Katechetyczne problemy z "Halloween day"
Autor: Emilian Gołąbek OFM
Artykuł archiwalny
Halloween może jawić się dziś niczym zaraźliwy wirus, który od pewnego czasu infekuje polską szkołę i kulturę. Trafił do Polski sześć, może siedem lat temu. Zafascynował, i szybko zaczął wciągać do zabawy coraz więcej ludzi. Atrybutami halloweenowych igrców są przerażające, głównie „pozagrobowe” maszkary: duchy, szkielety, dynie-czerepy, a także czarne koty, czarownice na miotle, wiedźmy i wilkołaki.
Ten zupełnie obcy obyczaj z zadziwiającą łatwością zaczyna się u nas panoszyć. Szczególnie ochoczo jest celebrowany w szkołach, a fakt ten nie wywołuje ani żadnej konstruktywnej dyskusji, ani oporu ze strony rodziców, wychowawców, a nawet katechetów. Czyżbyśmy ulegli urokowi wiedźm z dyniowych igrzysk?