„VERBA DOCENT…”

Kulturotwórcze zdolności młodzieży w służbie Nowej Ewangelizacji
Autor: Emilian Gołąbek OFM
Artykuł archiwalny
Kultura była od zawsze wiernym towarzyszem ludzkiej historii, gdyż pojawiła się razem z człowiekiem, stanowiąc jego nieodłączny atrybut i wyjątkową specyfikę. Tylko człowiek potrafił uprawiać ziemię i kształtować, przemieniać siebie samego. Znanych jest wiele opisów dotyczących natury człowieka: homo faber, ludens, orans czy ens cogitans, volens, adorans. Wynika z tego, że człowiek w swej najgłębszej istocie jest bytem dynamicznym - egzystencją aktywną, której istotę stanowi tworzenie, czyli kultura. W jakim stopniu młody człowiek jest zdolny do syntezy ducha i materii? Czy potrafi uszlachetniać, duchowo rozwijać siebie, swoją myśl, swego ducha świadomie przelewać w wytwory, w dzieła i tą drogą uzewnętrzniać bogactwo swego wnętrza, swoją wielkość i genialność? Czy katecheza potrafi wszczepić siły Ewangelii w samą istotę kultury młodzieżowej (por. CT nr 53) i jej formy? W jakim stopniu wartości kultury młodzieżowej można włączyć w dzieło ewangelizacji? Powyższe pytania będą tłem do zagadnień dotyczących ewangelizacji kultury i inkulturacji Ewangelii.
 
1. Prymat wartości duchowych i znaczenie kultury w życiu społecznym
 
Człowiek żyje życiem naprawdę ludzkim dzięki kulturze. Życie ludzkie jest kulturą; dzięki niej człowiek odróżnia się i wyodrębnia ze wszystkiego, co istnieje w świecie widzialnym. Osoba ludzka żyje zawsze jakąś kulturą i to taką, która jest jemu właściwa i która tworzy między ludźmi pewną więź, podstawę ich wzajemnej relacji do siebie, określa charakter międzyludzki i społeczny życia. Kultura jest tym, dzięki czemu człowiek staje się bardziej człowieczy, wchodzi w jeszcze większe bogactwo swojej egzystencji, dzięki czemu wartościuje, dokonuje wyborów, nabiera świadomości siebie, poszukuje nowych znaczeń i sposobów wyrażania siebie. Kultura nadaje wyższą jakość bytowaniu ludzkiemu, a także objawia osobę[1].
Człowiek - będąc twórcą kultury - tworzy dzieła i dziedziny, wyrażające jego życie duchowe, wywołane rozumieniem rzeczywistości i wszystkimi nawiązanymi relacjami, których jest przyczyną lub odbiorcą. Człowiek jednak nie stwarza, tylko tworzy. Stwarzanie przysługuje Bogu, natomiast tworzenie jest przekształcaniem lub składaniem realnych bytów w nowe[2].
To ostatnie pojęcie kultury znalazło odbicie w doktrynie Soboru Watykańskiego II. Konstytucja duszpasterska o Kościele w świecie współczesnym „Gaudium et spes” podaje następującą definicję: „Mianem kultury w sensie ogólnym oznacza się wszystko, czym człowiek doskonali i rozwija wszelakie uzdolnienia swego ducha i ciała; stara się drogą poznania i pracy poddać sam świat pod swoją władzę; czyni bardziej ludzkim życie społeczne tak w rodzinie, jak i w całej społeczności państwowej przez postęp obyczajów i instytucji; wreszcie w dziełach swoich w ciągu wieków wyraża, przekazuje i zachowuje wielkie doświadczenia duchowe i dążenia do tego, by służyły one postępowi wielu, nawet całej ludzkości” (KDK 53).
Kultura zatem jest pewnym stylem życia wspólnotowego, stylem, którego nie można odciąć od transcendentnego wymiaru tych, którzy tworzą daną grupę ludzką. Ten wymiar zawiera warunki nieodzowne do tego, by traktować człowieka jako aktywny i pasywny zarazem podmiot kultury. Chcąc zmienić kulturę, trzeba koniecznie zacząć od zmiany konkretnego człowieka - jej twórcy[3].
Problematyka kultury zawsze inspirowała Karola Wojtyłę - papieża Jana Pawła II. Doceniał on w pełni jej rolę, dlatego w 1980 roku, wygłaszając przemówienie w siedzibie UNESCO, powiedział: „Przyszłość człowieka zależy od kultury”[4], a na Uniwersytecie Narodów w Hiroszimie stwierdził, że „prawdziwa kultura człowieka leży w głębi jego istoty”[5]. Natomiast w Gnieźnie, przemawiając do młodzieży podkreślił, iż „(…) kultura jest wyrazem człowieka. Jest potwierdzeniem człowieczeństwa, jest właściwością człowieka”[6]. Powyższą ideę rozwinął w Leuven: „Kultura jest, by tak rzec, domem mieszkalnym człowieka; ona naznacza jego zachowanie i styl życia, a nawet styl urządzania mieszkania i ubierania się, sposób pojmowania tego, co piękne, pojmowania życia i śmierci, miłości, rodziny i zaangażowania, przyrody, swojego własnego istnienia, życia we wspólnocie ludzi, pojmowania Boga”[7]. Z powyższych wypowiedzi wynika, że Jan Paweł II silnie akcentował sens personalistyczno-aksjologiczny kultury, a zarazem wskazywał na jej społeczny wymiar.
Roman Ingarden twierdził, że zrębem i osnową personalnej kultury są wartości wyższe: poznawcze, moralne i artystyczne. Stanowią one zbiór wartości, które człowiek ustala i usiłuje realizować, a nawet do ich realizacji czuje się swoiście powołany. Dopiero wtedy, kiedy człowiek wytwarza rzeczywistość, która ucieleśnia w sobie wartości dobra, piękna, prawdziwości, realizuje w swoim życiu owe wartości, wtedy osiąga swe właściwe człowieczeństwo i - stanowiące o jego człowieczeństwie - posłannictwo[8].
