„VERBA DOCENT…”

Dlaczego w szkole jest tak wiele agresji?
Autor: Janusz Goraj SDB
Artykuł archiwalny
 Od czasu przeobrażeń społeczno-ustrojowych w Polsce po roku 1989, w szkolnictwie wszystkich szczebli podejmowano próby reformy oświaty. Pomimo rozpoczętego procesu reformy, który miał na celu "sanację" oświaty, w etosie uczniowskim odnotowuje się dekadencję postaw młodych ludzi. A przecież wychowanie (obok przekazu wiadomości) w sposób integralny powinno wchodzić w proces edukacji młodego pokolenia. Od czasu osiągnięcia upragnionej wolności politycznej zaczęło się dziać "coś niedobrego" z tożsamością współczesnego pokolenia. To "coś niedobrego" nie tyle jest związane z warunkami materialnymi polskiej szkoły, ile z zanikiem kultury wspólnotowego bytowania w murach szkolnych. Przed transformacją ustrojową w roku 1989, w społeczności uczniowskiej mówiło się niejednokrotnie o przypadkach, w których nauczyciele uprzykrzali życie uczniom. Dzisiaj sytuacja uległa diametralnej zmianie. To najczęściej nauczyciele, którzy do niedawna jeszcze cieszyli się powszechnym szacunkiem, stali się obecnie ofiarami uczniowskiej agresji. Coraz więcej nauczycieli w Polsce nie zdecydowałoby się dzisiaj po raz drugi na pracę w swoim zawodzie. Powód jest prosty: agresywni uczniowie sprawiają, że nauczanie staje się męczarnią. Jeszcze mamy przed oczami obraz maltretowanego anglisty w jednej ze szkół zawodowych w Toruniu. W związku z tym incydentem Michał Bardel w artykule Syndrom bitego pedagoga postawił między innymi takie pytanie: "Czy rolą nauczyciela jest trwanie na swoim stanowisku, kiedy wie doskonale, że w określonych warunkach nikogo niczego nie nauczy, czy rolą nauczyciela jest pokorne znoszenie cierpienia w oczekiwaniu na koniec lekcji, koniec semestru, emeryturę?" [ 1 ].
    Rezultatem publicznej emisji poniżającego incydentu, w czasie którego uczniowie jednej ze szkół w Toruniu znęcali się nad swoim anglistą, było podjęcie skrywanego dotąd problemu, którym jest agresja, a nawet zjawisko mobbingu uczniów wobec wybranych nauczycieli. Jakich nauczycieli? Wydaje się, że szczególnie takich, którzy z wielu względów nie potrafią zapewnić sobie minimum dyscypliny w klasie. Znaczny procent współczesnych nauczycieli cierpi na tzw. wypalenie zawodowe, odczuwając wstręt i jednoczesny lęk przed pójściem do szkoły. Przypadki wypalenia zawodowego - moim zdaniem - zdarzają się częściej w gimnazjach i zasadniczych szkołach zawodowych niż, na przykład, w liceach ogólnokształcących. Doświadczeni pedagodzy wiedzą, że czas gimnazjum to najtrudniejszy okres rozwojowy nastolatka. W zasadniczych szkołach zawodowych natomiast, z różnych względów, zawsze był i jest nieco niższy poziom kultury osobistej. Te i inne przyczyny mają niebagatelny wpływ na nieodpowiednie zachowanie się młodzieży w szkole.
    Problematyką przemocy w szkole zajmuje się dzisiaj wielu prawników, socjologów wychowania, psychologów czy szkolnych pedagogów. Zakreślona tematyka siłą rzeczy znajduje się także w centrum zainteresowania nie tylko samych nauczycieli religii, ale także wszystkich pedagogów. Przecież nauczycieli religii również nie omija zjawisko agresji i przemocy w szkole. Może czasami dotyka ich ono w jeszcze większym stopniu. Wobec tak negatywnego i nasilającego się zjawiska, na wielu płaszczyznach próbuje poszukiwać się takich środków zaradczych, które odpowiadałyby współczesnemu modelowi edukacyjnemu.
    W tym duchu też autor przedkładanego artykułu podjął się próby udzielenia odpowiedzi na pytanie zawarte w tytule: "Dlaczego w szkole jest tak wiele agresji?". Aby odpowiedzieć na to pytanie, skorzystałem z możliwości przeprowadzenia anonimowej ankiety wśród młodzieży oazowej szkół średnich. Jej uczestnicy brali udział w wakacyjnych rekolekcjach w Wyższym Seminarium Duchownym Towarzystwa Salezjańskiego w Krakowie w 2004 roku. Respondentami były jedynie te osoby, które zmieściły się w przedziale wiekowym 1621 lat. Byli to uczniowie szkół średnich zawodowych i ogólnokształcących oraz studenci pierwszego roku różnych kierunków studiów. W prezentowanym artykule ankieta znalazła zastosowanie w postaci materiału pomocniczego. Została wypełniona przez 52 osoby, w tym 31 dziewcząt i 21 chłopców, których odpowiedzi odpowiednio ponumerowano: dziewczęta biorące udział w ankiecie oznaczono numerami Dz 1-31, chłopców - numerami Ch 32-52.
    Ankietowani mieli odpowiedzieć na następujące pytania: Co rozumiesz pod pojęciem "agresja"? W jaki sposób uczniowie objawiają swoją agresję? Jakie rodzaje agresji mógłbyś (mogłabyś) wyróżnić? Skąd bierze się (Twoim zdaniem) agresja w szkole? Jakie są jej przyczyny? Wyobraź sobie, że jesteś nauczycielem(ką) i masz udzielić odpowiedzi na pytanie: Jak sobie radzić z agresją w szkole?
    Po zebraniu wszystkich ankiet materiał zawarty w nich został odpowiednio opracowany, tak aby wynikami można było posłużyć się w dalszych analizach.
    W przedkładanym artykule spróbuję udzielić odpowiedzi na następujące zagadnienia: Czym jest zjawisko agresji? Co rozumiemy przez pojęcie: "zachowanie agresywne"? Jakie rodzaje agresji wyróżniamy? Skąd bierze się agresja? Jakie są jej przyczyny? Jak wygląda zjawisko agresji w szkole? Jak sobie radzić z agresją w szkole? Co katecheta szkolny może uczynić, aby zmniejszyć zjawisko agresji w szkole? W dalszej części artykułu wskażę, iż poruszana tutaj problematyka agresji zasadniczo koresponduje z pytaniami, które zostały postawione młodzieży badanej w ankiecie.

I. POJECIE AGRESJI. AGRESJA I PRZEMOC WŚRÓD DZIECI I MŁODZIEŻY SZKOLNEJ - WPROWADZENIE W TEMATYKĘ

    Agresja wśród dzieci i młodzieży szkolnej nie jest zjawiskiem nowym. Istnieje od momentu, kiedy państwo ustawowo wprowadziło nauczanie do szkół. Jednak w ostatniej dekadzie, w polskiej szkole, zjawisko agresji przybrało na sile. Prawie codziennie media informują o nowych przypadkach przemocy i agresji. W tej sytuacji istnieje potrzeba wypracowania jak najbardziej skutecznych środków zapobiegawczych, które pomogłyby ograniczyć i poddać jakiejś kontroli zjawisko agresji.
