MATERIAŁY PRAKTYCZNE

Boże Narodzenie w niebezpieczeństwie
Autor: s.Ines Krawczyk MChR
Artykuł archiwalny
Powoli zapadał zmierzch. Za oknem padał śnieg i tylko tu i ówdzie przebijała się z nieba jakaś jaśniejsza gwiazda. Żadna z nich jednak nie była tą, na którą czekał Filip. Ma się rozumieć, że chodziło o tę pierwszą, najjaśniejszą, która świeci tylko w wigilijny wieczór.
– Jeszcze dwie godziny i… – rozmarzył się, ale mama natychmiast przerwała ten błogi stan.
– Filipie, jak ci idzie? – zawołała z kuchni. – Skończysz do wigilii?
– Postaram się – jęknął chłopiec i spojrzał na rozłożone przed nim elementy szopki betlejemskiej. Z tych wielu kawałków miała powstać całość i to za sprawą jego rąk. – Nudziarstwo – mruknął – wolałbym sklejać najnowszy model samolotu, a nie szopkę. To dobre dla dziewczyn – użalał się.
W domu pachniało choinką, piernikami i pastą do podłóg. Hanka, jego starsza siostra, wraz z tatą wycierali ostatnie kurze w salonie. I nawet Filip musiał przyznać, że ten przedświąteczny czas miał coś w sobie. 

To jest artykuł płatny.

Aby przeczytać go w całości kup dostęp za 2 kredyty.