Jan Paweł II podkreślał, że żadna zmiana społeczna nie stanowi prawdziwego ubogacenia ludzi, jeśli dokonuje się kosztem wartości duchowych. Jeżeli materializm, chęć zysku lub egoistyczne dążenie do bogactwa lub władzy zajmuje miejsce wartości, takich jak troska o innych, solidarność i dostrzeganie Boga, rozwój jest jednostronny i niepełny. Samo nagromadzenie dóbr i usług, nawet z korzyścią dla większości, nie wystarcza, by urzeczywistnić ludzkie szczęście. Dostęp do wielorakich rzeczywistych dobrodziejstw -dostarczanych przez naukę, technikę, informatykę - nie przynosi wyzwolenia spod różnych form zniewolenia. Człowiek bardziej wtedy „posiada” niż „jest”[9].
Owo kapitalne rozróżnienie pomiędzy tym, czym człowiek jest, a tym, co posiada, pomiędzy „być” a „mieć” podkreśla, że kultura pozostaje w istotnym powiązaniu z tym, kim jest człowiek. Natomiast jej związek z tym, co człowiek ma, jest wtórne i całkowicie względne. Cokolwiek człowiek posiada, o tyle jest ważne dla kultury, o ile może on przez to pełniej stawać się człowiekiem we wszystkich właściwych wymiarach swojego bytowania[10].
W przeciwnym razie człowiek będzie w dalszym ciągu haniebnie wyzyskiwał człowieka, narzucając mu okrutne jarzmo interesów czy ideologii. Polski papież sugerował kulturę ducha jako formę myślenia i kochania, dzięki której człowiek wznosi się ku swej najwyższej godności, jaką jest myśl uzewnętrzniająca się w swym najdoskonalszym darze, w miłości. Tylko kultura służąca osobie ludzkiej zasługuje na miano prawdziwej kultury. Kultury, które nie pełnią tej służby i odrzucają fundamentalne zasady poszanowania człowieka Jan Paweł II określił mianem „kultur śmierci”[11].
Ponadindywidualne elementy składowe kultury to: język, tradycja, wspólna praca, etos, religia, sztuka, literatura. Tego rodzaju wartości realizują i upowszechniają mniejsze czy większe grupy społeczne. Podstawą więzi społecznej są powszechnie akceptowane i uznawane wartości, przyjmowane normy oraz, zrozumiałe w określonym środowisku, różnego typu symbole. Wszystkie te elementy tworzą międzypokoleniową, społeczną tradycję. Zawiera ona dwa istotne elementy: kontynuację dawnych wartości oraz rozwój nowych idei. Stanowią one o istocie, specyfice kultury i często są nazywane wartościami podstawowymi, naczelnymi lub centralnymi[12].
Każda kultura jest całokształtem wyjątkowych, oryginalnych wartości, gdyż tradycje i formy ekspresji narodu stanowią najważniejsze źródło i narzędzie, za pomocą którego naród może zamanifestować swą obecność w świecie. Tożsamość kulturowa jest stymulującym bogactwem, które rozszerza możliwości rozwoju ludzkiego, skłaniając każdy naród, by posiłkował się swą przeszłością i aby przyswajał takie elementy z zewnątrz, które są możliwe do pogodzenia z jego charakterem i w ten sposób kontynuował proces swej kreacji[13].
Człowiek powinien być tak uformowany (pedagogika kultury), aby wartościami umiał dzielić się z innymi. Podstawowym wymiarem kultury jest zdrowa moralność, ponieważ wychowanie to o wiele więcej niż tylko proces kształcenia umysłu. W procesie wychowania znaczącą rolę odgrywają zatem nauki humanistyczne, a zwłaszcza wychowanie etyczne i religijne. Religijna wizja człowieka może wprowadzić w kulturę prawo miłości jako budulec prawdziwie ludzkiej kultury. Skoro za podmiot i przedmiot kultury uważa się człowieka, to jego rozwój jest zadaniem najbardziej istotnym[14].
Zadania wychowawcze - rozumiane jako ciągłe stwarzanie podmiotowości - powinny być realizowane dwutorowo: poprzez kulturę i w kierunku kultury. Oparcia w wychowaniu przez kulturę Jan Paweł II upatrywał w dziedzictwie duchowym ludzkości, utożsamianym przez niego z chrześcijańskim nurtem kultury. Istotę wychowania do kultury dostrzegał natomiast w przekazywaniu dotychczasowego dorobku przyszłym pokoleniom dla zapewnienia ciągłości rozwoju, wierności tym samym prawom, wartościom, zasadom[15].
Proces wychowania powinien zaowocować procesem samowychowania. Jest to możliwe tylko wtedy, kiedy wychowanek ma uformowane „aksjologiczne wnętrze”. Kultura duchowo-moralna nie może być narzucona z zewnątrz, lecz powinna być zinterioryzowana i wypracowana przez młodego człowieka. Pedagogika kultury zakłada personalistyczny model człowieka, personalistyczną aksjologię[16].
 
3. Geneza kultury młodzieży
 
Geneza kultury młodzieży ma swój początek w połowie XX wieku. Wówczas to młodzież nie chciała podejmować ról społecznych desygnowanych jej przez dorosłe społeczeństwo, odmawiała wejścia w świat dojrzałych obowiązków. W przeciwieństwie do swoich rówieśników z poprzednich stuleci ta generacja skierowała swój bunt przeciw dorosłości[17]. Dawniej młodzi ludzie wyczekiwali momentu, w którym będą mogli wziąć losy świata w swoje ręce - tym razem nie mieli takich aspiracji. Brak internalizacji akcesu do „dojrzałości” był główną przyczyną fermentu wśród młodzieży i cechą odróżniającą wystąpienia młodych w połowie XX wieku od tych, które były udziałem poprzednich pokoleń.