    Agresja - według definicji W. Szewczuka - to "(...) wszelkie działanie (fizyczne lub słowne), którego celem jest wyrządzenie krzywdy fizycznej lub psychicznej - rzeczywistej lub symbolicznej - jakiejś osobie lub czemuś, co ją zastępuje" [ 2 ]. Podobnie zjawisko agresji ujmuje znany polski pedagog W. Okoń. Według niego, agresja to "(...) zachowanie ukierunkowane na wyrządzenie krzywdy innym osobom, którego nie można usprawiedliwić ze społecznego punktu widzenia" [ 3 ]. Jak najbardziej poprawnie zjawisko agresji rozumieli także badani respondenci. Jedna z dziewcząt (skończone liceum ogólnokształcące) pisze: "Agresja to wyładowanie negatywnych emocji, spowodowanych najczęściej frustracją. Skutek takiej agresji jest destrukcyjny dla samego agresora jak i dla osób, którym agresor wyrządza krzywdę" (Dz 8). Cechą charakterystyczną zjawiska agresji jest najczęściej brak równowagi sił. Stąd też w tym układzie wzajemnego odniesienia pojawiają się role: ofiary i sprawcy agresji [ 4 ].
    Najczęściej przez agresję uczeń pragnie rozładować nagromadzone lęki, napięcia, ukryć własną słabość i udowodnić samemu sobie, że jest mocny. W środowisku szkolnym objawy agresji ze strony pojedynczych uczniów mogą być także symptomem poszukiwania akceptacji grupy. Na co dzień widzimy, że w sytuacjach złości lub bezradności inaczej reagują dzieci, inaczej nastolatki czy osoby dorosłe. Dziecko uczęszczające do szkoły podstawowej nie ma jeszcze wyrobionych wielu wzorców zachowań, które pozwolą kontrolować jego nieprzemyślane zachowanie. Dlatego reaguje spontanicznie i najprościej jak potrafi: kopie, pluje, krzyczy, niszczy przedmioty (np. rozrywa zeszyt). Natomiast ludzie dorośli i dojrzali osobowościowo mają więcej możliwości kontroli zachowań agresywnych, które z jednej strony rozładowują ich lęk, a z drugiej nie szkodzą otoczeniu. I tak - na przykład - mogą, poprzez różne techniki, zniwelować sytuację stresową, znaleźć absorbujące zajęcie, ostatecznie mogą się wyżalić bliskiej osobie, wykrzyczeć w samotności lub popłakać. Rozumując w tym duchu, rodzice najczęściej nakazują swoim dzieciom tłumić przejawy agresji, gdyż uważają takie zachowania za niezgodne z ogólnie przyjętymi normami społecznymi. Tymczasem te same dzieci rzeczywiście uczą się tłumić negatywne emocje w domu, ale jednocześnie dają im upust w środowisku szkolnym w postaci silnego wyładowania nagromadzonej agresji [ 5 ].
    U nastolatków agresja bywa wyrażana w sposób fizyczny lub słowny. Na agresję fizyczną mogą się składać takie zachowania, jak uderzenie, podstawianie nogi, przeszkadzanie, niszczenie lub dewastacja rzeczy, sadyzm, akty przemocy z zabójstwami włącznie. Natomiast agresja słowna może polegać na grożeniu, straszeniu przykrymi konsekwencjami, zabranianiu uczestnictwa w pewnych formach spędzania wolnego czasu, podawaniu fałszywych informacji w celu wprowadzenia w błąd, wyśmiewaniu, plotkowaniu, obmawianiu. Skutkiem agresji fizycznej lub słownej może być wzbudzenie w drugim lęku, zagrożenia, poczucia niższości, przede wszystkim zaś poniżanie godności osobistej człowieka będącego przedmiotem agresji [ 6 ].
    Ze statystyk szkolnych wynika, że rozmiary agresji u dzieci i młodzieży szkolnej stale rosną. Najczęstszą formą agresji w szkole podstawowej są: zniszczenie rzeczy materialnej należącej do ofiary agresji, zaplanowana przez agresora bójka, pobicie słabszego ucznia w celu okazania przewagi fizycznej. W miarę dorastania taka forma okazywania wyższości stopniowo zanika, natomiast pojawiają się inne formy agresji. Są nimi pobicia spowodowane nadużyciem alkoholu czy też napastliwość słowna, z wulgaryzmami włącznie. Uczniowie gimnazjów lub szkół średnich również w sposób agresywny odnoszą się do nauczycieli: przezywają, wyśmiewają, grożą im pobiciem, przejawiają agresję różnymi gestami, planują zemstę (np. za słabe oceny).
    Jeden z respondentów (V klasa technikum budowlanego) następująco ujmuje problem agresji: "W mojej szkole często widziałem różne rodzaje agresji w relacjach: uczeń - uczeń oraz uczeń - nauczyciel. Na przykład, z agresją mamy do czynienia, kiedy uczniowie krzyczą, odzywają się do siebie złośliwie. Agresja może przyjąć formę niewinnych zabaw w postaci mocowania się z innymi uczniami. Tak naprawdę jednak, agresja w moim wieku wychodzi na jaw dopiero, kiedy uczniowie opuszczają szkołę. Po wypiciu pewnej ilości alkoholu rozpoczynają się bójki i to z byle jakich powodów. Osobiście sądzę, że w społeczeństwie rodzi się coraz więcej agresji. Zacytuję w tym momencie słowa znajomego mi człowieka, który ma teraz 30 lat. »Kiedyś jak się poszło na dyskotekę, to trzeba było kogoś zaczepić, znacząco podpaść, odbić dziewczynę, żeby w końcu dostać. Teraz można dostać za darmo, po prostu za nic. Dlaczego? Ponieważ ktoś akurat ma ochotę na to, by dać ci w mordę«. Choć stwierdzenie jest przykre, to jednak muszę zgodzić się z tą wypowiedzią" (Ch 39). Jedna ze studentek pierwszego roku tak pisze: "U mnie na studiach zasadniczo nie spotykam się z agresją. Jednak kiedy chodziłam do liceum ogólnokształcącego, pamiętam liczne przypadki agresji w stosunku do nauczycieli lub słabszych uczniów. Przybierały one postać braku posłuszeństwa, wulgarnych słów, przezwisk, zastraszania, wymuszania pieniędzy, a nawet pobicia" (Dz 12).

II. PRZYCZYNY AGRESJI

    Wielu pedagogów mających trudności wychowawcze z uczniami zadaje sobie pytanie, skąd w tych uczniach tyle agresji. Odpowiedź nie wydaje się być prosta. Niemożliwe jest przecież znalezienie jednej teorii, która w sposób przekonujący wyjaśniałaby przyczyny agresji u dzieci i młodzieży, pobierających naukę w szkole publicznej. Jako ludzie dojrzali wiemy, że w sytuacji zachowań agresywnych dziecko lub nastolatek zadaje ból nie tylko sobie samemu. W tym momencie problem polega na tym, że niejednokrotnie bardziej cierpią osoby, wśród których przebywa młody agresor. Jakie są przyczyny agresji? Skąd bierze się agresja?
