postawami powstała „historia religii". Stała się ona dyscypliną naukową, mającą na celu krytyczne badanie i klasyfikację poszczególnych religii w kontekście ich powoływania się na prawdę. Studium porównawcze religii pozostało „obojętne" (indyferentyzm religijny), jeżeli chodzi o problem prawdziwej religii, objawienia biblijnego lub porządek nadprzyrodzony. W obu przypadkach stało się ono zewnętrzną, niereligijną cechą społeczeństwa lub dziedziny naukowej, co nie może być utożsamiane z herezją potępianą w XIX w. Ani państwo, ani nauka nie zajmuje stanowiska, jeżeli chodzi o prawdę, na którą powołują się religie. Próbują one raczej przyczynić się do poczucia szacunku wobec wolności religijnej obywateli i do wolności praktyk religijnych. Tolerancja, indyferentyzm polityki lub nauki w odniesieniu do tradycji religijnych różni się od postawy, jaką przyjmują głosiciele konkretnych religii z powodu uniwersalistycznego ich powoływania się na prawdę. Ujmując rzecz historycznie, nie można ignorować przemian w społeczeństwach zachodnich, przemian związanych ze statusem religii -przejścia od „państwa wyznaniowego" (jednolitość nałożona na wszystkich obywateli) do wolności religijnej i pluralizmu (tolerowanie różnorodności religijnej wśród obywateli). Ta ewolucja historyczna ma wpływ na sposób, w jaki ludzie widzą siebie na Zachodzie. Trzeba zapytać się, czy brak jedności religijnej lub jednolitości wśród ludzi musi być interpretowany jako indyferentyzm religijny.
Rosnący dystans pomiędzy kulturą chrześcijańską i kulturą świecką w XIX w. (laþcisme..)26 stworzył nową sytuację. Tak zwany indyferentyzm religijny stał się wówczas jednocześnie komponentem, przyczyną i wynikiem dualizmu kulturowego. Przepaść ta nie została przezwyciężona do dnia dzisiejszego, chociaż jest spostrzegana już z bardziej pozytywnej perspektywy. Czy Kościół katolicki przeanalizował proces historyczny w sposób wystarczająco staranny? Co uczynił, aby skonfrontować się z tym wyzwaniem? Nazywanie „indyferentyzmu religijnego" mianem herezji lub grzechu bądź przyjmowanie postawy apologetycznej, może spowodować rozdźwięk, natomiast możliwości przezwyciężenia indyferentyzmu mogą zostać niewykorzystane. Powodem jest podstawowe niezrozumienie opcji przyjętych przez sam Kościół i ich wpływu na wiernych, na sam Kościół i na całe społeczeństwo.
Przemiany postaw religijnych w Afryce
Czy myślenie, że w Afryce ateizm nie istnieje i że Afrykanie są niezmiennie religijni jest usprawiedliwione? To zagadnienie jest poruszane w ostatniej pracy Eloi Messi Metogo27. Według jego badań, indyferentyzm religijny i niewiara istnieją na wszystkich poziomach społeczeństwa afrykańskiego; także na obszarach wiejskich, wśród ludzi niepiśmiennych i nie uczęszczających do szkół28. Według Messi Metogo źródłem przemian społecznych, które są wyzwaniem dla religii rodzimych, a także dla chrześcijaństwa i islamu, jest szkoła, urbanizacja oraz media. Głównie media przekazują nowy rodzaj wiedzy. Szkoły i urbanizacja destabilizują tradycyjne społeczeństwo i stawiają ludzi wobec nowego rozumienia władzy, rodziny i gospodarki, wzmacniają indywidualizm, niszczą kult przodków. Utrwalenie nastawienia krytycznego oraz wpływ pieniądza powodują, że ludzie odrzucają wszelkie formy zewnętrznego autorytetu29. W swoich wnioskach Messi Metogo podkreśla konieczność systematycznego zbadania powstającego w Afryce indyferentyzmu religijnego i obojętności wobec religii jako takiej30.
Czy jednak Metogo rzeczywiście mówi o „obojętności"? Czy w świetle tendencji, które rozwijały się od XVII w. aż po komentarze kard. Pouparda, oparte na wynikach badań, jest usprawiedliwione interpretowanie dechrystianizacji świata zachodniego jako obojętności religijnej? Czy diagnoza dotycząca innych kontynentów jest poprawna? Czy bardziej staranne badania empiryczne pomogą nam rozpoznać ogólnoświatowy proces, który dotyka różne społeczności religijne? Czy obserwowane przemiany religijności wskazują na niewiarę i obojętność, czy raczej na inny model religijności?
IV. Przemiany religijnego horyzontu Europy
1. Rozdźwięk pomiędzy tożsamością terytorialną i religijną
Bez wątpienia chrześcijaństwo odegrało decydującą rolę w konstytuowaniu się państw i narodów. Bardzo długo terytorium warunkowało przynależność religijną. Irlandia, Polska, Litwa, Belgia, Włochy, Hiszpania, Chorwacja są zdecydowanie katolickie, Szkocja jest prezbiteriańska, Anglia anglikańska, Serbia, Grecja i Rosja - prawosławne; Szwajcaria, Węgry, Czechy są katolicko-protestanckie, Norwegia i Estonia - agnostyckie itd. Z historycznego punktu widzenia polityka i religia były ściśle powiązane przy tworzeniu kontynentu europejskiego. Ta sytuacja sugeruje, że gdy dany obszar jest już powiązany z jakąś religią, jest rzeczą oczywistą, że sytuacja ta nie ulegnie zmianie, gdyż gwarantuje ona stabilność polityczną, społeczną i religijną.
