Katecheta 4/2005Forum „katechety"
Inwazja przekłuwaczy ciał. Katecheta wobec tatuażu i piercingu u nastolatków
Autor: Emilian Gołąbek OFM
Artykuł archiwalny
Człowiek od zawsze ozdabiał swoje ciało, ale z reguły miało to znaczenie rytualne. Dlaczego dzisiaj, wyzwolony od ograniczeń, lekceważąc dawne kanony piękna, pragnie ze swojej skóry uczynić żywy obraz?
Tatuaż - niegdyś "sztuka" zarezerwowana dla żołnierzy, przestępców i żeglarzy - ostatnio stał się modny wśród młodzieży. Ulice polskich miast pełne są młodych ludzi, którzy noszą na swoim ciele przeróżne: znaki, symbole i słowa. Kiedyś wielbiciele ruchu punk "pozapinali swoje twarze na agrafki" i obwiesili je łańcuchami i kolczykami, dziś niemal co drugi młody człowiek nosi w uchu jakąś ozdobę. Przyozdabianie się nabrało rozmachu - upiększane są: nosy, wargi, języki, łuki brwiowe, policzki, sutki, pępki i części intymne. Pole do popisu jest niemal nieograniczone, prawie każdy fragment ludzkiego ciała daje się przekłuć i przystroić jakimś mniej lub bardziej gustownym drobiazgiem. Szacuje się, że w Polsce już około trzech milionów osób poddało się zabiegom przekłuwania różnych części ciała.
To jest artykuł płatny.
Aby przeczytać go w całości kup dostęp za 1 kredyt.