    Agresja obecna w życiu polskiej młodzieży ma, oczywiście, swoje przyczyny. Jest ona najczęściej (między innymi) wypadkową czynników biologicznych i społecznych. W związku z tym należy zauważyć, że agresja narasta poprzez zjawiska patologiczne, dotykające społeczeństwo polskie w okresie transformacji ustrojowej [ 7 ]. Kiedy pochylamy się nad problemem agresji w szkole wypada wziąć pod uwagę: dom rodzinny ucznia, szkołę, do której uczęszcza, grupę rówieśniczą, w której najczęściej przebywa, media elektroniczne, z których systematycznie korzysta [ 8 ]. Jak widać, przyczyny agresji są bardzo złożone. Zaliczyć do nich można pewne cechy osobowościowe, które uczeń dziedziczy po rodzicach, a które sprawiają, że młody człowiek zachowuje się agresywnie, podobnie jak jego rodzice w domu [ 9 ]. Bolesne dla wielu ludzi zachowania agresywne tkwią zatem przede wszystkim w sposobie wychowania dziecka w domu rodzinnym. Co ciekawe, ankietowani stwierdzili, że agresja dzieci i młodzieży w wysokim stopniu zależy od atmosfery panującej w domu rodzinnym. Jedna z uczennic III klasy liceum muzycznego pisze: "Wydaje mi się, że źródło agresji bierze się z wychowania domowego. To w domu rodzinnym młody człowiek wzrasta, doświadczając agresji. A przecież wiadomo, że agresja najczęściej rodzi agresję. Jeśli ludzie używają przemocy, jest to wynikiem tego, że sami tej przemocy doświadczyli. Jeśli krzywdzą innych ludzi, prawdopodobnie w przeszłości sami zostali mocno zranieni. Patologia w rodzinie i w najbliższym środowisku ma ogromny wpływ na całe późniejsze życie" (Dz 14). To bardzo trafne spostrzeżenie młodej respondentki, z której opinią trudno się nie zgodzić.
    W każdej rodzinie dzieci najczęściej uczą się zachowań agresywnych przez naśladownictwo. Ojciec lub matka mogą być tutaj po prostu "negatywnymi modelami" postępowania, od których dzieci przejmują zachowania agresywne. Można powiedzieć, że mamy wtedy do czynienia z tzw. "zarażeniem się" agresywnym zachowaniem. Negatywnym wzorem dla dziecka mogą być także inne znaczące dla niego osoby: nauczyciel, babcia lub dziadek, kolega z klasy.
    Zachowania agresywne są następstwem stanu, który określamy frustracją. Z frustracją mamy do czynienia wówczas, gdy uczeń, dążąc do zaspokojenia jakiejś potrzeby, napotyka na przeszkodę uniemożliwiającą jej osiągniecie [ 10 ]. Na przykład, rodzice wymagają od własnego, mało zdolnego dziecka bardzo dobrych ocen w szkole. Już w punkcie wyjścia osiągnięcie takich ocen przez dziecko mało zdolne wydaje się być niemożliwe. Powstaje naturalna przeszkoda. A ponieważ bariera ta - ze względu na jej abstrakcyjny charakter (szkolne oceny) - nie jest możliwa do zaatakowania, osoba "zarażona" agresją poszukuje innego obiektu do wyładowania złości. W ten sposób nagromadzone przeszkody wywołują u dziecka agresywne reakcje, które zostają skierowane na wybrane osoby lub rzeczy, przybierając postać ataku słownego lub fizycznego.

III. ZJAWISKO AGRESJI WSZKOLE

    Jak już zaznaczono, celem artykułu jest przyjrzenie się zjawisku agresji w szkole oraz zanalizowanie jej przyczyn. Nie ulega wątpliwości, że również współczesna szkoła generuje zachowania agresywne. Agresji w szkole mogą sprzyjać różne czynniki organizacyjne: zbyt wielka liczba uczniów w klasie, zbyt dużo czasu spędzanego w murach szkolnych, ciągłe ukierunkowanie dzieci i młodzieży na naukę przy jednoczesnym ograniczeniu ruchu, nauka na zmiany, brak wytyczenia jasnych reguł życia szkolnego [ 11 ]. Obok czynników organizacyjnych należy wymienić czynniki psychologiczne, które są niemniej ważne i również mogą pogłębiać agresywność uczniów. Do uwarunkowań psychologicznych należą: brak dobrego kontaktu nauczyciela z uczniami, agresja ze strony nauczycieli, brak zdolności pedagogicznych nauczycieli, niewłaściwy sposób komunikowania się nauczycieli z uczniami [ 12 ]. I chociaż diametralnie zmieniły się czasy, to również i dzisiaj mogą pojawić się nauczyciele, którzy potrafią poniżać, wyśmiewać się z ucznia, dostrzegać tylko jego słabe strony. W konsekwencji uczeń w szkole kształtuje w sobie niskie poczucie własnej wartości. Jedna z dziewcząt II klasy liceum ogólnokształcącego w sposób subiektywny ujmuje ten problem: "Uczniowie w mojej szkole są traktowani jak rzeczy, a nie jak ludzie, którzy myślą, kochają i odczuwają ból. Nauczyciele postępują z nami jak z dziećmi, które nie mogą mieć własnego zdania. W związku z tym nie ma współpracy, gdyż jesteśmy taktowani z góry. Poza tym nauczyciele są nudni, więc należy się jakoś rozruszać. Trzeba na zewnątrz dać ujście nagromadzonej energii" (Dz 21).
    Zaburzenia agresywne mogą pojawić się u tych uczniów, którzy w środowisku szkolnym nie odczuwają poczucia bezpieczeństwa, nie znajdują odpowiedniego uznania, którym nie pozwala się odnieść sukcesu, którzy nie mają przyjaciół, mają zaburzone kontakty z nauczycielem. Wówczas może dojść do niekontrolowanych zachowań agresywnych w postępowaniu ucznia. Agresji mogą sprzyjać również częste upomnienia ze strony nauczyciela, systematyczne podawanie ucznia jako przykładu złego zachowania. Uczeń może działać agresywnie, kiedy od nauczycieli czy katechetów otrzymuje ciągle te same uwagi typu: znowu nie uważasz, zawsze się mylisz, ale z ciebie fajtłapa. Wystawiane na półrocze czy na końcu roku szkolnego oceny mogą być również odebrane jako przejaw poniżania ucznia [ 13 ].