Dzisiaj granice religijne i duchowe nie pokrywają się z terytorium w ten sam sposób jak dawniej. Jedność polityczna nie jest już związana ze spójnością religijną (co oznacza koniec zasady cuius regio, eius religio). Przyjmujemy jednak, że nadal 75% mieszkańców zjednoczonej Europy identyfikuje siebie jako chrześcijan. W 1981 r. stanowili oni 81% ludności. Wśród współczesnych chrześcijan 55% to katolicy (znaczący wpływ członkostwa Polski), 15% protestanci, 5% anglikanie, 3% prawosławni, poza tym 2,5% muzułmanie, 0,5% żydzi i 19% (inne źródła 25%) osoby, które deklarują się jako „bez religii" (13% w 1981 r.)31.
Sytuacja różni się znacząco w poszczególnych krajach, jak zostało to zaprezentowane w ostatniej edycji badań wartości europejskich32. Ewolucja obserwowana na przestrzeni ostatnich dziesięcioleci ujawnia leżące u jej podstaw fundamentalne zmiany w rozumieniu i odbiorze tradycji religijnych. W latach 1999-2000 77,4% Europejczyków wierzyło w Boga (Portugalia 94,4%, Irlandia 95%, Grecja 93,8%, Francja 61,5%, Szwecja 53,4%, Holandia 61,1%). Zmiana jest szczególnie widoczna, gdy weźmiemy pod uwagę kryterium wieku. W Europie Zachodniej w 1998 r. 85% ludności w wieku powyżej 60 lat wierzyło w Boga; dla porównania w grupie 18-24 lat tylko 68%. Inne źródła wymieniają 72% Brytyjczyków jako ludzi „bez religii", 58% Francuzów i 21% Holendrów.
2. Wiara i przynależność
Gdy porównujemy tożsamość religijną z praktykami religijnymi, sytuacja jest jeszcze bardziej zróżnicowana. We Francji 61,5% populacji przyznaje się do przynależności do Kościoła katolickiego, ale tylko 7,1% praktykuje (60,4% nigdy nie chodzi na żadne nabożeństwa religijne). Liczba wierzących i praktykujących wynosi 56,9% w Irlandii, 40,6% we Włoszech, 25,5% w Hiszpanii, 14,4% w Wielkiej Brytanii, 13,6% w Niemczech, 2,7% w Danii.
Jeżeli chodzi o relacje między przynależnością do danego Kościoła a wiarą, to możemy wyróżnić dwa typy postaw religijnych. „Przynależność bez wiary" odnosi się do państw o wysokim współczynniku praktyk religijnych i niskim stopniu osobistego zaangażowania czy wiary (np. Szwecja). „Wiara bez przynależności" odnosi się do państw o głębokim zaangażowaniu religijnym i o bardzo niskim procencie praktyk religijnych (np. Francja). Obydwie sytuacje wymagają różnej oceny. Powyższe dane nie mogą być interpretowane jako potwierdzenie postawy niewiary czy obojętności. Odmienność postaw może być wyjaśniona przez okoliczności historyczne i specyficzną „logikę" religijności. Zmienia się również wartość tradycji religijnych. Wśród młodego pokolenia Europy Zachodniej upowszechniła się opinia, że wszystkie religie posiadają swoją wartość. Jest ona przykładem zmiany współczesnych postaw religijnych. W 1994 16% Francuzów deklarowało, że „nie ma jednej prawdziwej religii". Podczas gdy w 1998 tylko 4% we Francji, Wielkiej Brytanii i Niemczech zgadzało się ze zdaniem, że „prawda istnieje w jednej religii". Na co wskazuje różnica pomiędzy zaprezentowanymi danymi statystycznymi? Powiązanie dostrzeganej zmiany z „indyferentyzmem religijnym" stanowi zbytnie uproszczenie. Uważna obserwacja, oparta na wynikach badań, sugeruje zmiany we wrażliwości religijnej, co niekoniecznie zbiega się z tym, co powoduje „religijny indyferentyzm".
3. Wolność religijna
Historyczne powiązanie Europy z różnymi tradycjami religijnymi i filozoficznymi jest oczywistością, której nie można zaprzeczyć. Warto jednak dodać coś więcej.
Stopniowe, publiczne uznawanie pluralizmu religijnego okazywało się wielokrotnie problemem. Utożsamianie pewnego regionu politycznego z jedną, określoną religią budowało postawy nietolerancji. W przeszłości w wielu państwach przedstawiciele różnych religii byli usuwani z kraju, np. we Francji (1685), Hiszpanii (1492 i 1502), zgodnie z zasadą: „jedna wiara, jedno prawo, jeden król". Stopniowe oddzielanie (od XVIII w.) oczywistego wcześniej związku pomiędzy religią a polityką było i nadal jest postrzegane jako politycznie nieuprawnione i religijnie problematyczne. Od systemu politycznego oczekiwano nieodłącznego powiązania z czytelnie określonym systemem przekonań religijnych. Przeciwstawiając się temu, co wydaje się być dalekosiężną sekularyzacją, COMECE33 i CEC34, a także Polska i Węgry jako nowi członkowie Unii Europejskiej, konsekwentnie postulują uznanie dziedzictwa chrześcijańskiego w Konstytucji Europejskiej. Katolicy polscy są zachęcani do wyboru katolickich polityków do Parlamentu Europejskiego.