Sprzeciw wobec istniejącego status quo stanowił siłę napędową wielu ruchów i organizacji w każdej niemal epoce, ale dopiero w połowie XX wieku sprzeciw ten o kontrkulturowym charakterze, zgłoszony przez młodzież, nabrał takich rozmiarów, iż określono go „rewolucją”. Kultura młodzieżowa po raz pierwszy radykalnie przekroczyła wtedy granice nakreślone przez tradycję. Posługując się nieskrępowaną wyobraźnią, ruszyła na poszukiwanie własnych wartości, przemierzając nowe, ciekawe drogi, które jednak niosły spory ładunek społecznego, psychicznego, a także fizycznego ryzyka, o czym dramatycznie przekonano się w latach sześćdziesiątych i siedemdziesiątych (wzrost liczby narkomanów). Dorośli, na widoczną na pierwszy rzut oka dobrotliwą tolerancją wobec nowej kultury, zareagowali postawami autorytarnymi i krytycznymi, określając ją negatywnie. Tego rodzaju reakcje wzmocniły u młodych bunt, nieposłuszeństwo i coraz wyraźniej odwodziły ich od reguł oraz wartości dorosłego świata[18].
Właśnie w tym okresie niektórzy historycy umieszczają narodziny kultury młodzieżowej, kładąc nacisk na zaangażowanie młodych na polu polityki i życia społecznego. Rezultatem takiego zaangażowania było, między innymi: zwiększenie pluralizmu kulturowego, koniec panowania autorytaryzmu na polu wychowawczym, nowa mentalność ekologiczna, jaka rozprzestrzeniła się na całym świecie, przede wszystkim dzięki ruchowi hipisów. Jednak najmocniejszym spoiwem kultury młodzieżowej, które dało silne poczucie przynależności i dumy nowemu pokoleniu lat sześćdziesiątych, była muzyka. Stała się ona głównym językiem pokolenia, narzędziem porozumienia, kanałem łączności[19].
Bunt 1968 roku zrodził się jako spontaniczna, emocjonalna reakcja całego młodego pokolenia na świat dorosłych, określany jako sztywny, zamknięty, niezdolny ani do interakcji z młodymi, ani do przejęcia oraz zintegrowania ich kultury. Rok ten był ważnym sprawdzianem poczucia jedności, osiągniętej przez młodych całego świata i nabrał charakteru mitycznego dzięki emfazie, jaką media nadały najważniejszym wydarzeniom, takim jak strajki okupacyjne na uniwersytetach czy starcia między studentami a policją w USA i w Europie. Był to zatem rok przełomu, rebelii, nowości, rok napięcia na całym świecie[20].
Począwszy od lat osiemdziesiątych zaczęto mówić o ruchu młodzieżowym, łącząc go coraz bardziej z różnego rodzaju lękami i niebezpieczeństwami młodości. Kultury młodzieżowej nie opanował jednak kryzys. Wytyczyła ona nowe drogi, kładąc nacisk na znaczenie jednostki w społeczeństwie, na codzienność tej jednostki oraz uznając za najwyższe wartości prawo do autonomii, pełnej wolności i realizowania jej we własny, nieskrępowany sposób[21].
Kolejne generacje młodzieży nie traktowały już swojej młodości jako przejściowej fazy w procesie przemiany dziecka w dorosłego, lecz odnajdowały w niej wartość samoistną. Młodość sama w sobie stała się kategorią społeczną. Starsze pokolenia zaczęły częściowo przyswajać sobie wzory zachowań młodych, jednak naturalną konsekwencją buntu młodzieży były konflikty społeczne[22]. Kontestując struktury tworzone przez dorosłych, młode generacje bazowały na własnym pokoleniu, wyraźnie podkreślając swoją odmienność. Język, strój, fryzura, preferowany rodzaj muzyki były elementami obowiązującej mody, a co więcej, znakami rozpoznawczymi pokoleniowej wspólnoty oraz symbolami wiążącymi tę wspólnotę[23].
Typowa dla okresu dorastania oscylacja między „ja” dziecięcym a „ja” dorosłym znajduje szerokie odbicie w różnych przejawach kultury młodych. Ich sposób ubierania się, tańczenia, pisania, malowania. Zawiera jednocześnie elementy uczuciowe i etyczne ze świata dorosłych, jak i wszechmocne dziecięce fantazje. Tego typu dziecięce aspekty są obecne czasami jako tło w wytworach kultury młodzieżowej, a w innych przypadkach stanowią zasadniczą treść ich „orędzia”. Dorastający bezustannie tworzą kulturę, pracując w głębokiej umysłowej przestrzeni, bliższej ciału, pragnieniu i uczuciom aniżeli „czystemu rozumowi”. Ich język jest zatem mało racjonalny, ale za to pełen znaczeń emocjonalnych i afektywnych, dlatego wolą oni komunikować swe przesłania: tańcem, ubiorem, muzyką i rysunkiem, co pozwala na swobodniejszą i pełniejszą ekspresję. Kanał werbalny, jakim posługują się młodzi, wykorzystuje: ironię, sarkazm, mocne tony i jest bliższy poezji, niż - zdradzającej erudycję - przemowie[24].
Od lat pięćdziesiątych odmienność pokoleniowa, która wcześniej wiązała się z wiekiem, zaczęła oznaczać odmienność kulturową. Jako biologiczny etap w procesie dochodzenia do dorosłości i realizacji własnego człowieczeństwa miała ona przedtem charakter przejściowy, natomiast w połowie ubiegłego stulecia odmienność pokoleniowa stała się faktem kulturowym trwałym, ciągłym[25].
Kultura młodzieżowa nieprzypadkowo zaistniała właśnie w połowie ubiegłego stulecia, uzyskując niespotykaną dotąd autonomię. Eksplozja demograficzna i odmłodzenie społeczeństwa, jako następstwa wojny, sprawiły, że udziałem ogromnej grupy młodzieży stał się proces ilościowego i jakościowego wzrostu poziomu wykształcenia. Społeczeństwa rozwinięte przedłużyły etap dzielący dzieciństwo i dorosłość. Wykształcenie stało się wartością samą w sobie, a jego zdobycie odsuwało na lata moment wejścia w dorosłość, a tym samym niejako spychało młodzież na margines życia społecznego. Sama młodość uzyskała także status wartości autotelicznej, niezależnie od funkcji, jaką ma do spełnienia w społeczeństwie zastanym i przyszłym[26].