    W utrwaleniu postaw agresywnych młodego człowieka decydującą rolę odgrywają tzw. "osoby znaczące", które na co dzień zachowują się w sposób nieodpowiedzialny i niepedagogiczny. Oddziaływanie negatywne osób znaczących jest groźniejsze, jeśli "osoby" te postępują w sposób niekonsekwentny, używają często przemocy, preferują sadyzm czy też lubują się w słowach pełnych wulgaryzmów. "Osobami znaczącymi" dla dzieci i młodzieży są: rodzice, nauczyciel, uznany przez wszystkich przywódca klasy, dealer narkotykowy, znany w lokalnym środowisku sportowiec. Ponieważ zwykle nastolatki nie mają jeszcze wyrobionego zmysłu krytycznej oceny rzeczywistości, dlatego chcąc zostać zaakceptowanymi przez grupę, mimowolnie ulegają wpływowi osób znaczących.
    Jak pokazują dotychczasowe badania empiryczne, na zachowania agresywne w szkole silny wpływ wywierają wszelkiego rodzaju mass media [ 14 ]. Sceny przemocy w programach telewizyjnych czy grach komputerowych działają jak bomba z opóźnionym zapłonem. Znaczna część znawców problematyki środków masowego przekazu jest zdania, że przy zbyt częstym oglądaniu programów telewizyjnych o tematyce związanej z przemocą może dochodzić do stopniowego przejmowania takich zachowań. W życiu 14-latka, który zbyt często ogląda w telewizji programy pełne agresji, przestępstw czy erotyki, może dojść do podobnych zachowań w czasie, kiedy osiągnie wiek 20 lat. Agresywny styl życia prowadzi często ludzi młodych do konfliktu z prawem [ 15 ]. Opinia publiczna aż nadto jest informowana o brutalnych przestępstwach, a nawet morderstwach popełnianych przez młodocianych przestępców bez wyraźnej przyczyny. Stąd też kij baseballowy stał się niemalże symbolem pokolenia nastoletnich agresorów.
    Jedna z badanych studentek pierwszego roku (Uniwersytet Gdański) następująco ujmuje przyczynę agresji: "Agresja w szkole ma swoje źródło w fakcie, że człowiek zwraca się ku sobie, stawiając na pierwszym miejscu swoje potrzeby. Jest chodzącym po ziemi egoistą. Człowiek taki prezentuje wobec całego świata postawę roszczeniową. Twierdzi, że wszystko mu się należy, że on jest najważniejszy. Przyjęcie takiego stanowiska, pełnego osobistego egoizmu, prowadzi w konsekwencji do zachowań agresywnych.
    Przyczyn agresji można szukać także w przekazach medialnych, filmach, grach komputerowych. Mass media kreują dzisiaj nowy styl życia. Sprawia to, że wszystko co stare, praktycznie nie liczy się. Natomiast podąża się za tym, co jest na topie. Ludzie dojrzali i krytyczni z pewnością zauważą, że mass media manipulują młodymi. Sugerują im, jak należy żyć, w co się ubrać, jakie napoje spożywać, gdzie dobrze się zabawić i zjeść. Media ukazują również wiele afer społeczno-gospodarczych, brutalnej przemocy, niczym nieograniczonego seksu. I to w życiu skutkuje. Młodzi uczą się właśnie takiego stylu życia, nie myśląc o konsekwencjach. Zachowują się tak, jak uczą tego media, bo taki styl jest modny, bo można być trendy, bo innym się imponuje" (Dz 19).
    Kiedy w życiu nastolatków dochodzi do konfliktów z otoczeniem, zwykle nie szukają oni pozytywnych rozwiązań. Jak potocznie mówi się, "idą na całość". Ich agresywność pogłębia codzienna nuda oraz korespondująca z nią niezdolność do twórczego spędzania wolnego czasu. Już małe dzieci, kiedy się nudzą, potrafią działać destrukcyjnie, na przykład niszczą wszystko, co znajduje się w zasięgu ich ręki. Podobnie czynią nastolatki. Ponieważ czują się osamotnieni, a przecież pragną być akceptowani, wstępują do grup o charakterze przestępczym, mafijnym lub antyspołecznym. Grupy przestępcze mają zwykle do dyspozycji różnego rodzaju środki zmieniające świadomość człowieka. Mogą być nimi: używki, alkohol, narkotyki czy też systematyczne pranie mózgu. Życie pokazuje, że ludzie młodzi - uzależnieni od jakiejś grupy przestępczej - zazwyczaj wykazują większą skłonność do agresywnych zachowań, zwłaszcza wtedy, kiedy przebywają razem. Wypaczone przez młodych pojęcie szczęścia popycha do uzależnienia od tego, co - tak naprawdę - w niedalekiej przyszłości przyczyni się do ich życiowej porażki. Oddziaływanie katechetyczne Kościoła we wszelkich grupach niedostosowanych społecznie jest niezmiernie trudne i zwykle nie przynosi imponujących efektów. Niemniej jednak i taka praca ewangelizacyjna prowadzona w OHP, poprawczakach, szpitalach z oddziałami detoksykacji, pogotowiach opiekuńczych - jest zadaniem Kościoła [ 16 ].

IV. AGRESJA W SZKOLE - ŚRODKI ZARADCZE

    Wielu nauczycieli dotkniętych problemem agresji ze strony uczniów pyta o środki zaradcze, szuka pomocy u innych nauczycieli lub instytucji. Dlatego od pewnego czasu cieszą się dużą popularnością szkolenia lub kursy, podczas których porusza się zagadnienia związane z dyscypliną w szkole. A problem dyscypliny w wychowaniu pedagogicznym wydaje się być bardzo złożony. Z jednej strony nauczyciele różnych przedmiotów uskarżają się solidarnie na jakąś klasę, z którą nikt nie daje sobie rady. Z drugiej strony - powiedzmy to uczciwie - są tacy nauczyciele, którzy nie posiadając podstawowego zmysłu pedagogicznego, nigdy w oświacie pracować nie powinni. Co trzyma tych drugich w szkole? Chyba tylko kwestia materialna, czyli brak innych możliwości utrzymania siebie lub rodziny. I tak względy finansowe niejednokrotnie decydują o tym, że nauczyciel, który nie radzi sobie w szkole prawie z każdą klasą, trwa w niej za wszelką cenę, nie widząc innej możliwości zarobkowania. Tymczasem przydatność do zawodu nauczycielskiego powinna być obecnie weryfikowana przez odpowiednie kompetencje: wiedzę zawodową, odpowiednie sprawności pedagogiczne, które oznaczają zdolność do wykonywania zawodu oraz etos zawodowy [ 17 ]. W sytuacji katechetów niezmiernie istotnym czynnikiem będzie ponadto zdolność do autentycznego przeżywania wiary w Trójjedynego Boga. Co jednak zrobić, kiedy problemy wychowawcze w klasie lub w szkole wymykają się spod kontroli nauczycieli? Kto tu jest bardziej winny: uczniowie, którzy dają wyraz swojej niesubordynacji czy nauczyciele, którzy nie są w stanie zapewnić minimum dyscypliny? Powiedzmy szczerze: nie ma na te pytania jednoznacznej odpowiedzi. Możemy jednak szukać pewnych środków zaradczych.