W celu uzyskania społecznej integracji układ polityczny zastępuje dawne odniesienie do wyznań religijnych. Powstawanie kultury świeckiej (laþcité culturelle..) wypływa z oddzielenia tego, co duchowe i czasowe, religii i polityki, a także z powiązanego z tym - procesu deklerykalizacji. Duchowieństwo traci wpływ i oczywistą niegdyś władzę w kwestiach świeckich. Jego autorytet zależeć będzie bardziej od jakościowego wkładu w porządek sprawiedliwego świata niż od samej tylko przynależności; bardziej od „nieobojętności", z jaką zaangażowanie religijne jawi się ludziom. Prowadzi to do istotnej transformacji w sytuacji społecznej i kulturowej religii w społeczeństwie35.
4. Różnice pomiędzy Wschodem i Zachodem
Same tradycje religijne zmierzają do przyjęcia różnych pozycji i statusu w kontekście społecznym. W tej kwestii różnice między Kościołami Zachodu i Wschodu stanowić będą nowe wyzwanie. Kościół prawosławny posiada dziedzictwo bizantyjskie - integracji Kościoła i cesarstwa. Chociaż religia i polityka są rozróżniane, te dwie siły pozostają zjednoczone tak, jak to co boskie i ludzkie w Chrystusie, jak ciało i dusza. Kościoły Europy Środkowej znajdują się bliżej integracji obszaru świeckiego i religijnego. Trudne dla nich może być zaakceptowanie „zachodniego" oddzielenia Kościoła i państwa z wszystkimi tego konsekwencjami. Aby łatwiej zrozumieć wyobrażenia związane z relacją pomiędzy obszarem świeckim a religią, trzeba mieć na względzie to, że Kościoły wschodnie odbierają całościową postawę i zachowania religijne „Zachodu" jako „niewierne", indyferentne czy też ateistyczne. Istotne zmiany w społeczeństwie zmusiły Zachód do przyjęcia innych ram, głównie przez integrację „kultury świeckiej" (laþcité culturelle..) jako wymiaru rzeczywistości społecznej. Trudno jest zrozumieć przemiany religii wraz z jej odmiennym statusem w społeczeństwie, gdy nie są one doświadczane w ten sam sposób na wschodzie Europy.
5. Równowaga pomiędzy większością a mniejszością
Warto zwrócić uwagę, że Żydzi odbierają Europę jako obszar wygnania, zagrożenie dla własnej obecności, podczas gdy aż do II wojny światowej ludność ta stanowiła w niej znaczącą społeczność. Judaizm zostaje spychany na peryferie społeczeństwa europejskiego po pierwsze - poprzez eksterminację holokaustu, a po drugie -z powodu jawnej i ukrytej mentalności antysemickiej. Socjologowie nazywają to „deeuropeizacją" judaizmu.
Co ciekawe, w przypadku islamu mamy do czynienia z ruchem przeciwnym. To prawda, że islam jest spostrzegany jako zagrożenie, niebezpieczeństwo dla kontynentu europejskiego. Zauważa się swoiste utajnienie aspektów arabsko-muzułmańskich kultury europejskiej, nieobecność oficjalnego uznania wartości islamu. Jednocześnie jednak są czynione liczne wysiłki w celu „integracji" ludności islamskiej (imigrantów) w ramy rzeczywistości europejskiej na poziomie społecznym, kulturalnym, politycznym i religijnym. Proces ten nazywany jest „europeizacją" islamu. Sami muzułmanie mogą być jednak nastawieni „cynicznie" wobec tego, co ta „integracja" w rzeczywistości oznacza. Po pierwsze, islam - tak samo jak chrześcijaństwo - jest traktowany według kryteriów świeckiego, pluralistycznego porządku. Po drugie, dominująca tradycja zachodnia oraz społeczeństwo są normatywne dla „nieeuropejskiej" kultury religijnej.
Oficjalne uznanie kulturowo i religijnie pluralistycznej struktury Europy zbiega się z sekularyzacją pamięci. Uskarżanie się na brak powiązania, szczególnie wśród ludzi młodych, pomiędzy chrześcijańskim słownictwem i sposobem myślenia, a światem świeckim jest symptomem o wiele szerszego procesu - oddzielenia religii i tożsamości narodowej, tożsamości i konkretnego wyznania religijnego.