Źródeł przemiany dotychczasowego charakteru relacji międzygeneracyjnych niektórzy uczeni upatrywali w przyśpieszeniu cywilizacyjnym. Inni akcentowali znaczenie umasowienia oraz demokratyzacji kultury, dostrzegając w subkulturach młodzieżowych efekty tych procesów[27].
Kultura młodzieżowa jest jednak wypadkową rozwoju cywilizacyjnego, demograficznego i ekonomicznego, specyficznej sytuacji społecznej, a także osłabienia tradycyjnych wzorów i więzi. Jej specyfika została ukształtowana przez społeczne nieprzystosowanie młodzieży, a udział w niej stał się drogą zastępczą do uczestnictwa w życiu społecznym. Rozbieżność między sferą wartości deklarowanych a praktyką życiową dorosłych nie sprzyjała relacjom: rodzice - dzieci, a wzmacniała więzi rówieśnicze. W ten sposób nastąpiła autonomizacja systemów wartości, co dało szansę młodym na wyjście spod wpływu tradycyjnych wzorów socjalizacji, których kierunek wyznaczały: praca, kariera i odpowiedzialność za rodzinę. Grupy młodzieżowe łagodziły rozdźwięk pomiędzy uniwersalizmem dorosłego społeczeństwa, a partykularyzmem rodziny, dając początek poczuciu wspólnoty i odrębności pokoleniowej[28].
Młodzież stanowi najbardziej aktywną społecznie grupę, najbardziej zaangażowaną kulturalnie. Miejscem, w którym dochodzi do prezentacji twórczości młodzieżowej są – na przykład - estrada, scena muzyczna, teatr amatorski, wystawy plastyczne, łamy czasopism[29].
Cechą charakterystyczną kultury młodzieży jest jej odrębność w stosunku do innych podsystemów kulturowych, a także nawiązywanie do tradycyjnych motywów kultury europejskiej, takich jak: dążenie do utopii, idee życia aktywnego, kreatywnego, związki z kulturą śmiechu, karnawału[30], otwartość na inne kultury przy równoczesnej obronie prawa do autonomii, kontestacja głównego nurtu kultury, a nawet tradycje cyganerii, rewolucji oraz idee walki o sprawy niemożliwe. Główne wzory kultury młodzieżowej odnoszą się do gier między osobami, co wskazuje na jej antropocentryczność. Podstawowym parametrem kultury młodzieżowej jest zasada pokoleniowej rekrutacji twórców i użytkowników[31].
Cechą współczesnej kultury, a zwłaszcza kultury młodzieżowej, jest jej alternatywność w obowiązującej hierarchii wartości oraz dążenie do odmiennych zachowań, polegających na ulepszaniu zastanego świata[32]. Według tej koncepcji, pojęcie alternatywności jest wyraźnie obciążone aksjologicznie: alternatywny to dziwny, opozycyjny, inny. Te właśnie cechy przypisać można współczesnej kulturze młodzieżowej, w której uczestniczy młodzież, dążąca do zmiany, a nie do stabilizacji. Kultura młodzieżowa jest opozycyjna w stosunku do instytucji, takich jak rodzina, szkoła, mass media oraz w stosunku do ogólnie przyjmowanego porządku ideologicznego i aksjologicznego. Funkcje, jakie pełni, polegają na dostarczaniu wzorów identyfikacyjnych, wskazywaniu zasad, formułowaniu sankcji, nadawaniu prestiżu. Kultura młodzieżowa tworzy i umacnia więzi grupowe, normy postępowania, umożliwia wymianę poglądów, kształtuje wiedzę młodego człowieka.
Istnieją trzy poziomy funkcjonowania kultury młodzieży. Na poziomie pierwszym kontakty międzyludzkie są pierwotne w sensie chronologicznym i w sensie elementarności. To w pierwotnych grupach naturalnych, takich jak rodzina i grupa rówieśnicza, ma miejsce podstawowa inicjacja kulturalna, która wyprzedza instytucjonalne wprowadzenie w kulturę. Kultura młodzieżowa, kształtowana w grupach rówieśniczych, nie cechuje się trwałością charakterystyczną dla poziomu pierwszego, ponieważ jej twórcy oraz odbiorcy wyrastają z grupy rówieśniczej bądź też odchodzą do innych grup. Ma jednak cechę powszechności, związanej z kształtowaniem światopoglądu zbiorowego: autonomia grup, subkultur młodzieżowych; wyraźne przedmioty zainteresowania ich uczestników tworzą wyizolowane układy więzi społecznych. Komunikacja w kulturze młodzieżowej, w przeciwieństwie do układu pierwotnego, jest intencjonalna i refleksyjna. W pierwotnym układzie jest się niezależnie od swojej woli, natomiast przynależność do subkultury zawsze wymaga akcesu, co często wiąże się z symbolicznie opracowaną inicjacją[33].
Drugi poziom kultury opiera się na kontaktach bezpośrednich, ale realizowanych w kontaktach formalnych, zinstytucjonalizowanych. Pewne jego cechy można znaleźć w kulturze młodzieżowej: niektóre kategorie nadawców komunikatów kulturowych w kulturze młodzieżowej profesjonalizują się i przechodzą do kultury wysokiej, oficjalnej. Należą do nich: awangarda artystyczna (muzycy, plastycy, poeci), wydawcy fanzinów, twórcy audycji telewizyjnych. We współczesnej kulturze młodzieżowej, inaczej niż w kulturze oficjalnej, odbiorca może być twórcą i nadawcą jednocześnie. Rola nadawcy jest przechodnia, może też być żywym medium, czyli osobą - komunikatem dla treści kultury młodzieżowej, które wizualizuje poprzez ubiór, graffiti lub werbalizuje przez pisma, ulotki, okrzyki w czasie akcji ulicznych[34].