    Jeszcze niedawno sądzono, iż najlepszym sposobem na uwolnienie energii, której nadmiar zaznacza się u młodzieży w postaci nagromadzonej agresji, jest rozładowanie jej w formie różnorodnych zajęć lub ćwiczeń fizycznych [ 18 ]. Dlatego zalecano agresywnej młodzieży uprawianie różnych dziedzin sportu, takich jak karate, judo, zapasy, boks, tenis, piłka nożna. I rzeczywiście, u znacznej części młodzieży następował spadek napięcia fizjologicznego. W praktyce widać jednak, że nie musi tak być zawsze. Wielu nastolatków uprawiających różne (np. obronne) dyscypliny sportu po wyjściu na ulicę "trenuje" dalej, tyle że w sposób bardzo brutalny.
    Odmiennym sposobem rozwiązania problemu agresywności dzieci i młodzieży szkolnej wydaje się być stosowanie kar odpowiednich do przewinienia. Jednakże doświadczenie pokazuje coś innego. Dzieci stosunkowo często karane przez rodziców potrafią wobec nich zachowywać się poprawnie. Gdy jednak znajdują się poza zasięgiem ich kontroli, działają z podwójną agresją. Liczne grono pedagogów proponuje, by wobec tego rodzice (lub nauczyciele) zastąpili kary tzw. konsekwencjami. W tym wypadku dziecko z góry wie, że za przekroczenie pewnych zasad, czekają go stosowne konsekwencje w postaci kary. Jest to swego rodzaju umowa lub kontrakt pomiędzy wychowawcą i wychowankiem. Pedagodzy zgodnie podkreślają: aby umowa funkcjonowała w praktyce, musi być konsekwentnie stosowana przez wychowawców. Tak więc dziecko ma otrzymać od nauczyciela (rodzica) jasno zakreślone normy postępowania. Jeśli się w nich nie zmieści, wie, że musi ponieść konsekwencje. Jednak gdyby szczególnie trudni uczniowie nagminnie łamali ustalone zasady oraz regulamin szkoły, dopuszczając się czynów wysoce agresywnych, muszą w konsekwencji liczyć się z tym, że będą pozbawieni prawa uczestniczenia w lekcji religii lub innej lekcji szkolnej [ 19 ]. W egzekwowaniu ustalonych na wstępie zasad, w procesie nauczania - uczenia się, należy wyznawać zasadę: "Bądź czuły jak matka i twardy jak diament" [ 20 ].
    W którym momencie należy wprowadzić ściśle określone zasady czy normy, które mają obowiązywać uczniów w procesie edukacji szkolnej? [ 21 ] Odpowiedź wydaje się prosta. Zawsze na początku nowego roku szkolnego należy w ramach danego przedmiotu ustalić odpowiednie reguły postępowania, które mają dotyczyć problematyki wspólnotowego poszukiwania prawdy. Zabieg ten odnosić się będzie także do lekcji religii, czyli do kwestii uporządkowanego zgłębiania prawd wiary pod kierunkiem katechety. Stopniowe otwieranie się młodych na tajemnice wiary nie może przecież odbywać się w chaosie czy w bezładzie. Wprost przeciwnie, musi to być proces uporządkowany. Dlatego należy - w miarę racjonalnie - przybliżyć uczniom właściwe argumenty, tak aby były one przyjęte raczej dobrowolnie, nie natomiast z przymusem. W ten sposób katecheta ma nauczyć ucznia mądrych wyborów. Ma ukazywać uczniom zawsze dwie możliwości wyboru: dobrą i złą. Ostateczne podjęcie decyzji należy pozostawić wychowankowi. Przy ustalaniu elementarnych zasad panujących w klasie katecheta powinien wziąć pod uwagę: właściwe wyciszenie, kulturę osobistą, współodpowiedzialność za prowadzenie lekcji, wzajemny szacunek, warsztat pracy ucznia [ 22 ]. Każdy katecheta, podając w sposób zrozumiały i prosty podstawowe zasady, które uczniowie mają przyjąć, tworzy przewidywalne środowisko wychowawcze. W każdej szkole przecież uczeń uczęszczający na lekcję religii powinien znać swoje prawa, a jednocześnie i obowiązki. Praktycznym tego wyrazem byłaby jak najlepsza znajomość regulaminu szkoły, do której uczeń uczęszcza.
    W środowisku szkolnym każdy nauczyciel powinien zadbać o nawiązanie właściwych relacji z uczniami. Byłoby idealnie, gdyby relacje te charakteryzowały się wzajemnym szacunkiem i zrozumieniem na linii nauczyciel-uczeń. Dlatego niemniej ważne od znajomości przez ucznia regulaminu szkolnego będzie zapewnienie odpowiedniej atmosfery życzliwości i bezpieczeństwa, podtrzymanie zdrowej więzi emocjonalnej z uczniami. Jeżeli bowiem uczeń w szkole zachowa dobry kontakt z nauczycielem, to trudno mu będzie wobec tegoż nauczyciela zachowywać się agresywnie. Każdy nauczyciel, a zwłaszcza nauczyciel religii, powinien zadbać o właściwą integrację klasy. Dobre efekty przynosi zwykle wspólne przygotowanie jakiegoś przedstawienia (np. jasełek), zrealizowanie montażu słowno-muzycznego, pokazanie osiągnięć ucznia w szkole. Ponadto wspólnotę klasową mogą podtrzymywać dobrze zaplanowane wycieczki, wyjazdy rowerowe, obozy, pielgrzymki, wakacje z Bogiem, rekolekcje. Każdy uczeń (katechizowany) powinien odczuć, iż na tle całej klasy jest dla nauczyciela religii osobiście ważny, że ten nauczyciel pragnie jego dobra [ 23 ].
    Nie ulega wątpliwości, że zjawisko agresji w szkole jest bardzo trudne do wyeliminowania. W tej sytuacji znaczącym wsparciem w pracy katechety (lub innego nauczyciela) z uczniami będzie wytrwała współpraca z rodzicami. W profilaktyce zachowań agresywnych niezwykle ważną rolę spełnia obecność osób dojrzałych osobowościowo. Zwykle tymi osobami powinni być rodzice. Rodzice nie staną się dla swojego dziecka źródłem agresji, gdy potrafią dziecko wysłuchać, zrozumieć, przebaczyć, ale i postawiać mu rozsądne wymagania [ 24 ]. Niestety, niewiele dobrego przynoszą spotkania katechety szkolnego z rodzicami w momencie, kiedy to ci ostatni są dla własnych dzieci negatywnym modelem agresji. Mogą też mieć miejsce takie spotkania katechetów z rodzicami, po których katecheta traci dotychczasową motywację pracy. A przecież problemy środowiska szkolnego narastają w sytuacji patologii całych rodzin. W rodzinach uczniów dotkniętych bezrobociem, alkoholizmem, narkomanią bardzo często występują nieporozumienia, kłótnie, pobicia, w co również są wciągane dzieci [ 25 ], które często bywają: bite, maltretowane, agresywne, popadają w ciężkie stany nerwicowe. Awantury rodzinne naruszają równowagę psychiczną dzieci; pociechom brakuje w domu poczucia bezpieczeństwa. Żyją one w ciągłym lęku, a w konsekwencji zachowują się agresywnie wobec innych osób. Taką opinię potwierdza anonimowa wypowiedź ucznia III klasy technikum elektrycznego: "Przyczyny agresji w szkole wynikają ze złej sytuacji w domu rodzinnym. Znam rodziny, w których dla rodziców liczy się tylko alkohol. W rodzinach rozbitych zaś nie ma chwili spokoju. Jeżeli rodzice są agresywni, to również ich dzieci będą agresywne" (Ch 41). Zatem dziecko, które wychowuje się w rodzinie zdrowej, gdzie panuje dobra atmosfera, pełna miłości, przebaczania, gdzie każdy znajduje akceptację, rzadko przejawia wrogość, agresję lub przemoc wobec innych ludzi [ 26 ].