V. Złożony kontekst odniesień
Pluralizm Europy to nie tylko współistnienie odmiennych religii: katolicyzmu, protestantyzmu, prawosławia, judaizmu, islamu, ale także różnych światopoglądów: filozofia grecka, prawo rzymskie, odrodzenie, reformacja, oświecenie, Rewolucja Francuska (oddzielenie Kościoła i państwa), myślenie naukowe, różne formy humanizmu itd. Stanowi to złożoną sieć wpływów, która tworzy symboliczne pole dla poszukiwania prawdy. Ludzie mają nadzieję na znalezienie prawdy, która zmieni ich życie. Nadzieja na znalezienie prawdy oparta jest na wielu czynnikach, związanych z długą i złożoną historią europejską. Ponieważ te różne wpływy nie są koniecznie antagonistyczne, mogą dobrze współgrać i oczyszczać proces rozpoznawania. W powiązaniu z niepewną tożsamością osobistą, w sposób nieunikniony pojawia się eklektyzm. Pojedyncze osoby tkwią pomiędzy indywidualizacją a globalizacją - dwoma sprzecznymi procesami. Struktury pośrednie, mające na celu sterowanie religią i światopoglądami, napotykają na przeszkody. Tradycyjne religie nie mieszczą się w ramach zwykłych granic instytucjonalnych, struktur, funkcji i dyscypliny. Pozwala to zrozumieć diagnozę i troskę kard. Pouparda. Inne badania nie brzmią jednak tak pesymistycznie, wykazując, że kultury wyznaniowe (katolicyzm, protestantyzm) są bardziej trwałe jako podłoże zbiorowej tożsamości niż się tego spodziewano36. Wiele aspektów obecnej sytuacji może być z łatwością źle odczytanych i źle zinterpretowanych, gdy są one odizolowane od złożonego kontekstu.
1. Co jest istotne?
„Tożsamość" stanowi słowo kluczowe dla zrozumienia obecnego zamieszania i niepewności. Zagadnienie to związane jest, np. z walką Żydów o rozwój i ochronę ich specyficznego wyobrażenia o Bogu i tożsamości, różniących się od innych bogów i kultów. Związane jest z wysiłkami pierwszych wspólnot chrześcijańskich, zmierzającymi do wyodrębnienia tego, co oznaczało wyznawanie Jezusa jako Mesjasza w kontekście żydowskim, w porównaniu do pogan i innych religii. Dzisiejsze przemiany stanowią podobne wyzwanie do odnalezienia się w pluralistycznym społeczeństwie europejskim. Pozytywne przeświadczenie zakłada, że ludzie dobrej woli nie będą nigdy „obojętni" wobec tego, co może poprawić jakość ich życia, łącz-nie z troską o jego ostateczne znaczenie. Bardziej niż w religijnie spójnym kontekście europejskiej przeszłości, obecnie religie instytucjonalne są zaproszone do wyjaśniania, w jakim sensie ich wyznanie stanowi jakościową różnicę wobec obecnych propozycji politycznych i społecznych. Oczywiście w kontekście pluralistycznym to pojedyncza osoba jest odpowiedzialna zarówno za rozwój tożsamości religijnej, jak i za wszczepienie jej w codzienne życie. Wierzący często szukają konkretnego wsparcia i inspiracji ze strony żywych wspólnot; okazują swoje rozczarowanie czy brak zainteresowania, o ile ich problemy nie znajdują rozwiązania. Natomiast społeczeństwo oczekuje od chrześcijan i Kościołów znaczących działań, gdy staje ono w obliczu dylematów społecznych, etnicznych, gospodarczych, kulturalnych i religijnych. Nie zgodziłbym się z Leonem Panettą (Santa Clara University, USA), że obecny kryzys w Kościele USA, spowodowany wieloma kazusami sądowymi przeciwko księżom za nadużycia seksualne, jest rzeczywistym „kryzysem wiary". Badania socjologiczne nie sugerują istnienia kryzysu wiary. Mamy do czynienia raczej z brakiem zgody na dysfunkcyjne aspekty systemu instytucjonalnego. Jeżeli ludzie chcą odejść „gdzie indziej", wynika to z faktu, że konkretna organizacja kościelna, instytucja, tradycja doktrynalna i normatywna nie stwarza dla nich w obecnej sytuacji jakościowej różnicy. Oczywiście złożona relacja pomiędzy zmieniającym się społeczeństwem a religiami instytucjonalnymi może zostać wygrana lub zaprzepaszczona. Problemy wewnątrzkościelne ujawniają pewne nieporozumienia i aspekty dysfunkcyjne. Aby móc przezwyciężyć obecne trudności, konieczna jest - starannie przygotowana - edukacja i rozpoznanie w celu ponownego określenia chrześcijańskiej i katolickiej tożsamości37.
2. Powrót religii
Podczas gdy niektórzy odbierają „obojętność" jako zło współczesnej sytuacji, jako zagrożenie dla Kościołów, inni cieszą się z powodu „powrotu religii". Media donoszą o wydarzeniach religijnych, chronią formalną przestrzeń dla programów religijnych, promują spotkania międzyreligijne, pobudzają debaty itd. Problemy religijne są dyskutowane na forum politycznym, np. problem znaków religijnych we Francji. Masowe spotkania międzynarodowe cieszą się wyraźnym uznaniem. Ludzie okazują zainteresowanie zagadnieniami i wydarzeniami religijnymi, nowymi ruchami religijnymi. Wysoko jest ceniony wymiar etyczny i kulturalny religii. Ludzie poszukują przywództwa oferowanego przez tradycje religijne. Moralny autorytet papieża Jana Pawła II jest już powszechnie uznany...