Dla trzeciego obiegu kultury charakterystyczny jest pośredni kontakt między nadawcą a odbiorą przy udziale środków społecznego przekazu. W tym układzie kultury odbiorcy wykazują większą swobodę niż w układach pierwszym i drugim, ponieważ, korzystając z mediów elektronicznych, nie są skrępowaniu relacją twarzą w twarz. Media, za pośrednictwem, których realizuje się ten poziom kultury, to przede wszystkim Internet i telefony komórkowe. Kontaktowanie się uczestników kultury za pomocą Internetu, esemesów czy wydawnictw drukowanych nie odbiera uczestnikom komunikacji swobody w rozpoczynaniu i zaprzestawaniu odbioru. Odbiorca kultury oficjalnej dysponuje ograniczonymi środkami, by wyrazić reakcję na przekazywane treści. Tymczasem w kulturze młodzieżowej ekscesy w czasie koncertów czy nieparlamentarne słownictwo na łamach fanzinów są oznaką zaangażowania. Zróżnicowanie form kontaktu w kulturze młodzieżowej nie podporządkowuje się regułom technologicznym ani aksjologicznym. Komunikacja, np. w fanzinach, tworzona przez uczestników opisywanych wydarzeń, przebiega przeważnie według wzorów odtwarzających bezpośrednie spotkanie, a nie według wzorów zinstytucjonalizowanego dyskursu prasowego[35].
Kultura młodzieżowa tworzy zatem całkiem nową jakość, osobny model funkcjonowania kultury, nie jest jednak ani marginesem, ani wstępem do kultury wysokiej.
Posiadanie pewnej kultury daje dorastającym przede wszystkim wyraźniejszą tożsamość i poczucie bezpieczeństwa, gdyż jawi się im jako ogromny drogowskaz, który na pewnym nieznanym i wrogim terytorium popycha ich do patrzenia z ufnością w przyszłość i ukierunkowuje ich na ściśle określone ścieżki etyczne. Pomaga im zatem wyjść z poczucia pustki, znudzenia i apatii, charakteryzującej niekiedy okres dorastania. Znak, jakim jest kultura, umożliwia te skomplikowane emocje - innymi słowy pozwala lepiej je poznać i zrozumieć. Ten znak kulturowy pozwala na komunikowanie stanów duchowych innym. Uczucia nieprzystawalności, lęku i smutku, typowe dla okresu dorastania, zamienione na orędzie kulturowe, łagodzą swój negatywny ładunek emocjonalny, gdyż podmiot może lepiej ukierunkować się na ich odbiór i, jeżeli będzie to konieczne, może zdystansować się do nich, posługując się wskazówkami i sugestiami kultury, do której przynależy[36].
Dzięki kulturze młody człowiek sam siebie tworzy, formuje i przez nią się wypowiada. Widoczne formy są znakami jego wnętrza, jego ducha, jego myśli i natury. Poprzez nie, bardziej niż w czymkolwiek innym, wyraża siebie - dla siebie i dla innych, dając świadectwo życia duchowego[37].
Młodzi bardzo często stawiają sobie za cel polepszenie świata, mając do dyspozycji wszystkie przedmioty kulturowe, reprezentujące ich pragnienia, uczucia oraz najbliższe ideały - zwłaszcza braterstwa, niewinności, fantazji i spontaniczności. Kultura - potrafiąca przyjąć, dowartościować oraz zintegrować wszystkie bodźce, manifestacje i orędzia reprezentujące te wartości, obojętnie czy pochodzą one ze świata kultury młodzieżowej czy też kultury świata dorosłych - przekazuje temu, kto z niej korzysta doświadczenie wielkiej wolności i kreatywnej pełni.
Kultura stanowi wymiar bytowania człowieka we wspólnocie, umożliwiając mu bardziej bycie sobą pośród innych. Pozwala więc młodemu człowiekowi wyrazić siebie jako podmiot we wspólnocie, a także jako podmiot w niej się potwierdzić. Tworzy liczne więzy miedzy osobami wewnątrz określonej społeczności czy grupy, pełni funkcję komunikatywną w społeczeństwie, w którym są obecne struktury uczestnictwa oraz współodpowiedzialności. Tak postrzegana kultura jest sposobem i stylem wspólnego życia. W przypadku młodych kreowanie i akcentowanie takiego wspólnego sposobu i stylu bycia - a więc tworzenia swoistej kultury grupy - jest potrzebą bardzo silną[38].
 
3. Przymierze między nową ewangelizacją a kulturą młodzieży
 
Nowa ewangelizacja stanowi misję Kościoła, której celem jest tworzenie nowej ludzkości poprzez wewnętrzną przemianę i odnowę moralną poszczególnych ludzi, przemienionych przez chrzest oraz życie zgodne z zasadami Ewangelii. Istotą tej ewangelicznej przemiany jest przewracanie kryteriów ocen, właściwych hierarchii dóbr, postaw i nawyków myślowych, bodźców postępowania i modeli życiowych, które często stoją w sprzeczności ze słowem Bożym i zbawczym planem Boga[39].
Na Światowym Dniu Młodzieży w Santiago de Compostela u progu trzeciego tysiąclecia papież Jan Paweł II powierzył to zadanie szczególnie młodzieży, którą wezwał do nowej ewangelizacji Europy i świata. Zaakcentował, że młodzi nie tylko są adresatami ewangelizacji, ale jej czynnymi podmiotami, aktywnymi uczestnikami budującymi nowy Kościół[40] Pojęcie „nowy” stało się synonimem określenia „młody” - nowy Kościół to młody Kościół..
