Edukacja a transcendencja, czyli dlaczego współcześnie nie należy mieć dzieci oraz dlaczego nie powinno się ich wychowywać?
Autor: Jan Rutkowski
Artykuł archiwalny
Oto bowiem przyjdą dni, kiedy mówić będą:
„Szczęśliwe niepłodne łona, które nie rodziły,
i piersi, które nie karmiły (Łk 23, 29).
„Myśmy szczęście wynaleźli
– mówią ostatni ludzie i mrużą niedbale oczy.
(Fryderyk Nietzsche)
Idea umowy, kontraktu zawieranego przez niezależne i uprzednie wobec wszelkich zobowiązań jednostki, kierujące się w swych działaniach interesem własnym, jest podstawą, na której zbudowano współczesne, zachodnie uzasadnienie etyki, państwa i prawa. Jeżeli jednak uzna się indywidualistyczny kontraktualizm za stanowisko słuszne, to konsekwentnie rozwijając jego założenia na temat istoty człowieczeństwa oraz celu i sensu ludzkiego życia, pod znakiem zapytania należy postawić nie tylko konieczność wychowywania młodych, ale również samą materialną podstawę edukacji, czyli istnienie dzieci.