Jednocześnie „powrót" religii niesie ze sobą dwuznaczność. W ramach otwartej przestrzeni wiele zewnętrznych wydarzeń może zostać przedstawionych jako religijne. Trudno odróżnić, co jest: „religijne", „chrześcijańskie", a co nie. Według amerykańskiego Centrum Badań Medialnych, zawartość treści religijnych w mediach w USA podwoiła się na przestrzeni ostatnich dziesięciu lat. Liczba nowych pozycji religijnych w 1993 r. wynosiła 336 w porównaniu z 699 w 2003/04, a religijnych pozycji informacyjnych w programach o wysokiej oglądalności, nocnych prezentacjach i w dyskusjach niedzielnych zmieniła się z 18 w 1993 r. do 65 w 2003/0438. Mamy tu jednak do czynienia z sytuacją opisywaną jako „więcej treści a mniej kontekstu". Wiadomości dotyczące religii są ujmowane wyraźnie „z perspektywy laickiej oraz politycznej i są wrogie w stosunku do Kościoła". W ten sposób religia stanowi wyraźniejszy temat w mediach, ale budowany obraz jest świecki i nie wspiera procesu utożsamiania się z postawą religijną w życiu. Otwarte, świeckie instytucje medialne organizują programy według własnych priorytetów i interesów. Mogą one poszukiwać ludzi lub instytucje, które ukażą religijną tożsamość; mogą jednak także pójść za oportunistycznymi i skalkulowanymi interesami. To, co dzieje się z tym dalej, jest pozostawione odbiorcom. Ludzie nie akceptują fanatyzmu religijnego, nietolerancji religijnej, wojen w sprawach religijnych. Media w Europie Zachodniej nie należą do żadnej konkretnej instytucji wyznaniowej. Sponsorzy zawsze mogą sterować prywatnym (wyznaniowym) radiem, telewizją lub prasą.
„Powrót religii" posiada w związku z tym dwuznaczne znaczenie. Jest częścią pluralistycznego środowiska, które nie pełni bynajmniej posługi apostolskiej. Odpowiedź przywódców kościelnych i osób indywidualnych na to, co jest oferowane jako „religijne" w sferze publicznej, jest niejednoznaczna i często paradoksalna. Ukazuje to w poważny sposób, że często większym problemem jest wewnętrzny pluralizm w Kościołach niż „zewnętrzny" indyferentyzm czy ateizm.
3. Spójność uczuć religijnych
Współczesna „obojętność religijna" jest symptomem fundamentalnej zmiany zachodzącej w świadomości ludzi z Europy Zachodniej i, jak to odnotowaliśmy, z Afryki i z innych kontynentów. Socjologowie, filozofowie uważają, że chociaż jest to charakterystyczna przemiana nowoczesnego społeczeństwa, to nowoczesność sama w sobie jest wynikiem wpły-wu chrześcijaństwa na zachodnie społeczeństwo (np. Weber). W ten sposób obecna zmiana postaw religijnych lub „dechrystianizacja" to kolejna faza w historycznej ewolucji religii w kontekście globalnego i złożonego społeczeństwa.
J.-P. Willaime podkreśla znaczące przejście od monopolu chrześcijaństwa w Europie, wraz ze związaną z tym jednolitością postaw wśród katolików, protestantów oraz przedstawicieli innych religii do nowej spójności uczuć religijnych. Można wyróżnić sześć cech, które wydają się być podłożem postaw religijnych dzisiejszych Europejczyków:39 indywidualizacja (stwórz swoją własną tożsamość religijną), subiektywizacja (doniosłość osobistego doświadczenia religijnego), estetyzacja (poszukiwanie doznań estetycznych), emocjonalizacja (religia serca przeciwstawiona formalnej religii instytucjonalnej), uetycznienie (skupienie się na prawach człowieka i ekumenizmie), indyferentyzm (względność różnych tradycji, uczestnictwo pragmatyczne).
W Europie z jednej strony religijność osób zmierza oddolnie ku typowemu „europejskiemu" konsensusowi. Przejawia się on we względnej autonomii ludzi w odniesieniu do Kościołów. Głównym punktem w tym kontekście staje się rola, jaką religia odgrywa lub może odgrywać w sferze publicznej. Z drugiej strony, same Kościoły zmierzają do osiągnięcia odgórnego konsensusu w zacieśnianiu solidarności, w przyjmowaniu wspólnych stanowisk i strategii duszpasterskich dla kontynentu europejskiego (COMECE, CEC).
Obie odpowiedzi są względnie niezależne od siebie i odzwierciedlają pewne napięcia. Innymi słowy, obojętność nie jest głównym wyzwaniem dla Kościołów. Całościowe przekształcenia na polu religijnym raczej kończą harmonię i hegemonię ustalonej społecznej jedności kontynentu europejskiego, która wiązała religię z różnymi państwami i regionami poprzez zasadę cu-ius regio, eius religio. Pluralizm jest rzeczywistością i będzie nadal kształtował nasze współczesne społeczeństwo w Europie i poza nią. To powoduje kruchość, niepewność obecności religii w większości krajów, w przeciwieństwie do oczywistej dominacji wpływów tradycji religijnych w przeszłości.