    W sytuacji, w której uczeń sprawia szczególne kłopoty dyscyplinarne, należy spotkać się z nim poza czasem lekcji (np. na przerwie) w celu poznania przyczyny agresywnego zachowania. Lepiej byłoby na początku rozmowy wskazać na jego pozytywne cechy charakteru. Potem dopiero należy przejść do oczekiwań ze strony nauczyciela (katechety) i grożących uczniowi konsekwencji. Jeżeli problem agresji dotyka znacznej części osób w poszczególnych klasach, warto dla tych klas w całości zaplanować spotkania profilaktyczne, służące zmniejszeniu zjawiska przemocy w szkole. W podobny sposób rozwiązałaby problem agresji w szkole jedna z respondentek: "Myślę, że w pracy z młodzieżą agresywną, trzeba rozpocząć od organizowania zajęć pozalekcyjnych, które zostaną poprowadzone z pasją przez odpowiednio przygotowane osoby. Celem pracy tych specjalistów powinno być uczenie młodzieży mądrych wyborów, kiedy przyjdzie jej stanąć wobec dobra i zła, wolności i samowoli, miłości i zdrady. Młodzieży agresywnej trzeba ciągle pokazywać niskie pobudki działania, wypływające z egoizmu. To myślenie o sobie, brak wrażliwości na godność drugiego człowieka popychają współczesną młodzież do przemocy. Nauczyciele powinni, jak tylko mogą, walczyć z tym przykrym zjawiskiem społecznym" (Dz 6).
    Pewna część pedagogów jest zdania, iż bardzo pomocne w zmniejszaniu zjawiska agresji mogą okazać się tzw. "interwencje psychologiczne" [ 27 ]. Interwencje psychologiczne traktują agresję jako zjawisko bardzo złożone i dlatego poddają ją analizie z różnych punktów widzenia. Zabiegi te polegają na długofalowym i możliwie kompleksowym oddziaływaniu profilaktyczno-korekcyjnym. W ramach dobrze przygotowanych spotkań porusza się problemy empatii w życiu rodzinnym i szkolnym; dzieci i młodzież uczy się odpowiednich reakcji w sytuacjach stresowych w taki sposób, by zachowanie młodych ludzi było akceptowane społecznie. Znaczny procent zachowań agresywnych wynika z braku umiejętności właściwej współpracy jednych dzieci z innymi. Stąd należy uczyć postaw prospołecznych, umiejętności otwierania się i współdziałania z kolegami. Ponieważ znaczna część zachowań agresywnych bierze się z przemocy prezentowanej w mediach, dlatego należy kształtować u młodzieży zdolność selektywnego podejścia do programów telewizyjnych i gier komputerowych [ 28 ]. Dobrze byłoby organizować dla wybranych rodzin odpowiednio zaplanowane spotkania terapeutyczne, mające na celu uczenie poprawnej komunikacji na linii rodzice-dzieci, gdyż problem agresji dotyka często w całości naszych rodzin. Wspomniana terapia, będąca działaniem zmniejszającym zjawisko agresji, powinna odnosić się zarówno do pojedynczych osób w rodzinie, jak i do wszystkich rodzin razem wziętych. W ten sposób w czasie tzw. "interwencji psychologicznych" dochodzić może do spotkania zarówno ze sprawcami przemocy, jak i potencjalnymi ofiarami agresji. W czasie tych sesji należałoby w sposób jednoznaczny określić granice dla zachowań nieakceptowanych społecznie i nakreślić sankcje za nieprzestrzeganie zasad. "Właściwym działaniem wychowawczym katechety wobec agresywnego ucznia będzie sprawiedliwość i konsekwencja" [ 29 ]. Na tym etapie można zasugerować rodzicom bogatą literaturę, która pokazuje, czym jest agresja, i która pomoże walczyć z tym negatywnym zjawiskiem [ 30 ]. W praktycznej realizacji wspierania rodzin dotkniętych agresją czy przemocą wydaje się kryć poważny problem. Polega on na tym, że te rodziny, które najbardziej potrzebowałyby takiej pomocy, prawie nigdy albo bardzo rzadko korzystają z niej same.
    Znaczna część oddziaływań terapeutycznych "interwencji psychologicznych" może mieć miejsce w czasie katechezy lub lekcji religii. Każdy katecheta, ucząc zachowań pozbawionych agresji, powinien odwoływać się do systemu wartości chrześcijańskich i ogólnoludzkich. Ma niestrudzenie uwrażliwiać młodzież na takie wartości, jak wiara w Boga, dobro, miłość, piękno, sprawiedliwość, przebaczenie czy godność osoby ludzkiej [ 31 ]. Problem polega na tym, że w społeczeństwie posttransformacyjnym wartości religijne nie odgrywają tak dużej roli, jak to miało miejsce dawniej [ 32 ]. Katecheta nie może się poddawać również w trudnych sytuacjach . W sercach wielu młodych ludzi, nawet z rodzin patologicznych, jest gdzieś głęboko ukryta tęsknota za lepszym światem, za pełniejszym życiem, za trwałym dobrem, które ostatecznie może dać tylko Bóg.
    Dzisiaj, może jak nigdy dotąd, na lekcję religii przychodzą uczniowie z problemami, którymi żyją na co dzień w środowisku rówieśniczym i w domu rodzinnym. Doświadczony katecheta szkolny wykorzysta tę sposobność w celu rozwiązania trudnych, ale jednocześnie niezwykle ważnych dla młodzieży problemów. Z całą pewnością powinien podjąć zagadnienia związane z czasem dojrzewania, buntem, lękiem, niepokojem, zagubieniem czy agresją młodzieży. Ukierunkowanie egzystencjalne katechezy parafialnej lub szkolnej lekcji religii nie jest receptą na każdą trudną sytuację, ale z czasem może przynieść pozytywne rezultaty [ 33 ]. W procesie wychowania, o czym już była mowa, należy być pedagogiem konsekwentnym. Dlatego, kiedy nie skutkują żadne formy profilaktyki podejmowane przez szkołę, kiedy określony uczeń z uporem prezentuje postawę recydywisty, kiedy uniemożliwia prowadzenie zajęć szkolnych, konieczne może okazać się skierowanie nieletniego do kuratorskiego ośrodka szkolno-wychowawczego w celu resocjalizacji. Zadaniem takich ośrodków jest wdrażanie dotychczasowych recydywistów do przestrzegania zasad współżycia społecznego, kształtowania właściwego stosunku do nauki i pracy, kompleksowe usuwanie zaniedbań pedagogicznych rodziny [ 34 ].