Ojciec Święty pragnął powierzyć młodym misję głoszenia słowa Bożego. Wzywał ich: „Musicie odważnie mówić o Chrystusie w waszych rodzinach, w miejscu waszych studiów, pracy i odpoczynku. Winniście mieć ten sam zapał, który napełniał Apostołów wyznających: Nie możemy nie mówić tego, cośmy widzieli i słyszeli (Dz 4, 20). Miejcie odwagę proponować Chrystusa! Bez Chrystusa bowiem człowiek pozostaje nierozwiązaną zagadką”[41].
Znamienną cechą młodych ludzi jest pewien radykalizm pójścia za Jezusem i Jego nauczaniem. Przeżycie przylgnięcia do Boga i zafascynowania się Nim prowadzi do odnalezienia przez młodzież zarówno celu, jak i mocy do świadczenia o Chrystusie. W młodych Jan Paweł II dostrzegał więc obfite złoża duchowe, na których można budować, na których można się oprzeć, które można wykorzystać w dziele nowej ewangelizacji[42].
Ojciec Święty nazywał młodych „nadzieją Kościoła”, podkreślając, że młodzież, wzrastająca w wierze, miłości i w nich się rozwijająca, buduje cywilizację miłości i staje się apostołem nowej ewangelizacji. Doceniał rolę młodzieńczego entuzjazmu i idealizmu, mówiąc: „Świat potrzebuje dziś, bardziej niż kiedykolwiek waszej radości i waszej służby, waszej czystości i waszego oddania, po to, by budować nowe społeczeństwo: sprawiedliwsze i bardziej braterskie, bardziej ludzkie i bardziej chrześcijańskie, czyli nową cywilizację miłości w służbie wszystkim ludziom”[43].
Młodzież potrzebuje dialogu ewangelicznego, ale jeszcze bardziej potrzebny jest jej dialog egzystencjalny, oparty na doświadczeniach życia. Taki dialog otwiera drogę głoszenia orędzia zbawczego i jest wspólnym poszukiwaniem odpowiedzi na skomplikowane pytania o sens życia, sens wiary. Wprowadzanie młodej osoby w świat wartości zaczyna się od rozmowy o wszystkim, co dla niej jest ważkie i frapujące, od zwrócenia uwagi na trudności, z którymi się zmaga. Warto przypomnieć w tym kontekście słowa Pawła VI, że Kościół rodzi się w sercach młodych podczas dialogu na tematy niekoniecznie religijne, lecz o charakterze chrześcijańskim, w dialogu prowadzonym przez chrześcijan i w duchu Chrystusa[44].
W rozmowie nie narzuca się modeli postępowania, nie daje się gotowych, prostych odpowiedzi na każde pytanie, nie przesądza autorytarnie o każdej sprawie, ale wspólnie poszukuje się rozwiązań, poszerzając pole wzajemnego zrozumienia. Odwołując się do kanonu depozytu wiary i wartości moralnych, równocześnie otwiera się możliwość porozumienia w sprawach najważniejszych w życiu młodego człowieka oraz możliwość takiego przekazu Radosnej Nowiny, by młodzież mogła i chciała ją przyjąć i odnaleźć w niej odpowiedzi na nurtujące pytania, odkryć w niej wartość swojego życia, które zostało odkupione w Chrystusie[45].
Nowa ewangelizacja nie może wykluczać dialogu z młodymi inaczej myślącymi, inaczej postępującymi, negującymi wartości dla chrześcijan święte i najważniejsze, ale musi też w atmosferze szerzącego się relatywizmu jasno nazywać zło złem, grzech grzechem. Musi zakwestionować fałszywe rozumienie wolności, które nie liczy się z Bogiem i Jego przykazaniami, musi też głosić otwarcie na świat, na absolutne wymagania Chrystusa[46].
Dlatego ważnym momentem wychowawczego oddziaływania na młodych jest porozumiewanie się z nimi przez kulturę. Jan Paweł II wierzył w kulturotwórcze możliwości młodzieży i wzywał ją do uczestnictwa w wyborze i wymianie dóbr pomiędzy wiarą i kulturą.
Jest to szczególnie ważne dla tych, którzy są wrażliwi na kulturę, a nie są jeszcze gotowi na przyjęcie słowa Bożego i jego zbawczej mocy. Do ludzi, którzy nie stykają się z jakąkolwiek formą chrześcijańskiej kerygmy, mogą przemówić zjawiska artystyczne, które wyrosły z natchnienia Ewangelii. Wielu ludzi wraca do Boga nie przez naturę, lecz przez kulturę, która jest także - w pewnym sensie - naturalnym środowiskiem człowieka. Pogłębiona i rozwinięta wrażliwość estetyczna może stać się jednym z motorów chrystianizacji[47].
Prawdy wiary mogą być odsłaniane przez wielką literaturę, muzykę, sztukę i w ten sposób łączyć się z życiem młodych. Porozumienie przez kulturę jest możliwe, gdy ewangelizator zna dziedzictwo kulturowe, lektury młodych, gdy umie prawdy wiary wpisać w treści literackie, historyczne[48]Dyrektorium ogólne o katechizacji wyznacza inkulturacji miejsce uprzywilejowane, podkreślając, iż: „(…) chodzi o przeniknięcie Ewangelii w najbardziej ukryte tkanki osób, narodów, od wewnątrz, od centrum życiowego i korzeni życia ich kultur” (DOK 109), to znaczy prowokuje kulturę do nawrócenia się, czyli do stania się zdolną do przyjęcia i do przyswojenia wydarzenia zbawczego[49].. Z tego powodu
Ewangelia powinna przenikać najgłębsze i najintymniejsze fundamenty życia ludzi młodych, ich sposób myślenia, odczuwania, przeżywania i postępowania, czyli całą ich kulturę. Proces inkulturacji Ewangelii dokonuje się poprzez dialog między słowem Bożym a kulturą młodzieży, poprzez wzajemne ich przenikanie się i udoskonalanie[50].