Indyferentyzm religijny stanowi paradoksalną interpretację zmian w krajobrazie religijnym. Wielu wiernych szuka w Kościołach czegoś odmiennego, czegoś, co da im odpowiedź na kłopotliwe doświadczenia i dylematy, z którymi borykają się w życiu codziennym. Wielu ludzi podziwia papieża Jana Pawła II jako postać religijną i przywódcę, ale nie zgadza się z tym, co mówi. Obojętność wyraża zatem pewną formę rozczarowania. Wielu ludzi wydaję się poszukiwać przywódcy, „proroka" lub jego obietnic. Jednocześnie zachowują oni osobistą autonomię, jeżeli chodzi o podstawowe lub długotrwałe zobowiązania. W Ameryce Łacińskiej i południowej Afryce, jak wykazują badania, ludzie poszukują pocieszenia w sektach lub rodzimych kultach. Natomiast w świecie zachodnim zauważa się, że wielu ludzi z wykształceniem wyższym zwraca się ku „irracjonalnemu" podejściu do życia, traktując przekonania religijne jako nieużyteczne i nieodpowiednie wobec ich aspiracji.
Powinniśmy zwrócić uwagę na szersze, głębsze zmiany i przekształcenia samych zainteresowań religijnych oraz na wzajemne oddziaływanie instytucji religijnych i kontekst ich funkcjonowania. Z perspektywy historycznej, to co nazywamy indyferentyzmem - w sensie nieokazywania zainteresowania, ponieważ to, co jest oferowane, nie czyni żadnej różnicy -wywodzi się z samego chrześcijaństwa, gdy zostało ono skonfrontowane z oświeceniem i współczesnością, ze zmianami demograficznymi i z neoliberalną orientacją współczesnego społeczeństwa. Problemy, z jakimi borykają się dzisiaj Kościoły nie mogą być w prosty sposób utożsamiane z ateizmem, niereligijnością, niewiarą, z negacją społecznej, etycznej, proroczej funkcji religii, z zaprzeczaniem autorytetu Kościołów, zanikaniem religii, opuszczeniem budynków kościelnych lub z religijną biernością. Jak wykazują niektórzy, obojętność nie powinna być dostrzegana tylko wśród „niewiernych chrześcijan". Także Kościoły są oskarżane o zachowanie obojętności wobec nowej wrażliwości współczesnych ludzi.
Niniejsza tabela podsumowuje zmiany w interpretacji „obojętności religijnej".
|
Perspektywa istotowa
|
Perspektywa nieidentyfikacji
|
Założenia
|
Prawda objawiona; spójność; „jedna prawdziwa religia".
|
Oddzielenie państwa i Kościoła; pluralizm religijny; tolerancja.
|
Plan
|
Wszyscy ludzie są wezwani przez Boga do uczestnictwa w „jednej prawdziwej religii".
|
Plan polityczny; „wolność religijna"; wolność braku wyboru religii.
|
Plan naukowy; historia religii; studium porównawcze; religioznawstwo.
|
Indyferentyzm religijny, ateizm
|
Przeciwny naturze, prawdziwej religii; grzech jest potępiany.
|
Indyferentyzm religijny, usytuowany poza tradycjami religijnymi; indyferentyzm polityczny.
|
Indyferentyzm religijny, usytuowany poza tradycjami religijnymi; indyferentyzm naukowy.
|
Relacja indyferentyzmu i ateizmu z religią
|
Opozycja; walka.
|
Rozważny dialog; współpraca.
|
Rozważny dialog; współpraca.
|
VI. Wnioski
Pomimo bardzo zróżnicowanych postaw Europejczyków, jeżeli chodzi o stosunek do religii, badania wykazały, że zainteresowanie religią i poszukiwanie prawdy jest wciąż żywe. Fakt, że rosnąca liczba ludzi przyznaje, że nie należy do żadnej konkretnej religii, nie oznacza koniecznie, iż nie są oni zainteresowani religią lub światopoglądem. Obojętność religijna jest zbyt obszerną diagnozą, której zaprzeczyło staranne studium rezultatów badań przeprowadzonych przez ostatnie 40 lat.
Rozwój kultury religijnej jest promowany jako wartość. Znajomość i pamięć historycznego dziedzictwa religii musi być kultywowana. Atakowanie ludzi ze względu na ich postawy religijne lub dewaluacja tradycji religijnych jest potępiana przez władze polityczne w imię tolerancji i szacunku dla osobistych przekonań i światopoglądów; jest to prawo każdego człowieka. Należy jednak odróżnić szacunek wobec religii od osobistej identyfikacji z konkretnym wyznaniem wiary i praktycznym zaangażowaniem. „Tolerancyjny" bądź „obojętny" stosunek przywódców politycznych wobec religii kontrastuje z zaangażowaniem się, postawą misyjną tych, którzy wyznają „jedną prawdziwa religię" z odniesieniem do powszechnej i absolutnej prawdy.
Przekształcenia lub przemiany religijne w kontekście dzisiejszego świata nie dotyczą zainteresowania lub braku zainteresowania prawdą bądź religią jako taką. Ludzie nie są w zasadzie „przeciw" religii. Interesuje ich jednak to, co powodowałoby zmianę w ich życiu, w każdej jego dziedzinie, łącznie z perspektywą końcowego spełnienia. Religie instytucjonalne w zasadzie są „testowane" pod względem tego, co oferują w stosunku do warunków codziennego życia i wyzwań. Wiele ludzi w Europie Zachodniej nie polega na samym tylko autorytecie instytucjonalnym, prawdzie objawionej, doktrynie czy samych tylko argumentach teologicznych dla usprawiedliwienia swojej postawy religijnej lub przynależności do konkretnego wyznania.