    Na drodze wypełniania misji ewangelizacyjnej katecheta nie może udawać, że nie widzi przejawów agresji w szkole. Taka postawa jakiegokolwiek pedagoga jest nie do przyjęcia. O narosłym problemie agresji w polskim szkolnictwie należy rozmawiać. Jednocześnie dobrze jest wspólnymi siłami w gronie nauczycielskim przeciwdziałać zjawisku agresji. W pracy pedagogicznej dyrekcji szkoły ważne jest przeciwdziałanie agresji na forum szkoły. W tym celu należy wypracować przemyślany i długofalowy plan działania, który powinien zawierać możliwy do zrealizowania program wychowawczy szkoły z jasno określonymi regułami i konsekwencjami. Świadomość do czego wychowuje się ucznia, pomoże nauczycielom zaplanować działania, bo tylko takie posunięcia mogą być skuteczne w wychowaniu.
    W niedalekiej przeszłości reformatorzy oświaty kolejnych układów politycznych chyba zbyt często podkreślali prawa, które w szkole przysługują uczniowi. Dlatego obecnie, kiedy wychowanie w naszych rodzinach niedomaga, takie pociągnięcia prawne doprowadziły do znacznego osłabienia pozycji nauczyciela, a niekiedy pozostawiły go w sytuacji niemalże bez wyjścia. Przedstawiciele przeciwnej opcji pedagogicznej (może zbyt radykalnej) domagaliby się z całą pewnością zdecydowanego wzmocnienia uprawnień nauczyciela, z pominięciem praw, które w szkole powinien posiadać uczeń. Tymczasem problemu dyscypliny szkolnej, jak i skutecznego ograniczenia agresji nie da się załatwić za pomocą szybkich i doraźnych poleceń. Wszelkie problemy wychowawcze w szkole wymagają bowiem realistycznego podejścia oraz szukania wciąż na nowo "złotego środka". Chodzi o to, by prawa i przywileje jednej ze stron (nauczycieli lub uczniów) nie stały się jednocześnie ograniczeniem podstawowych praw drugiej strony. Szkoła nie tylko w teorii, ale przede wszystkim w praktyce powinna być miejscem wzajemnego poszanowania spotykających się w niej osób. Ponieważ jednak w czasie ostatniej dekady zjawisko zaniku dobrych obyczajów uczniowskich osiągnęło w zbyt wielu szkołach niepokojący zasięg, dlatego należałoby pomyśleć o prawnym wzmocnieniu pozycji nauczyciela w polskiej oświacie, przy jednoczesnym poszanowaniu praw, które mają z natury przysługiwać uczniom. Uczeń początku XXI wieku musi pamiętać, że oprócz praw, których nikt nie zamierza mu odbierać, ma także obowiązki, które powinien respektować na terenie szkoły!
    Warto może w tym miejscu postawić sobie pytanie: Co mogą uczynić szkolni katecheci w kwestii dyscypliny szkolnej oraz ograniczenia zjawiska agresji? Sporo już powiedziano na ten temat, a zagadnienia i tak wyczerpać się nie da. Jeśli chodzi o szkolnych katechetów, to już Ewangelia i dotychczasowa historia Kościoła, podsuwają pewne wskazania, aby praca z młodzieżą agresywną była bardziej efektywna. W Kościele pierwotnym, zwłaszcza pierwszych trzech wieków, za głoszenie Słowa Bożego można było zapłacić życiem [ 35 ]. Niemniej wielu ówczesnych katechetów (np. św. Piotr, św. Polikarp, św. Justyn) z radością i odwagą głosiło to Słowo. Formalnym wymogiem stawianym ówczesnym katechetom była gotowość pozytywnej odpowiedzi na pytanie: "Czy jesteś świadkiem Chrystusa Zmartwychwstałego"? (Dz 1, 22). W trudnym, a niekiedy i agresywnym środowisku szkolnym powinien pracować katecheta mądry, roztropny, wytrzymały na przeciwności, potwierdzający wiarę dobrym życiem. Wobec wyzwań, które stawia ewangelizacyjnej misji Kościoła laicyzujące się społeczeństwo, dojrzały katecheta musi dostrzec potrzebę permanentnej formacji [ 36 ].
    Ludzie Kościoła, starający się chłodnym okiem ocenić kondycję chrześcijaństwa na progu XXI wieku, z pewnością zauważą, że polskie społeczeństwo powoli zmierza w kierunku selektywnego traktowania prawd wiary. Według niektórych, być może zbytnich sceptyków, w niedalekiej przyszłości grozi nam jeszcze większy relatywizm moralny niż ma to miejsce obecnie. Tak czy inaczej, nie podlega dyskusji fakt, jak bardzo religijna kondycja naszego społeczeństwa będzie zależeć jednocześnie od dobrych katechetów oraz wszystkich innych po chrześcijańsku uformowanych nauczycieli przedmiotów świeckich. W edukacji szkolnej chodzi przecież o to, by proces socjalizacji dzieci i młodzieży opierał się na fundamencie wartości ogólnoludzkich, możliwych do przyjęcia i zaakceptowania przez wszystkich uczniów. Wartości te zostały kiedyś przyjęte także przez polską kulturę, a mają swe źródło w tradycji judeochrześcijańskiej [ 37 ]. Konieczność wychowania ku prawdzie zakłada udzielanie przez polskich pedagogów takiej pomocy młodemu człowiekowi, aby mógł on w teraźniejszości i w przyszłości sam odkrywać i respektować świat tych wartości [ 38 ]. W procesie oddziaływania pedagogiczno-dydaktycznego chodziłoby zatem o przekaz takich prawd, jak wolność jednostki, równość wszystkich ludzi, godność osoby ludzkiej i jej podstawowe prawa, solidarność międzyludzka. Jednocześnie współczesna szkoła powinna kształtować: odpowiedzialność za siebie i za innych, ofiarność, pracę nad sobą, samodyscyplinę, umiejętność rezygnowania z przyjemności i myślenie kategoriami dobra wspólnego. Szkoła w Polsce nie może tylko przekazywać wiedzy, musi jednocześnie wychowywać! Każdy zdroworozsądkowo myślący człowiek, winien być świadom tego, że formowanie dzieci i młodzieży jest niemożliwe bez przyjęcia w wychowaniu odpowiedniego systemu wartości. Powróćmy zatem w wychowaniu młodego pokolenia do trwałego systemu wartości, powróćmy do idei wychowania w oparciu o pedagogikę personalistyczną!