Jan Paweł II podkreślał, że mądra i rozważna ewangelizacja, z jednej strony, wykorzystuje religijne i inne elementy tzw. dziedzictwa kultury katechizowanych grup młodzieży, aby im pomóc lepiej zrozumieć orędzie chrześcijańskie, ale z drugiej strony pilnie troszczy się o to, by w katechetycznym przekazie Ewangelii nie została zniekształcona - nawet pod względem językowym - lub zatracona jej istotna treść, stanowiąca niezmienny depozyt wiary (por. 2 Tm 1,14), by w istotnych sprawach wiary i moralności chrześcijańskiej nie doszło do jakiegokolwiek ustępstwa na rzecz kultury grzesznego człowieka (por. KDK 58). Prawdziwa katecheza wzbogaca kultury, bo pomaga im przezwyciężyć to, co w nich jest niedoskonałe lub nawet nieludzkie, a temu co w nich rzeczywiście dobre użycza pełni Chrystusowej. Ewangelizacja nie chce niszczyć żadnych autentycznych wartości w kulturach ludzkich, lecz je akceptować, na nich bazować i je rozwijać, użyźniając od wewnątrz bogactwami kultury ewangelicznej, boskiej, Chrystusowej (por. KK 13; KDK 58)[51].
Oznacza to, że jeśli Kościół ma wejść w skomplikowany świat kultury młodzieżowej z orędziem ewangelicznym, by świat ten rozświetlić i uporządkować Bożą Prawdą; to głosiciele Ewangelii winni poznawać życie i kulturę swoich słuchaczy oraz odpowiednio dostosowywać orędzie ewangeliczne do uwarunkowań jego adresatów[52].
Ewangelizowanie kultury młodzieży ma polegać również na oczyszczaniu jej z błędów i zła, na uzupełnianiu i udoskonalaniu jej wartościami chrześcijańskimi. Z jednej strony, nowa ewangelizacja ma czerpać z twórczości młodzieżowej to, co piękne i wartościowe, ma twórczość tę wspomagać i być jej inspiracją, a przez to pomnażać depozyt wiedzy, dobra i piękna, a więc wartości, których źródłem jest sam Bóg. Z drugiej strony - ma wskazywać na te elementy, które z młodzieńczej twórczości należy odrzucić, które poniżają współczesnego człowieka, godzą w jego wartość i niezbywalną godność, które go deprawują, osłabiają czy nawet niszczą. Ma pokazywać i piętnować to, co młodym odbiera nadzieję, wiarę i miłość, co prowadzi do otępienia. Nie można bowiem mówić o autentycznej kulturze tam, gdzie panuje zło i grzech, gdzie obyczaje cechuje brak szacunku i miłości do drugiego człowieka.
Praktycznie oznacza to podjęcie takich czynności, jak poznanie i badanie kultury młodzieży, afirmacja i szacunek oraz uznanie jej odrębności jako wartości pozytywnej, jak również poszukiwanie w niej tak zwanych semina Verbi (ziaren Słowa), po to, aby nawiązać dialog katechezy z kulturą i poszukać śladów ukrytego otwarcia się na Chrystusa.
Nowa ewangelizacja nie jest monologiem Kościoła, ale wsłuchiwaniem się w głos młodych chrześcijan. Nie chodzi o to, aby Kościół był tylko „dawcą” dla młodzieży, lecz również, by od niej otrzymywał, czyli był „odbiorcą”. Ta reguła wzajemności pozwoli właściwie odpowiedzieć na oczekiwania ludzi młodych, którzy w Kościele chcą być słuchani i akceptowani, natomiast Kościołowi da możliwość wzbogacenia się ich wartościami. Młodzi katolicy nie chcą być tylko „Kościołem słuchającym”, lecz także „wypowiadającym się” i aktywnie uczestniczącym w życiu wspólnoty kościelnej.
 
 
o. Emilian Gołąbek OFM – dr katechetyki, wykładowca w Franciszkańskim Wyższym Seminarium Duchownym i na Papieskim Wydziale Teologicznym we Wrocławiu, duszpasterz akademicki.
 

[1] M. Nowak, Kultura jako wyzwanie i droga rozwoju pedagogiki, w: Pedagogika kultury, J. Gajda (red.), Lublin 1998, s. 166-167.
[2] M. Gogacz, Szkice o kulturze, Kraków - Warszawa 1985, s. 6-7.
[3] J. Velasco, Osoba i kultura u Jana Pawła II,w: Osoba we wspólnocie Kościoła Chrystusowego, L. Balter (red.), Poznań 2004, s. 119.
[4] Jan Paweł II, W imię przyszłości kultury. Przemówienie w UNESCO, 2 VI 1980, w: Z. Adamek, Elementy wiedzy o kulturze,Tarnów 2001, s. 165.
[5] Jan Paweł II, Odpowiedzialność nauki i technologii, w: Wiara i kultura. Dokumenty, przemówienia, homilie, Rzym 1986, s. 102.
[6] Jan Paweł II, Pozostańcie wierni dziedzictwu, w: Jan Paweł II, Przemówienia. Homilie, Kraków 1979, s. 54.
[7] Jan Paweł II, Bądźcie świadkami prawdy i miłości, w: Wiara i kultura..., dz. cyt., s. 286.
[8] R. Ingarden, Książeczka o człowieku,Kraków 1982, s. 24.
[9] Por. Jan Paweł II, List do Kardynała, Sekretarza Stanu, Agostino Casaroli, 20 V 1982, w: Wiara i kultura…, dz. cyt., s. 161.
[10] A. Lewek, Ewangelizacja a kultura, „Ateneum Kapłańskie” 75 (1983), nr 443, s. 78-79.
[11] Jan Paweł II, W dziele kultury Bóg zawarł przymierze z człowiekiem. Przemówienie do przedstawicieli świata kultury, Rio de Janeiro, 1 VII 1980, w: Wiara i kultura…, dz. cyt., s. 84-85.
[12] S. Kowalczyk, Filozofia kultury,Lublin 1996, s. 99-100.