Dotknięcie tego ukrytego zainteresowania religią i jego systematyczne badanie jest wielkim wyzwaniem dla współczesnej kultury. Nauczyciele religii, katecheci, duszpasterze spotykają się z nim bezpośrednio i często doświadczają braku przygotowania i braku umiejętności radzenia sobie z tym zjawiskiem. Kościoły są zaproszone do udziału w rozpoznawaniu i odkryciu kryteriów, które przyczyniają się do humanizacji życia i pobudzają poszukiwanie sensu życia w perspektywie chrześcijańskiej, katolickiej, żydowskiej, muzułmańskiej. Ważne jest dostrzeżenie wielu możliwości, jakie ludzie mogą napotkać w otwartym społeczeństwie, pozwalających na rozpoznanie tego, co „powoduje znaczącą zmianę życia". Niezbędne jest jednak pobudzenie osób poszukujących do wypowiedzenia i pogłębienia tego, w co wierzą oraz do uzasadnienia rezultatów swoich poszukiwań prawdy. Dlatego niewłaściwe jest stosowanie interpretacji indyferentyzmu religijnego, jak to wciąż ma miejsce w niektórych wypowiedziach chrześcijan, jako formy „diabolizacji" pewnych form niezgody lub jako wyrazu nietolerancji wobec tego, co jest inne.
Dzisiaj pierwszym wyzwaniem jest zrozumienie procesów, które dotykają ludzi oraz wspólnoty i prowadzą je ku „selektywnemu" rodzajowi obojętności. Ich postawa jest raczej aktywną odpowiedzią, odmową pogodzenia się z tym, co uważają za niższe, konformistyczne, nieistotne.
Współcześnie zarówno młodzież, jak i dorośli posiadają dostęp do informacji na każdy temat i są zachęcani do uczestnictwa w „samodzielnym procesie uczenia się" lub „edukacji na odległość". W tej sytuacji katechetyczne, edukacyjne i wychowawcze zadania Kościoła muszą zostać ponownie zbadane. Głoszenie Bożej prawdy stanowi charyzmatyczną kompetencję wspólnoty chrześcijańskiej. Jednak zamiast pouczania, nauczyciele, katecheci, duszpasterze powinni bardziej towarzyszyć ludziom w ich drodze wiary, jakkolwiek różne byłyby to poszukiwania, i pomagać im rozpoznawać oraz odczytywać znaki obecności Boga. Ludzie wątpiący i poszukujący potrzebują pomocy we właściwej interpretacji tych znaków, zgodnie z bogatą tradycją katolicką (chrześcijańską), zawartą we współczesnej kulturze.
(tłum. ks. A. Dańczak)
Herman Lombaerts FSC - prof., specjalista z zakresu edukacji religijnej, psychologii komunikacji; wieloletni kierownik Katedry Katechetyki Wydziału Teologicznego Katolickiego Uniwersytetu w Leuven (Belgia), współtwórca katechetycznych stron internetowych oraz systemu szkół katolickich w Europie Zachodniej, Australii i na Dalekim Wschodzie.
1 Por. badania dotyczące „niewiary i obojętności religijnej", przeprowadzone przez Papieską Radę Kultury jako przygotowanie do dorocznego posiedzenia plenarnego (www.fides.org; www.dimarzio.it/srs/article.php?sid=306).
2 www.cwnews.com/news/viewstory.cfm?recnum=28199
3 Tamże.
4 Por. www.dimarzio.it/srs/article.php?sid=306.
5 Por. KDK 19; Konstytucja wymienia całą różnorodność sytuacji, jakich ludzie mogą doświadczyć w relacji do Boga i do religii, związanych głównie ze słowem „ateizm": zaprzeczenie, agnostycyzm, pozbawienie znaczenie Boga i religii, relatywizm, błędne informacje, oddanie się sprawom ziemskim. „Współczesny ateizm (...) pragnienie autonomii człowieka posuwa tak daleko, że budzi opór wobec jakiejkolwiek zależności wobec Boga" (nr 20). Z drugiej strony „oczekuje, że wyzwolenie człowieka dokona się zwłaszcza poprzez jego wyzwolenie ekonomiczne i społeczne". „Inni nawet nie tykają pytań o Boga, zwłaszcza, że wydają się nie doświadczać niepokoju religijnego, ani też nie widzą powodu, dla którego mieliby się troszczyć o religię" (nr 19).
6 KDK 21; por. także bp Grab (Chur, Szwajcaria), Przewodniczący Rady Konferencji Episkopatów Europy, podczas
pielgrzymki biskupów europejskich do Santiago de Compostella (2004): „(...) pomimo swojej własnej słabości i błędów Kościół Rzymskokatolicki musi zwracać się wobec przejawów moralnej dekadencji i obojętności, które wydają się dominować w Europie w tym momencie, z mocnym orędziem".
7 W swoim artykule B. Mondin wiąże to opisowe wyrażenie Gaudium et spes z „obojętnością religijną". Kontynuuje on: „(...) wielu ludzi jest skłonnych myśleć dzisiaj w ten sposób - jest to najbardziej rozpowszechniona i, z pewnych punktów widzenia, najbardziej poważna forma niewiary", „LOsservatore Romano", wydanie angielskie z 7.07.1978, s. 9.