Janusz Goraj SDB - dr teologii pastoralnej, wychowawca i wykładowca katechetyki w Wyższym Seminarium Duchownym Towarzystwa Salezjańskiego w Krakowie, wykładowca katechetyki w Collegium Resurrectianum w Krakowie.
 1  M. Bardel, Syndrom bitego pedagoga, "Znak", nr 10/2003, s. 22.
 2  W. Szewczuk (red.), Słownik pedagogiczny, Warszawa 1985, s. 11.
 3  W. Okoń, Nowy słownik pedagogiczny, Warszawa 2001, s. 15.
 4  M. Zając, Agresja wśród młodzieży jako problem katechetyczny, w: S. Kulpaczyński (red.), Katecheza młodzieży, Lublin 2003, s. 324.
 5  E. Kosińska, Katecheta w szkole, Kraków 1999, s. 30-32.
 6  Por. J. Szpet, D. Jackowiak, Lekcje religii szkołą wiary, Poznań 1996, s. 164-165.
 7  E. Aronson, Człowiek istota społeczna, Warszawa 2002, s. 251; Por. J. Mariański, Kryzys moralny czy transformacja wartości?, Lublin 2001, s. 9.
 8  M. Zając, Agresja wśród młodzieży..., art. cyt., s. 343.
 9  Por. K. Pawlina, Zatrute źródło, "Niedziela", nr 21/2004, s. 23.
 10  W. Okoń, Nowy słownik..., dz. cyt., s. 108.
 11  Por. R. Knez, W. Słonina, Saper, czyli jak rozminować agresję, Kraków 2002, s. 97.
 12  Por. M. Śnieżyński, Edukacyjne wyzwania polskiej szkoły, "Horyzonty Wychowania", nr 5/2004, s. 265270.
 13  Por. S. Kulpaczyński, Sprawdzanie i ocenianie w katechezie, w: J. Stala (red.), Dydaktyka katechezy II, Tarnów 2004, s. 145-148; Tenże, Oceniać, ale jak?, w: Katecheci uczą się oceniać katechizowanych, Lublin 1998, s. 2022; B. Pojawa, Podstawowe kryteria skali ocen z katechezy, w: Katecheci uczą się oceniać katechizowanych, Lublin 1998, s. 217-218.
 14  Por. J. Niewęgłowski, Dziecko a reklama. Edukacja czy manipulacja?, w: "Seminare", nr 18/2002, s. 499-511.
 15  R. Knez, W. Słonina, Saper, czyli jak..., dz. cyt. s. 96; A. Lepa, Pedagogika mass mediów, Łódź 2000, s. 108-109.
 16  Z. Brzezinka, Katecheza specjalna. Katecheza osób w szczególnych sytuacjach, w: J. Stala (red.), Katechetyka szczegółowa, Tarnów 2003, s. 301-303.
 17  S. Wielgus, O odrodzenie wychowania, w: R. Czekalski (red.), Katecheza wobec wyzwań współczesności, Płock 2001, s. 58.
 18  Znaczna część respondentów myślała podobnie. Student pierwszego roku Politechniki Śląskiej pisze: "Aby choć w niewielkim stopniu wyplenić zjawisko agresji, należy młodzież czymś zająć. Chodziłoby o to, aby młodzi ludzie znaleźli możliwość wyładowania nagromadzonej energii. Moim zdaniem, w tym celu można wykorzystać w szkole siłownię, organizować liczne zajęcia sportowe, dawać młodzieży różnorodną pracę fizyczną, przygotować sale do graffiti, udostępnić pracownie komputerowe... Sam też kiedyś byłem człowiekiem agresywnym. Moja agresja wynikła z chęci pokazania się przed innymi. Sport, a konkretnie żeglarstwo, które stało się moją pasją, pozwoliło mi wyzwolić się z agresji i po prostu normalnie żyć" (Ch 43).
 19  Z. Barciński, Młodzież trudna na katechezie, w: S. Kulpaczyński (red.), Katecheza młodzieży, Lublin 2003, s. 164; M. Zając, Agresja wśród młodzieży..., art. cyt., s. 363.
 20  Z. Barciński, Wprowadzanie porządku na katechezie, "Katecheta", nr 5/1999, s. 26; Por. J. Woroniecki, Katolicka etyka wychowawcza, T. 2, cz. 2, Lublin 1986, s. 418.
 21  W jakimś sensie zasady te na pierwszym miejscu mają dotyczyć także nauczyciela. Jednocześnie rysuje się tutaj zasadniczy problem, czy katecheta będzie zdolny w trakcie kolejnych lekcji religii egzekwować zasady, które usiłował wprowadzić na początku roku szkolnego. Sprawa wcale nie jest taka prosta.
 22  J. Szpet, Dydaktyka katechezy, Poznań 1999, s. 153.
 23  Por. L. Cian, Wychowanie w duchu ks. Bosko, Warszawa 1990, s. 193-194.
 24  Por. J. Wilk, Pedagogika rodziny, Lublin 2002, s. 52-55.
 25  Cz. Kustra, Młodzież zmarginalizowana - szanse wychowania religijnego, "Paedagogia Christiana", nr 11/2003, s. 68-72.
 26  J. Wilk, Pedagogika..., dz. cyt., s. 140-151.
 27  N. Niedźwiedź, Agresja wśród dzieci i młodzieży, w: http://sp37bial.republika.pl, 23 VIII 2004.
 28  A. Gondek, Środki masowego przekazu a agresywne zachowanie młodzieży, w: "Cywilizacja", nr 9/2004, s. 150-159.
 29  J. Szpet, Dydaktyka..., dz. cyt., s. 236.
 30  Dla przykładu, rodzicom można zaproponować następujące pozycje: G. Poraj, Agresja w szkole. Przyczyny, profilaktyka, interwencje, Łódź 2002; A. Frączek, I. PufalStruzik (red.), Agresja wśród młodzieży, Kielce 1996; J. Surzykiewicz, Agresja i przemoc w szkole. Uwarunkowania socjoekologiczne, Warszawa 2000.
 31  Por. M. Szentmártoni, Psychologia pastoralna, Kraków 1995, s. 26-28.
 32  H. Słotwińska, Agresja i przemoc wśród młodzieży, w: S. Kulpaczyński (red.), Katecheza młodzieży, Lublin 2003, s. 328.
 33  E. Kosińska, Katecheta..., dz. cyt., s. 32-33.
 34  A. Grześkowiak, Nieletni przed sądem, Warszawa 1986, s. 32.
 35  R. Murawski, Wczesnochrześcijańska katecheza, Płock 1999, s. 104-106; H. Pietras, By nie milczeć o Bogu. Zarys teologii Ojców Kościoła, Kraków 1991, s. 84-88.
 36  DOK 233-252; S. Łabendowicz, Formacja katechetów w dokumentach Kościoła i literaturze katechetyczno-dydaktycznej po soborze Watykańskim II, Sandomierz 1997; M. Majewski (red.), Formacja katechetów, Kraków 1990.
 37  S. Wielgus, O odrodzenie..., dz. cyt., s. 49.
 38  A. Solak, Człowiek i jego wychowanie, Tarnów 2001, s. 110.