[13] J. Gajda, Pedagogika kultury - optymalną szansą ratowania zagrożonych wartości humanistycznych, w: Pedagogika kultury, dz. cyt., s. 45.
[14] Por. A. Zwoliński, Dźwięk w relacjach społecznych, Kraków 2004, s. 476-477.
[15] A. Kaczor, Pedagogika kultury w ujęciu Jana Pawła II, w: Pedagogika kultury,dz. cyt., s. 87.
[16] S. Kowalczyk, Filozofia kultury, dz. cyt., s. 116-117.
[17] J. Wertenstein-Żuławski, To tylko rock’n roll’, Warszawa 1990, s. 21.
[18] Por. M. Filipiak, Od subkultury do kultury alternatywnej, Lublin 1999, s. 7.
[19] Por. M. Zambuto, Generazione giovani. Avvenimenti, personaggi, miti, musica, moda dell’ ultimo cinquantennio, Milano 2003, s. 28-30.
[20] D. Miscioscia, Miti affettivi e cultura giovanile, Milano 1999, s. 23-26.
[21] Por. M. Filipiak, Od subkultury…, dz. cyt., s. 9.
[22] M. Chłopek, Bikiniarze. Pierwsza polska subkultura, Warszawa 2005, s. 35.
[23] M. Gwozda, E. Krawczak, Subkultury młodzieżowe. Pomiędzy spontanicznością a uniwersalizmem, w: Socjologia kultury, M. Filipiak (red.), Lublin 1996, s. 162.
[24] D. Miscioscia, Miti affettivi..., dz. cyt., s. 29.
[25] M. Gwozda, E. Krawczak, Subkultury młodzieżowe..., art. cyt., s. 162.
[26] H. Łuczak, Posługa duszpasterska wśród młodzieży polskiej, Wrocław 1994, s. 10-11.
[27] M. Pęczak, Mały słownik subkultur młodzieżowych, Warszawa 1992, s. 101.
[28] Por. B. Misztal, Grupy rówieśnicze młodzieży, Wrocław 1974, s. 29, 56, 79.
[29] E. Narkiewicz-Niedbalec, Uczestnictwo w kulturze i aspiracje życiowe młodzieży szkolnej, Zielona Góra 1997, s. 15.
[30] Por. J. Grad, Problem karnawalizacji kultury współczesnej, „Człowiek i Społeczeństwo” 2004, T. 22, s. 16.
[31] E. Kołodziejek, Człowiek i świat w języku subkultur, Szczecin 2005, s. 11.
[32] Por. A. Siciński, Alternatywność jako element współczesnej kultury, w: Spontaniczna kultura młodzieżowa, J. Wertenstein-Żuławski, M. Pęczak (red.), Wrocław 1991, s. 11.
[33] B. Fatyga, Trzy obiegi kultury, w: Dzisiejsza młodzież, B. Fatyga, A. Tyszkiewicz (red.), Warszawa 1997, s. 216-218.
[34] B. Fatyga, Dzicy z naszej ulicy. Antropologia kultury młodzieżowej, Warszawa 1999, s. 97.
[35] Por B. Fatyga, Antropologia młodzieży; stara subdyscyplina - nowa metodologia?, „Łódzkie Studia Etnograficzne” 1996, T. 35, s. 57-69.
[36] D. Miscioscia, Miti affettivi...,  dz. cyt., s. 30.
[37] Por. K. Wojtyła, Chrześcijanin a kultura, Znak 16 (1964), nr 10, s. 1154.
[38] E. Sakowicz, Antropologiczny wymiar kultury. Rozważania inspirowane myślą Jana Pawła II, „Homo Dei” 62 (1994), nr 4, s. 72-74.
[39] A. Lewek, Ewangelizacja a kultura,„Ateneum Kapłańskie” 75 (1983), nr 443, s. 74.
[40] C. Drążek, Przed Światowym Dniem Młodzieży w Częstochowie, „Horyzonty Wiary” 2 (1991), nr 7, s. 53.
[41] Jan Paweł II, Orędzie Ojca Świętego na VII Światowy Dzień Młodzieży 1992, „L’Oservatore Romano” (wyd. pol.) 13 (1992), nr 2, s. 5-7.
[42] Por. K. Pawlina, Nowa ewangelizacja i jej realizacja w Polsce po 1989 roku,Warszawa 1995, s. 55.
[43] Jan Paweł II, Jako apostołowie nowej ewangelizacji budujcie cywilizację miłościPrzemówienie do młodzieży, 11 IV 1987 Buenos Aires, „L’Oservatore Romano” (wyd. pol.) 8 (1987), nr 6, s. 27-28.
[44] J. Szpet, Inicjacyjna funkcja katechezy, „Horyzonty Wiary” 7 (1996), nr 3, s. 71.
[45] J. Przybyłowski, Znaczenie nowej ewangelizacji dla duszpasterstwa młodzieży, Lublin 2001, s. 51.
[46] S. Wielgus, Na otwarcie Duszpasterskich Wykładów Akademickich KUL, w: Nowa ewangelizacja odpowiedzią na wyzwania obecnego czasu, K. Góźdź (red.), Lublin 1993, s. 12.
[47] Por. J. Pasierb, Pionowy wymiar kultury, Kraków 1983, s. 48-49.
[48] J. Bagrowicz, Katecheza jako wychowanie, „Horyzonty Wiary” 7 (1996), nr 3, s. 48-49.
[49] Por. G. Cristaldi, Ewangelizacja a kultura, „Communio” 2 (1982), nr 6, s. 101.
[50] Por. A. Lewek, Problem inkulturacji Ewangelii, „Atenuem Kapłańskie” 100 (1983), nr 2, s.189.
[51] Por. W. Wilk, Ewangelizacja przez kulturę dziś, „Homo Dei” 62 (1994), nr 4, s. 63.
[52] E. Alberich, Katecheza dzisiaj, Warszawa 2003, s. 102.
[53] Por. Jan Paweł II, Encyklika „Redemptoris missio”, 37.