8 KDK 4i5.
9 KDK 4.
10 Secrétariat pour les non-croyants, Lindifférence religieuse, Paris, 1983 (Rzym 1978, tekst włoski). W 1983 Międzynarodowy Przegląd Teologiczny, „Concilium" także opublikował numer poświęcony „obojętności religijnej".
11 Por. tamże, s. 5-6.
12 Por. wypowiedzi G. Cottier, L. Mezzardiego, G. de Rosa.
13 M. Herzfeld, The Social Production of Indifference. Exploring the Symbolic Roots of Western Bureaucracy, Chicago -London, 1992, s. 1.
14 M. Weber, The Protestant Ethnic and the Spirit of Capitalism, London, 1976, s. 166; cyt. za: M. Herzfeld, The Social Production..., dz. cyt., s. 7.
15 Por. Kongregacja Nauki Wiary, Dominus Jesus, 06. 08. 2000; por. także J. Ratzinger, Reasons for the Christian Claim, Rome 05. 09. 2000; www.traces-cl.com/archive/2000/ottobre/ratzing.htm.
16 Por. E. Poulat, Quand nous parlons dlndifference..., „Catéchèse", nr 7/1984, s. 9-17.
17 Por. B. Pascal, Pensées, Paris, s. 63, 195, 560.
18 Por. J.-B. Bossuet, Oeuvres complètes, Paris 1864, s. 1-244; por. także G. Cottier, Les fondements de lindifférence en philosophie de la religion, w Lindifférence religieuse, „Le Point Théologique" 41, s. 35-86, tutaj s. 44nn.
19 „Libertyni" (XVII w.) pierwotnie byli dysydenckimi sektami religijnymi we Francji; później z nazwą tą łączono ruch literacki. Libertyni byli utożsamiani ze światopoglądem niereligijnym, odrzucającym objawienie, przyjmującym dowolną interpretację Pisma Świętego, negującym grzech.
20 Kwietyzm (Miguel de Molina, XVII w.) stwierdza, że doskonałość jest osiagana w pełnej bierności; dusza odpoczywa w obecności Boga. Praktyki ascetyczne są zbędne. Kwietyzm jest powiązany z orientacją mistyczną, która minimalizuje ludzką aktywność. Został potępiony przez Innocentego XI w 1687 r.
21 F. R. de Lamennais, Essai sur lindifférence en matière de religion, voll. 2, Paris 1834; por. także Ch. Marechal, Lamennais: la dispute de lEssai sur lindifférence: daprès des documents nouveaux et inédits, Paris 1925.
22 Por. F. R. de Lamennais, Essai sur lindifférence..., dz. cyt., s. 37.
23 Por. tamże, s. 53nn;. por. także Ch. Marechal, Lamennais..., dz. cyt., s. 2nn.
24 „Indyferentyzm zrównuje wszystkie religie i nadaje równe prawa prawdzie i błędowi" (kard. Manning); indyferentyzm jest „herezją polegającą na braku troski o jakiekolwiek konkretne wyznanie wiary, pod warunkiem, że postępowanie jest słuszne i dobre", Grzegorz XVI, Mirari vos. Encyklika o liberalizmie i indyferentyzmie religijnym - 15. 08. 1832; por. także Encyklika Pascendi Domini Gregis Piusa X, 1907 r.; D. Concina, Carlo Emmanuele, Re della Sardegna. Della religione rivelata contra gli ateisti, deisti, materialisti, indifferentisti, che negano la verità de misteri, libri cinque, Venezia 1754, s. 2-3, 281.
25 Por. I. Draime, Lindifférence des croyants, Liège, 1929.
26 W latach 80-tych XIX w. francuski termin laicisation był używany w przypadku akcji podjętej przez władze republikańskie w celu oddzielenia instytucji państwowych od wszelkich powiązań religijnych. Polityka ta dotknęła przede wszystkim szkoły, szpitale, armię; por. H. Bédel, Initiation à lhistoire de lInstitut des Frères des Ecoles Chrétiennes. XIXe-XXe s. 1875-1928, „Etudes Lasalliennes" 11/2003, s. 21-30.
27 E. M. Metogo, Dieu peut-il mourir en Afrique? Essai sur lindifférence religieuse et lincroyance en Afrique noire, Karthala - Paris,1997, s. 249.
28 Por. tamże, s. 234-235.
29 Por. tamże, s. 12-13.
30 Por. tamże, s. 236.
31 Por. J.-P. Willaime, Europe et religions. Les enjeux du XXIe siècle, Paris 2004, s. 52-62.
32 L. Halman, The European Values Study: a third wave: source book of the 1999/2000 European Values Study Survey, Tilburg, 2001.
33 Commission of the Bishops Conferences of the European Community (Komisja Episkopatów Unii Europejskiej).
34 Conference of European Churches (Konferencja Kościołów Europejskich - protestestanckich).
35 Por. J.-P. Willaime, Europe et..., dz. cyt., s. 106-108.
36 Por. J. Astley, What is Religion and Whose Faith is it Anyway? Some Issues Concerning the Nature and Normativity of Religion, and the Risks of Religious Education, w: H. Lombaerts FSC, D. Pollefeyt (wyd.), Hermeneutics and Religious Education, Leuven, 2004.
37 J.-P. Willaime, Europe et..., dz. cyt., s. 89nn.
38 Por. Media Research Center: www.mrc.org (15. 04. 04).
39 Por. J.-P. Willaime, Europe et..., dz. cyt., s. 67. 14